Piotr Kiciński, wiceprezes Cinkciarz.pl: frankowicze to nasza najwierniejsza grupa klientów

O pomyśle na platformę wymiany walut, skąd je kupować, i jak na tym zarabiać, mówi gość audycji Ludzie Gospodarki w Polskim Radiu 24, Piotr Kiciński, wiceprezes Cinkciarz.pl.

2016-03-06, 15:30

Piotr Kiciński, wiceprezes Cinkciarz.pl: frankowicze to nasza najwierniejsza grupa klientów
Piotr Kiciński, wiceprezes Cinkciarz.pl. Foto: Polskie Radio

Posłuchaj

Gościem audycji "Ludzie gospodarki" w Polskim Radiu 24 był Piotr Kiciński, wiceprezes Cinkciarz.pl, cz. 1. /Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Ta spółka zarabia miliony na frankowiczach, sponsoruje Chicago Bulls, a na podpisanie umowy sponsorskiej z tym klubem ściągnęła dwóch byłych prezydentów RP, co wywołało niemałą burzę.

Kantor internetowy Cinkciarz.pl działa od 2010 roku. Pomysłodawcą i założycielem jest prezes spółki Marcin Pióro.

Zaczęło się od kredytu we frankach

─ Początki, tak jak często w dobrych biznesach, związane były z konkretną potrzebą. Tak się składa, że Marcin Pióro też był frankowiczem, i w momencie płacenia kilku pierwszych rat, a prowadził już wtedy sieć kantorów stacjonarnych, zauważył, że spready, które są kwotowane przez banki, są horrendalnie wysokie. A ponieważ sam jest informatykiem, dostrzegł potrzebę przeniesienia tych usług do Internetu. W dużym stopniu zbiegło się to z datą, kiedy problemem frankowym zajął się ówczesny rząd, czego efektem była tzw. ustawa Pawlaka. To na samym początku pomogło samej promocji idei, by wiele osób, nie tylko frankowicze, ale też przedsiębiorcy, turyści, mogli w sposób wygodny korzystać z Internetu przy płatnościach i przewalutowaniach – mówi wiceprezes Kiciński.

 Stali klienci - frankowicze

REKLAMA

Ustawa antyspreadowa z 2011 roku pozwalała kredytobiorcom walutowym na zakup waluty poza bankiem.

─ W jakimś sensie jest to kamień milowy dla naszej spółki i branży – mówi gość audycji.

─ Frankowicze są specyficzną grupą. Frank szwajcarski nie jest silnie reprezentowaną walutą w polskim obiegu gospodarczym. Wymiana gospodarcza ze Szwajcarią to jest druga dziesiątka. De facto, frankowicze kreują na rynku polskim finansowym tzw. jedną otwartą stronę. Musimy tę drugą stronę zamykać na rynku hurtowym bankowym. Po prostu nie ma osób, które by chętnie sprzedawały franki, które otrzymują wpływy z eksportu swoich towarów do Szwajcarii. Przewalutowania frankowe są też specyficzne dlatego, że są cykliczne, równe co do kwoty i trwają bardzo długo. Więc jest to grupa, która jest bardzo stabilna w swoich zachowaniach – wyjaśnia wiceprezes portalu finansowego Piotr Kiciński.

Jak mówi, wśród użytkowników Cinkciarz.pl jest na pewno kilkaset tysięcy frankowiczów.

REKLAMA

─ W zależności od banku, który udzielił kredytu walutowego, oszczędności frankowiczów na samodzielnym kupowaniu waluty mogą sięgać 6-8 proc. Zaoszczędzona marża może wynosić więc od kilkudziesięciu złotych do stu kilkudziesięciu złotych miesięcznie – wylicza wiceprezes.

─ Jeśli dojdzie do przewalutowania tych kredytów, to wierzymy, że ta grupa klientów i tak przy nas pozostanie, i wciąż będzie dokonywała u nas zakupów innych walut. Akurat ci użytkownicy są najbardziej lojalną i wyedukowaną grupą – podkreśla gość PR24.

Duży obrót, marże minimalne

─ Przy tak dużych wolumenach, jakimi obracamy, cena hurtowa ma bardzo duże znaczenie dla rentowności naszej spółki. Staramy się więc kupować waluty, tam gdzie jest najtaniej. Marża, jaką płacimy bankom, jest rzędu ułamków groszy. Jeśli chodzi natomiast o marżę, którą my dajemy klientom, są to pojedyncze grosze, w zależności od waluty i kwoty, którą się przewalutowuje - wyjaśnia.

