"Trzynastka" do likwidacji
Likwidacja trzynastek, powstanie Państwowego Zasobu Kadrowego, wynagrodzenie powiązane z efektywnością i zmiany w ocenach okresowych urzędników – takie informacje docierają do nas w związku z zapowiadaną rewolucją w administracji rządowej i samorządowej.
2015-11-24, 13:55
Posłuchaj
Niespełna 119 tysięcy osób – tyle wynosi przeciętne zatrudnienie w etatach korpusu służby cywilnej – bez wyższych stanowisk kierowniczych. Z tymi – to jest dodatkowo niespełna 1600 osób.
13 do likwidacji
Pojawiają się głosy, że zlikwidowana może zostać trzynasta pensje, popularnie nazywana trzynastką. Według raportu Departamentu Służby Cywilnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – tylko w ubiegłym roku trzynastki pochłonęły 477 milionów złotych. – Trzynasta pensja nie powinna być dodatkiem z automatu. Można ją porównać do premii, która jest wypłacana pracownikom na koniec roku i ta premia związana jest z aktywnościami pracownika, które wybiegają ponad standardowy zakres obowiązków. Jeżeli coś dostajemy z automatu, traktujemy to jako kolejną pensję, a nie premię, która w założeniu ma spowodować, żebyśmy w kolejnym roku pracowali jeszcze lepiej – przekonuje Aneta Czernek z firmy Antal.
Patologie administracji publicznej
Doświadczenie urzędników jest niezwykle ważne, tak jak w każdym rodzaju pracy – przekonuje gość Polskiego Radia 24. Z drugiej strony, wymiana kadry wpływa na odświeżenie funkcjonowania urzędu. – Niestety w administracji państwowej panuje stereotyp, według którego, istnieje pewna blokada w awansie zawodowym. Pracownik widzi szklany sufit i zdaje sobie sprawę, że w pewnym momencie, jego awans zawodowy, możliwy będzie dopiero po przejściu na emeryturę innego urzędnika – komentuje Aneta Czernek.
Państwowy Zasób Kadrowy
Zapowiadane jest utworzenie Państwowego Zasobu Kadrowego - czyli grupy ekspertów, spełniających określone wymogi, których można w każdej chwili powołać na stanowisko urzędnicze. Taki zasób już istniał w latach 2006-2009. Teraz celem powstania takiej bazy, jest szybsze uzupełnianie braków kadrowy. – Ludzie mają zobowiązania – inną pracę, okresy wypowiedzenia w niej, a niekiedy zakaz konkurencji. W praktyce taki zasób miałby sens, gdyby była grupa osób w stanie spoczynku i którzy byliby w stanie od razu podjąć zatrudnienie. Jednak takie osoby musiałyby otrzymywać pensje za czas oczekiwania na „powołanie” – zaznacza gość PR24.
REKLAMA
Likwidacja śmieciówek w urzędach
Umowy śmieciowe w urzędach stały się dziś bardzo popularną formą zatrudnienia młodych pracowników. To patologia, która wynika z braku etatów, które często są zajęte przez nieefektywnych pracowników lub takie osoby, które powinny być na emeryturach.
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA