Senat: nowela budżetu na 2015 rok bez poprawek. Deficyt o 3,9 mld zł w górę. Teraz czas na podpis prezydenta
Zwiększenie deficytu budżetowego o 3,9 mld zł, zakłada nowelizacja tegorocznego budżetu, nad którą głosował w piątek Senat. Nie zaproponował do noweli żadnych poprawek, teraz trafi ona na biurko prezydenta.
2015-12-18, 15:02
Za przyjęciem bez poprawek nowelizacji budżetu na 2015 r. głosowało 57 senatorów, 27 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu.
Senatorowie nie zgłosili w czwartek poprawek do nowelizacji tegorocznego budżetu, ani do noweli ustawy okołobudżetowej na ten rok. Po kilkugodzinnej debacie ustawy skierowano pod głosowanie, które ma odbyć się pod koniec tego posiedzenia izby wyższej.
Grzegorz Bierecki (PiS) poinformował, przedstawiając sprawozdanie komisji budżetu i finansów publicznych z prac nad nowelą budżetu, że zarówno ta komisja, jak i pozostałe opowiedziały się za przyjęciem jej bez poprawek.
Zwiększenie deficytu było konieczne
Wyjaśnił, że ubytek dochodów z VAT sprawił, że konieczne stało się urealnienie budżetu na 2015 r. poprzez zwiększenie deficytu w celu jego prawidłowej realizacji i wykonywania zadań państwa.
REKLAMA
Pytany przez senatorów o konieczność nowelizacji, powiedział, że jego zdaniem należy rozróżnić językowo "konieczność" od "potrzeby". - Z całą pewnością istnieje potrzeba nowelizacji tego budżetu - powiedział.
Słowa Biereckiego dotyczące niższych wpływów podatkowych potwierdziła wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Zaznaczyła, że mniejsze będą również tegoroczne wydatki. - Były blokady, ograniczenia o charakterze naturalnym, nie cięcia wydatków. Dysponenci zgłosili brak możliwości wydatków na poziomie 6,5 mld zł - poinformowała.
Oszczędności mogą być jeszcze większe
W związku z tym umożliwiono ministrowi finansów utworzenie rezerwy celowej z wydatków zablokowanych przez dysponentów z przeznaczeniem na dotację celową na realizację zadań Agencji Rezerw Materiałowych, związanych z rezerwami strategicznymi.
Majszczyk zapewniła, że do rezerwy tej - jeśli zostanie utworzona - nie trafi 209 mln zł z oszczędności w wydatkach na obronę, które przewidziano w noweli ustawy okołobudżetowej. - Gdyby nie było noweli, to w wykonaniu budżetu te wydatki i tak byłyby mniejsze o tę kwotę - powiedziała. Dodała, że po tym zmniejszeniu wydatki na obronę w 2015 r. wyniosą 1,938 proc. PKB.
REKLAMA
Wiceminister poinformowała ponadto, że projekt budżetu na przyszły rok zostanie zaprezentowany w przyszłym tygodniu i będzie zawierał m.in. wydatki związane z programem 500+.
Projekt nowelizacji budżetu wzbudza kontrowersje
Marek Borowski (niezależny) mówił, że nie rozumie nowelizacji, bowiem po jedenastu miesiącach tego roku deficyt jest niższy od dopuszczonego w budżecie o 10 mld zł. - Jedyne wytłumaczenie to, że w grudniu jakoś gwałtownie spadną dochody, albo gwałtownie rosną wydatki - mówił. Jego zdaniem doświadczenia wskazują, że nie jest to jednak możliwe, a bez nowelizacji można by się spodziewać, że deficyt byłby niższy od planowanego o ok. 6 mld zł.
Według senatora realizacja obietnic wyborczych PiS spowoduje w przyszłym roku wzrost długu publicznego o ok. 22 mld zł. - Nie jest żadną sztuką składać obietnice dotyczące wydatkowania pieniędzy na rzecz obywateli, jeżeli je się finansuje z długu. To może zrobić każda partia, ale odpowiedzialne partie tego nie robią - mówił Borowski.
- Z punktu widzenia roku 2015 nie ma potrzeby nowelizacji budżetu - wtórował mu Leszek Czarnobaj (PO). Także jego zdaniem nowela służy realizacji programu wyborczego PiS, więc - jak zapowiedział - nie zagłosuje za nowelizacją.
REKLAMA
Krzysztof Mróz z PiS przyznał, że jego partia zamierza realizować swoje deklaracje, w tym program 500+. Zaznaczył, że będzie to działać korzystnie na popyt. "Jeżeli jest deficyt, to każdy wydatek w jakiejś minimalnej części jest finansowany z długu" - wskazał. Według niego nie jest to nic nadzwyczajnego. Przypomniał, że dodatkowe dochody budżetu zapewni podatek bankowy i od hipermarketów.
Dziura budżetowa rozrasta się. H. Kowalczyk: Nowelizacja budżetu wymuszona złym stanem spływu podatków
TVN24/x-news
PAP, abo
REKLAMA
REKLAMA