Cztery grupy klientów

Oprócz wspominanych frankowiczów, z Cinkciarz.pl korzystają też przedsiębiorcy.

REKLAMA

─ Polski eksport bardzo dobrze sobie radzi w ostatnich latach – mówi Kiciński.

─ W ciągu ostatnich 20 lat średnia stopu wzrostu to jest 7-8 proc. To powoduje, że wielkość obrotów jest coraz większa. Trzecia grupa to emigranci roku 2004 i następnych kilku lat, a także stara emigracja. Musimy pamiętać, że z krajów aspirujących do rozwiniętych, Polska ma jedną z największych emigracji zarobkowych, a wcześniej politycznych na świecie. To jest duża populacja Polaków mieszkających za granicą. Co prawda obroty emigracji z Polską trochę spadają, co jest związane z przywiązywaniem się do kraju, osiedlaniem się na stałe, ale ciągle jest to istotny strumień, który płynie do Polski. Czwarta grupa to klasa średnia, czyli ci, co zarabiają powyżej 5 tys. brutto. Oni coraz częściej wyjeżdżają za granicę, często dwa razy w roku – mówi Kiciński.

Największy obrót na euro

Największy obrót spółka odnotowuje w euro.

─ Euro jest dominującą walutą, zarówno w zakresie obrotu gospodarczego, przekazów emigranckich, jak i krajów wyjazdowych turystycznych – tłumaczy Kiciński.

REKLAMA

─A wejście do strefy euro? Nie uważamy, żeby w ciągu kilku najbliższych lat to nastąpiło – mówi stanowczo.

Sponsorowanie Chicago Bulls: dogadanie się z trwało ponad dwa lata

Cinkciarz.pl został pierwszym europejskim sponsorem Chicago Bulls.

─ Chicago Bulls jest jedną z niewielu na świecie marek sportowych, która niesie ze sobą tak dużo historii, tak duży ładunek emocjonalny, który rozkłada się na tak wiele pokoleń – wyjaśnia wiceprezes Cinkciarz.pl.

─ Nasze rozmowy trwały ponad dwa lata, to było wiele wizyt w siedzibie Chicago Bulls. To były też wizyty Chicago Bulls w Polsce. W każdej współpracy biznesowej ważne jest zaufanie, ważne są zasady. Takim przełomem był moment, gdy zrozumieliśmy, że są pewne rzeczy, które łączą nas z nimi. To jest twardość, nieustępliwość, stawianie sobie wysokich poprzeczek - podkreśla.

REKLAMA

Prezydenci z cheerleaderkami

W podpisaniu umowy sponsorskiej z Chicago Bulls wzięli udział byli Prezydenci RP Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski.

─ Prezydenci są bardzo zajęci. Przekonywaliśmy ich, że duża polska firma wchodzi na największy rynek gospodarczy świata, z dużymi planami. I jest to spółka nowoczesnych technologii, a o tym mówiły praktycznie wszystkie nasze rządy, że trzeba takie spółki wspierać. Chcieliśmy dobrej promocji polskiego biznesu w Stanach Zjednoczonych i sądzimy, że jednym ze sposobów, żeby zrobić taki dobry start, to zaproszenie osób, które w silny sposób są identyfikowane z Polską i uwiarygodniają wejście na rynek amerykański – mówi Kiciński.

Przygotowania do ekspansji w USA

W zeszłym roku Cinkciarz.pl otworzył biuro w Chicago ─ Każdy z 50 stanów w USA ma odrębnego regulatora. My chcemy operować we wszystkich stanach, więc ten proces siłą rzeczy trwa. Siedziba i osobna spółka jest nam tam potrzebna, żeby to koordynować – tłumaczy wiceprezes.

8,5 mld zł obrotów rocznie

- W 2014 roku mieliśmy obroty w wysokości powyżej 8,5 mld zł. Bardzo chcemy, żeby dzięki ekspansji na rynek amerykański i i na rynki Unii Europejskiej podwoić nasze obroty w ciągu najbliższych kilku lat – mówi gość Ludzi Gospodarki.

REKLAMA

─ Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach uruchomimy przekazy walutowe. Będą też inne instrumenty walutowe, gdyż spółka i cała grupa jest zorientowana na to, by zająć się tylko dwoma typami usług – tymi związanymi z wymianą walut, i tymi związanymi z przelewami, czyli generalnie z płatnościami internetowymi. I w tym kierunku spółka chce się rozwijać w przyszłości – zapowiada Kiciński. ​

Karolina Mózgowiec

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej