Günter Grass i atmosfera przedwojennego Gdańska
16 października 1927 roku urodził się Günter Grass, niemiecki pisarz i laureat literackiej Nagrody Nobla.
2024-10-16, 05:45
Posłuchaj
Mocno związał się z Gdańskiem, któremu poświęcił swoją literaturę. Potrafił znakomicie opisywać wielokulturowość tego przedwojennego miasta, do której zawsze tęsknił.
Światową sławę przyniosła mu przede wszystkim powieść "Blaszany bębenek". Był to początek trylogii, w której podjął się wielkiego zadania zrewidowania historii swojego czasu, wydobywając na wierzch to, co zakłamane i zapomniane. Jego twórczość jest dialogiem z ogromnym dziedzictwem niemieckiej kultury. To opowieść o rozwoju faszyzmu. O mieście znajdującym się na pograniczu kulturowym, stanowiącym małą ojczyznę dla żyjących obok siebie Polaków, Niemców i Kaszubów.
***
REKLAMA
Czytaj także:
- Borys Pasternak. Wybitny pisarz zniszczony przez sowieckie władze
- Johann Wolfgang Goethe – u progu romantyzmu
***
Twórczość literacka Grassa do niektórych trafia mocno, inni są wobec niej krytyczni. - Czyta się go świetnie. Jego książki mają ciekawą, nowatorską formę i są przepojone atmosferą przedwojennego Gdańska – mówił na antenie Polskiego Radia prof. Andrzej Januszajtis.
- To nie jest łatwa literatura. Gęsta proza i zwarta narracja nie ułatwiają czytelnikowi lektury. Dla wielu odbiorców jest zbyt trudna i nieczytelna – tłumaczył Władysław Zawistowski, gość Polskiego Radia.
REKLAMA
Jednak literatura Güntera Grassa została doceniona przez światowych ekspertów. W 1999 roku dostał literacką Nagrodę Nobla. Akademicy sztokholmscy uzasadniając swoją decyzję podkreślali, że "dał on literaturze niemieckiej po latach językowego moralnego zniszczenia nowy początek".
W twórczości Grassa - zmarłego 13 kwietnia 2015 roku - powracał też w sposób oczywisty temat II wojny światowej. Całe jego życie było związane z nią i jej dziedzictwem. Z jednej strony przyznał się, że w czasie wojny należał do oddziałów Waffen SS, a z drugiej miał znaczący udział w pojednaniu polsko-niemieckim i rozliczeniem się Niemców ze swoją własną, zbrodniczą przeszłością.
REKLAMA