Raport: sprzedaż bezpośrednia w Polsce to 950 tys. osób
950 tysięcy osób w Polsce działa w sektorze sprzedaży bezpośredniej. Czasami jest to ich główne zajęcia, a czasem sposób na dorobienie do pensji czy emerytury. Taką drogą dystrybucji sprzedają się głównie kosmetyki, albo produkty gospodarstwa domowego.
2015-10-02, 22:26
Posłuchaj
Niestety, nie brakuje też oszustów, którzy wykorzystują naiwność klientów, w tym w głównej mierze osób starszych.
87 proc. sprzedających bezpośrednio to kobiety
W sprzedaży bezpośredniej, która jest częścią handlu detalicznego, pracują zarówno bardzo młode osoby, często jeszcze na studiach lub po szkole, jak i te na emeryturze. Większość, bo 87 proc. stanowią kobiety.
– Wielu współpracowników kupuje towary tylko na własny użytek – zauważa Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej, który był gościem PR 24.
Sprzedaż bezpośrednia to 950 tys. osób, z czego jedna czwarta to sprzedawcy
I dodaje: – Z firmami sprzedaży bezpośredniej współpracuje obecnie około 950 tysięcy osób, z tym, że jedna czwarta z tej liczby, to są rzeczywiście sprzedawcy, dla których jest to albo główne albo jedno z głównych źródeł utrzymania. Pozostali to są klienci, którzy po prostu zarabiają na upustach – mówi dyrektor PSSB.
REKLAMA
Sprzedaż uczy przedsiębiorczości
Sprzedaż bezpośrednia ma też znaczenie dla wyrabiania postaw przedsiębiorczości, szczególnie wśród tych, którzy dopiero stawiają pierwsze biznesowe kroki.
– Jest to taki naturalny inkubator przedsiębiorczości, ponieważ jeśli ktoś chce rzeczywiście być sprzedawcą i odsprzedawać towary osobom trzecim, to zakłada własną działalność gospodarczą. Firmy mu w tym pomagają, ponieważ prowadzą szkolenia nie tylko produktowe, ale także pomagają założyć firmę, są szkolenia dotyczące rozwoju osobowościowego, czy szkolenia biznesowe – mówi Mirosław Luboń.
Zdobyte umiejętności są przydatne w wielu zawodowych sytuacjach
Czyli jeśli dana osoba opuszcza ten sektor, to i tak najczęściej pozostaje w biznesie i korzysta z tego, czego się wcześniej nauczyła.
I co warto podkreślić – nauczyła bezinwestycyjnie.
REKLAMA
Nabyte umiejętności handlowe, przydać się mogą zresztą w wielu zawodowych sytuacjach.
– W bardzo wielu zawodach i branżach jest to pomocne, zwłaszcza, że duża część sprzedawców czy osób współpracujących z firmami, to są młodzi ludzie, tuż po studiach, czyli bez żadnego doświadczenia. I zdobywanie tego doświadczenia, w taki bezinwestycyjny sposób, jest dla nich niezwykle istotne – mówi Mirosław Luboń.
Młodych, do 25 roku życia działających w sprzedaży bezpośredniej jest ok. 15 proc. I mniej więcej tyle samo, tych powyżej 50 roku życia.
Oszuści psują opinię wszystkim
Zakałą rynku są naciągacze i oszuści, których aktywność wpływa na wizerunek całego sektora.
REKLAMA
– Negatywne przykłady są zawsze bardziej widoczne. Są nagłaśniane w mediach – i dobrze. Ale prawda jest taka, że te nieuczciwe firmy, to jest naprawdę niewielki procent na rynku, zarówno jeśli chodzi o liczbę firm, jak i o obroty. Ale rzeczywiście one są zakałą rynku, które psują wizerunek i przede wszystkim szkodzą klientom – mówi dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej.
I zapewnia, że kodeks obowiązujący w stowarzyszeniu często bardziej rygorystycznie opisuje wymagania niż robią to przepisy konsumenckie.
16 października organizowany jest już IV Polski Dzień Sprzedaży Bezpośredniej.
Grażyna Raszkowska
REKLAMA
REKLAMA