Przemysław Wielgosz: Kryzys uchodźczy wywołał Unia Europejska

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przekonuje, że uchodźców nie należy się bać, ale trzeba działać. – Unia Europejska nie jest w stanie sprostać wyzwaniom, których przyczyną jest polityka krajów europejskich i NATO na Bliskim Wschodzie – ocenił w Polskim Radiu 24 Przemysław Wielgosz z polskiej edycji „Le Monde Diplomatique”.

2015-09-09, 13:35

Przemysław Wielgosz: Kryzys uchodźczy wywołał Unia Europejska
- Europa powinna otworzyć swoje granice - mówił w Polskim Radiu 24 red Przemysław Wielgosz.Foto: PR24/JW

Posłuchaj

09.09.15 Przemysław Wielgosz: „Konflikty na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, to wynik interwencji zbrojnych w regionie NATO i państw europejskich (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Komisja Europejska planuje zwiększyć liczbę uchodźców, których mogą przyjąć do siebie państwa Wspólnoty. Teraz będzie to nie 40 tys., a 160 tys. osób. Zdaniem Przemysława Wielgosza przy rozwiązywaniu obecnego kryzysu musi współdziałać Unia Europejska i rządy państw członkowskich. Jako wzór gość Polskiego Radia 24 przywołał Grecję.

– Ateny, mimo dramatycznej sytuacji społeczno-ekonomicznej w kraju, nie sięgnęły po antyimigrancką retorykę, jak robią to choćby Węgry czy Polska. Próbują one zrzucać odpowiedzialność na społeczność międzynarodową i odsuwać od siebie zobowiązanie wobec ludzi potrzebujących pomocy. Rząd grecki przyjął znacznie więcej uchodźców niż jakikolwiek inny kraj Unii. Oczywiście przerasta to możliwości Grecji – mówił publicysta.

Redaktor „Le Monde Diplomatique” dodał, że praprzyczyny obecnego kryzysu uchodźczego należy szukać w polityce międzynarodowej prowadzonej względem Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

– Wojna w Libii, o której niewiele się mówi, zaczęła się od interwencji zbrojnej krajów Paktu Północnoatlantyckiego, w szczególności Francji. To ona w 2011 roku parła do tej wojny, a prezydent Sarkozy uważał to za sprawę prestiżową. Potem Libia została porzucona prze Unię, która nie miała dla tego kraju żadnej propozycji. Dalej mamy sytuację w Iraku, która jest pokłosiem interwencji amerykańskiej w 2003 roku, gdzie ochoczo uczestniczyły także rządy państw europejskich – wyjaśniał Przemysław Wielgosz.

REKLAMA

Polskie Radio 24/gm/wj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej