Trybunał zakończył posiedzenie ws. ustawy PiS. Wyrok w środę
Trybunał Konstytucyjny w 12-osobowym składzie bada skargi grup posłów, I prezes SN, RPO i KRS na nowelizację ustawy o TK.
2016-03-08, 16:25
Posłuchaj
Prace TK nielegalne? Relacja Ksenii Maćczak (IAR)
Dodaj do playlisty
Orzeczenie zostanie ogłoszone w środę o godzinie 13.00.
O odroczenie sprawy co najmniej o 14 dni wniósł do TK w piątek prokurator generalny Zbigniew Ziobro, bo - jak napisał - chce się przygotować do sprawy. Autorzy skarg byli przeciwni odroczeniu postępowania. Wniosek został oddalony.
Reprezentant Zbigniewa Ziobry, ani przedstawiciele Sejmu i rządu nie uczestniczyli w rozprawie.
"Nie ma ważnej przyczyny dla odroczenia"
Uzasadniając oddalenie wniosku PG, prezes Trybunału Andrzej Rzepliński powiedział, że odroczenie następuje "z ważnej przyczyny", a według TK taka przyczyna nie zachodzi w tym przypadku.
- Zmiana na stanowisku Prokuratora Generalnego nie wpływa na pozycję tego organu w postępowaniu przed TK, co wynika z zasady ciągłości działania zasady państwa - dodał prezes TK, przypominając, że według prawa w rozprawie TK w pełnym składzie "uczestniczy osobiście Prokurator Generalny lub jeden z jego zastępców". Według TK "zastępca Prokuratora Generalnego jest przygotowany, nawet jeśli nie podtrzymuje stanowiska z lutego".
REKLAMA
TVN24/x-news
"Naruszono zasady"
- Przepisy nowelizacji są dysfunkcjonalne i paraliżują pracę TK - mówiła w imieniu I prezes SN mec. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. - Po raz kolejny w rozprawie przed TK pojawia się problem uchwalania ustawy bez konsultacji i możliwości wypowiedzenia organów uprawnionych, a także naruszenia zasady trzech czytań - wyliczała.
Powiązany Artykuł

Protest KOD przed siedzibą TK
SN uznaje, że wprowadzenie zasad orzekania przed TK takich, jak przewidziano w nowelizacji, "rujnuje w sposób ewidentny dostęp do sądu i rodzi niebezpieczeństwo występowania zainteresowanych osób z roszczeniami odszkodowawczymi z tytułu przewlekłości rozmaitych postepowań, w których są stronami".
Nowelizacja stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej dziewięciu sędziów).
Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu.
- Wszystko to sprawi, że praca TK zostanie, gdyby taka regulacja miała się ostać, nie tylko spowolniona, ale sparaliżowana - oceniła Wrzołek-Romańczuk. Dodała, że przepisy nowelizacji w związku z tym "próbują normować tryb postępowania przed TK w sposób rażąco dysfunkcjonalny".
REKLAMA
"Kolejność rozpatrywania nie może być narzucona"
- Ta pseudonaprawcza ustawa niczego nie naprawia, a jedynie uniemożliwia Trybunałowi Konstytucyjnemu badanie ustaw obecnej większości parlamentarnej - mówił w imieniu grupy posłów Borys Budka z PO. Przyłączając się do argumentów przedmówczyni, Budka podkreślił, że Trybunał musi mieć swobodę ustalania kolejności rozpoznawania spraw.
- Sędziowie Trybunału są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji. Gdyby przyjąć inne rozumowanie, to ustawodawca mógłby dokonać zmiany ustrojowej, nawet nie zmieniając konstytucji. W tej niekonstytucyjnej w całości ustawie obecna większość parlamentarna przyjęła rozwiązania mające na celu paraliż Trybunału. Gdyby przyjąć zasadę zapisaną w tej ustawie o rozpoznawaniu przez TK spraw według kolejności wpływu, to Trybunał mógłby nawet nie rozpoznać żadnej skargi na ustawy uchwalone w tej kadencji. Co, gdyby grupa posłów większości rządzącej wniosła sto skarg na ustawy sprzed 20 lat? Musiałyby zostać rozpoznane wcześniej niż skargi na ustawy obecnie uchwalone - mówił.
- Dzisiejszy spór nie jest sporem, jak ma wyglądać praca TK. Ma on odpowiedzieć na pytanie, czy większość parlamentarna ma prawo zwykłymi ustawami naruszać konstytucję - powiedział Budka.
"Konstytucja niewolnikiem sejmowej większości"
- Po raz pierwszy w historii Polski partia, która zdobyła w wyborach większość parlamentarną, przyznaje sobie prawo do tego, by być większością konstytucyjną i dąży do sparaliżowania prac jednego z ostatnich niezależnych, centralnych organów państwa - mówiła w TK posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, występując razem z Eugeniuszem Kłopotkiem z PSL w imieniu drugiej grupy posłów-autorów skargi.
