KSW 32 "Road to Wembley": Pudzianowski nie schrupał grahamki na kolację w Londynie. Graham odciął mu prąd

Peter Graham okazał się pierwszym zawodnikiem od 2013 roku, który znalazł sposób na Mariusza Pudzianowskiego, którego pokonał podczas gali KSW 32. - Nie każda walka prowadzi do celu, lecz każda porażka do niego zbliża. Porażki są potrzebne - to dzięki nim zwycięstwa bardziej nam smakują – podsumował swój występ w Londynie "Pudzian”.

2015-11-02, 14:14

KSW 32 "Road to Wembley": Pudzianowski nie schrupał grahamki na kolację w Londynie. Graham odciął mu prąd — . Foto: KSW materiały promocyjne

"Pudzian" przeważał przez niemal całą pierwszą rundę, ale tuż przed gongiem dał się trafić mocnymi ciosami Australijczyka. W drugiej odsłonie "The Chief" poszedł za ciosem i szybko skończył Polaka ciosami w parterze. - Peter Graham mnie zaskoczył – stwierdził po walce "Pudzian”.

Czego byłemu strongmenowi zabrakło podczas starcia w Londynie? Najbardziej chyba kondycji i planu awaryjnego, bo wyglądało na to, że Polak chciał pokonać Australijczyka tak, jak wcześniej udało mu się pokonać Rollesa Gracie – szybko, łatwo i przyjemnie w 27 sekund.

Źródło/youtube/Polsat

Przed walką wieczoru na KSW 32 w Londynie mówiło się, że zwycięstwo z Australijczykiem otworzy przed Pudzianowskim drzwi, za którymi czeka pojedynek o pas w wadze ciężkiej. Czy porażka mocno pokrzyżowała te plany?

REKLAMA

"(…) Trochę oberwałem tym razem i "tanio skórę sprzedałem". Postaram się, aby to się już nie powtórzyło! Tym razem nie dałem rady. Raz się wygrywa, raz się przegrywa, ale idziemy do przodu!. Idziemy dalej” – wyjaśnił Mariusz Pudzianowski. Komentujący walki w Londynie Andrzej Janisz pojedynek Polaka podsumował krótko: Pudzian nie zjadł na kolację grahamki. Dziennikarz nawiązał w ten sposób do filmu jaki przed walką opublikował Pudzianowski, na którym widać było jak strongman ze smakiem chrupie na śniadanie grahamki.

Powiązany Artykuł

Pudzianowski vs. Graham - Pudzian prowokuje rywala grahamkami

Poza walką Pudzianowskiego z Grahamem kibice w Londynie obejrzeli m.in. dwa mistrzowskie pojedynki. Tomasz Narkun skutecznie zrewanżował się Goranowi Reljiciowi. Polak posłał na deski Chorwata już w pierwszej rundzie, zabierając mu tym samym mas mistrza KSW wagi półciężkiej.

Równie szczęśliwy był to wieczór dla najmłodszego mistrza KSW – Borysa Mańkowskiego. Choć poznaniak bliski był przegrania przez dyskwalifikację, Jesse Taylor podjął jednak walkę, co okazało się dla niego zgubne. Polak w pierwszej odsłonie "udusił” Amerykanina, zachowując pas mistrza kategorii półśredniej.

REKLAMA