NBP: wzrost PKB w latach 2015-17 - 3,4 proc.

Tempo wzrostu PKB w Polsce w latach 2015-17 będzie stabilne i wyniesie średnio 3,4 proc.. Inflacja do końca 2017 r. pozostanie poniżej celu inflacyjnego NBP. Bezrobocie będzie spadać, a wynagrodzenia rosnąć - wynika z projekcji, przedstawionej w poniedziałek przez NBP.

2015-11-09, 13:57

NBP: wzrost PKB w latach 2015-17 - 3,4 proc.
Projekcja NBP przewiduje też "utrzymanie się stabilnego wzrostu spożycia gospodarstw domowych", czemu sprzyjać mają "pozytywne tendencje na rynku pracy . Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Eksperci Instytutu Ekonomicznego NBP prognozują, że ceny liczone rok do roku już niedługo przestaną spadać i w grudniu wskaźnik cen powinien być dodatni. Według głównego ekonomisty banku Citi Handlowego Piotra Kalisza ta prognoza jest wiarygodna
+
Dodaj do playlisty

Narodowy Bank Polski przedstawił w poniedziałek "Raport o inflacji - listopad 2015". Z zawartej w dokumencie projekcji na lata 2015-17, opracowanej na podstawie modelu makroekonomicznego NECMOD (dane do 23 października 2015 r.) wynika m.in., że "tempo wzrostu PKB w Polsce będzie kształtować się w horyzoncie projekcji na stabilnym poziomie i w latach 2015-2017 wyniesie średnio 3,4 proc."

Inflacja pozostanie ujemna

Inflacja CPI "pozostanie w krótkim horyzoncie projekcji ujemna", z upływem czasu będzie się zwiększać, bo osłabnie działanie czynników hamujących inflację, ale do końca 2017 r. pozostanie poniżej celu inflacyjnego NBP. Zgodnie z projekcją ma wtedy osiągnąć poziom 1,7 proc. rok do roku (zarówna inflacja bazowa, jak i CPI).
- Deflacja do końca 2015 roku wynika głównie z wpływu czynników podażowych - silnego obniżenia cen ropy naftowej oraz wysokiej podaży produktów rolnych, co skutkuje utrzymującą się niską presją kosztową w gospodarce, odzwierciedloną w spadku cen importu oraz krajowych cen producenta - czytamy w dokumencie.
Projekcja przewiduje też "utrzymanie się stabilnego wzrostu spożycia gospodarstw domowych", czemu sprzyjać mają "pozytywne tendencje na rynku pracy – dalszy spadek stopy bezrobocia i prognozowane przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń".
- To jeden z tych czynników, który będzie powodował, że prawdopodobnie już pod koniec roku wyjdziemy z deflacji - mówił prezentujący w poniedziałek raport zastępca dyrektora generalnego Instytutu Ekonomicznego NBP Jacek Kotłowski.
Jednocześnie projekcja zakłada "relatywnie wysoką projekcję oszczędności dobrowolnych oraz możliwości finansowania konsumpcji kredytem".

Duży wzrost inwestycji

Z projekcji wynika również, że "wzrost inwestycji utrzyma się na wysokim, przewyższającym dynamikę PKB, poziomie (średnio 7,4 proc.)". - Wspierany będzie przez założenie stałych, niskich obecnie stóp procentowych, przy dobrej kondycji finansowej przedsiębiorstw - głosi dokument. Natomiast "ograniczeniem pozostanie umiarkowany popyt".
Projekcja zakłada też "stopniowe domykanie się ujemnej od 2012 roku luki popytowej, która w latach 2016-17 utrzymywać się będzie na poziomie bliskim zeru". Tym niemniej "w 2016 r. oczekiwane jest obniżenie realnej dynamiki spożycia zbiorowego".
Z kolei saldo rachunku bieżącego i kapitałowego obniży się do -0,6 proc. PKB w 2017 roku (z poziomu 1,9 proc. PKB w okresie od III kw. 2014 r. do II kw. 2015 roku).
Natomiast, mimo bardzo niskiej inflacji, zaznaczył dyr. Kotłowski, "mamy do czynienia z dobrym wynikiem finansowym przedsiębiorstw". - Nie widzimy jakichś negatywnych wpływów deflacji na sektor przedsiębiorstw - powiedział.
W raporcie zawarte jest też porównanie obecnej, listopadowej projekcji NBP z poprzednią, lipcową (uwzględniającą dane do II kwartału).

Deflacja się kończy, gospodarka jest stabilna


Według głównego ekonomisty banku Citi Handlowego Piotra Kalisza ta prognoza jest wiarygodna. Uważa, że jeśli nie w grudniu, to najpóźniej w styczniu pojawi się inflacja. Piotr Kalisz zgadza się też z zaprezentowaną przez NBP pozytywną oceną polskiej gospodarki.

Podobnego zdanie jest Jacek Kotłowski z Instytutu Ekonomicznego NBP powiedział IAR, że ceny liczone rok do roku już niedługo przestaną spadać i w grudniu wskaźnik cen powinien być dodatni. Uspokoił jednak, że wzrost cen nie będzie duży i drożyzna Polakom nie grozi. Ekspert wskazuje, że pomimo obaw, wpływ tegorocznej suszy na poziom cen nie był duży. Lekko wzrosły ceny owoców i warzyw, ale nie wpłynęło to znacząco na ogólny poziom cen.
Jacek Kotłowski dodaje, że polska gospodarka rozwija się stabilnie i dość szybko. Wskazuje, że może jej zaszkodzić sytuacja międzynarodowa, ale groźba takiego scenariusza zmalała od publikacji poprzedniego raportu, w lipcu.


Autorzy raportu wskazali na podstawowe różnice między oboma projekcjami: niższe światowe ceny surowców energetycznych; dane o PKB za II kwartał niższe od oczekiwań w projekcji lipcowej, "przy niższej konsumpcji i inwestycjach, wyższych zapasach i wkładzie eksportu netto"; dalsze obniżenie projekcji spożycia zbiorowego w 2016 roku w prognozie listopadowej (w wyniku przewidzianej w projekcie budżetu na 2016 rok niskiej dynamiki wydatków jednostek budżetowych); mniejszy niż zakładano spadek krajowych cen żywności (efekt letniej suszy).
Susza, jak zaznaczył dyrektor Kotłowski, wpłynęła głównie na ceny głównie owoców i warzyw, co jednak "nie zapobiegło deflacji", bo skala spadku cen surowców energetycznych była znacznie większa.
Niższy był też, niż przewidywano w lipcu, kurs złotówki wobec euro. Niższe też niż lipcowe są dane dotyczące bezrobocia, a wyższe dotyczące płac (niższy jest wskaźnik aktywności zawodowej).
NBP w raporcie przypomina też projekcję inflacji i PKB z modelu NECMOD, stanowiącą jedną z przesłanek, na podstawie których Rada Polityki Pieniężnej podejmuje decyzje o wysokości stóp procentowych. Została ona już zaprezentowana w komunikacie po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
"Zgodnie z projekcją – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 19 października 2015 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale -0,9 do -0,8 proc. w 2015 r. (wobec -1,1 do - 0,4 proc. w projekcji z lipca 2015 r.), 0,4–1,8 proc. w 2016 r. (wobec 0,7–2,5 proc.) oraz 0,4–2,5 proc. w 2017 r. (wobec 0,5–2,6 proc.). Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,9–3,9 proc. w 2015 r. (wobec 3,0–4,3 proc. w projekcji z lipca 2015 r.), 2,3–4,3 proc. w 2016 r. (wobec 2,3–4,5 proc.) oraz 2,4–4,6proc. w 2017 r. (wobec 2,5–4,7 proc)" - głosi raport.

PAP, abo

Polecane

Wróć do strony głównej