Dodała, że głosami partii rządzącej nowelizacja pozbawia TK możliwości wykonywania konstytucyjnie przyznanych zadań, a nas obywateli pozbawia strażnika naszych fundamentalnych praw. - Ta ustawa czyni konstytucję niewolnikiem sejmowej większości - powiedziała.
Kłopotek powiedział, że w poprzedniej kadencji większość parlamentarna "popełniła błąd". "Z nadgorliwości, może z pazerności, wybierając nie trzech a pięciu sędziów Trybunału".
- Jeżeli wówczas większość parlamentarna popełniła wykroczenia, to nie można pozwalać na to, by skutki tego wykroczenia naprawiać przestępstwem na konstytucjiz a tego dopuściła się obecna większość parlamentarna - mówił.
REKLAMA
Uznał, że propozycje kompromisu, polegające na tym, by opozycja zgłaszała ośmiu, a większość rządząca siedmiu sędziów "świadczą o jednym: o braku szacunku do jednego z najważniejszych organów w Polsce. Dają sygnał, że będziemy wybierać partyjnie, funkcjonariuszy partyjnych, a nie niezawisłych sędziów" - mówił.
"Faktyczna zmiana konstytucji"
Według RPO Adama Bodnara po raz pierwszy w historii TK jest zmuszony orzekać na podstawie konstytucji i w sprawie ustawy, która zmierza do jego paraliżu.
Podkreślił, że zmiany konstytucyjne mogą być uchwalane jedynie wtedy, gdy ma się większość konstytucyjną w parlamencie oraz w odpowiednim trybie. - Ta nowela jest faktyczną zmianą konstytucji, jeśli chodzi o konsekwencje działania TK - ocenił, wymieniając nakazy: orzekania co do zasady w składzie 13 sędziów i przy większości 2/3 głosów, w kolejności wpływu oraz długich terminów na rozpatrzenie sprawy. Jego zdaniem znacząco wydłuży to badanie spraw, a większość 2/3 głosów jest "sprzeczna z konstytucją, która nie przewiduje takiej większości".
- To historyczna rozprawa. TK przetrwa, ale pozostaje pytanie, czy będzie to ten sam TK, czy będzie to organ czysto dekoracyjny" - pytał Bodnar. Przypomniał, że zapewnienie praw i wolności człowieka i obywatela jest obowiązkiem państwa, a konstytucja jest po to, "by je na zawsze zagwarantować".
W jego ocenie, właśnie TK jest gwarancją realnej ochrony praw i wolności. - Bez tego prawa te będą na łasce lub niełasce większości parlamentarnej - dodał. - Tymczasem Sejm dąży do pozbawienia obywateli podstawowego instrumentu ochrony ich praw lub też uczynienia go nieprzewidywanym - oświadczył.
"Rozpoznanie skarg mogłoby nie być możliwe"
- Nowelizacja ustawy o TK narusza zasadę niezależności Trybunału i ogranicza prawo obywateli do sądu w tym wymiarze, który oznacza prawo do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki - wskazała w imieniu Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Katarzyna Gonera.
REKLAMA
- Sprawne funkcjonowanie sądu konstytucyjnego ma doniosłe znaczenie dla obywatela, gdy na przykład z pytaniem prawnym do Trybunału występuje sąd, a od wyroku TK zależy rozstrzygnięcie tej sprawy sądowej, dlatego sprawność działania Trybunału Konstytucyjnego jest niezwykle doniosła - podkreśliła.
Gonera wskazała też na przepisy noweli mówiące, iż Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego, lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach".
Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości. W ocenie KRS konstytucję naruszył również tryb prac nad nowelizacją w parlamencie. Rada wskazała także, że gdyby TK miał przy badaniu tej nowelizacji stosować się do jej zapisów, to rozpoznanie skarg prawdopodobnie mogłoby w ogóle okazać się niemożliwe.
"Orzeczenie będzie nieważne"
W TK nie stawił się nikt z Sejmu, Rady Ministrów i Prokuratora Generalnego. Według nich sprawa powinna być rozpoznana - tak jak przewiduje nowela - w składzie 13-osobowym oraz według kolejności wpływu.
TVN24/x-news
TK oddalił wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o odroczenie rozprawy. Fakt, że Trybunał Konstytucyjny bada nowelizację ustawy o TK w składzie 12-osobowym, zamiast co najmniej 13-osobowym, oznacza, że orzeczenie Trybunału będzie nieważne - uważa PiS. Poseł PiS Marek Ast mówił dziennikarzom w Sejmie o "nielegalnych" działaniach Trybunału.
Nowelizacja została uchwalona - przy sprzeciwie opozycji - przez Sejm 22 grudnia 2015 r. Senat nie wniósł do niej poprawek. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją 28 grudnia 2015 r. Jeszcze tego samego dnia ustawę opublikowano i - z uwagi na brak vacatio legis - tym samym weszła ona w życie.
Nowela stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów).
REKLAMA
Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. W składzie 7 sędziów będą badane skargi konstytucyjne, pytania prawne sądów oraz sprawy zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała zgody ustawy. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu.
PAP, bk
REKLAMA