"Stan kryzysowy" na Węgrzech. Więcej wojska na granicach
Węgierski minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter poinformował o wprowadzeniu "imigracyjnego stanu kryzysowego".
2016-03-09, 13:30
Posłuchaj
Powodem tak zdecydowanych działań są kroki podjęte przez kraje sąsiadujące z Węgrami, a więc Serbię, Chorwację i Słowenię, które wprowadziły ograniczenia w przepływie imigrantów z Grecji do Europy Zachodniej.
Powiązany Artykuł
Imigranci w Europie
Sandor Pinter obawia się, że uchodźcy, którzy utkną między granicami będą znów próbowali przedostać się na północ, jednak trudno jest przewidzieć jaka będzie ich reakcja na nową sytuację. Tym bardziej, że w przygotowanych na zielonej granicy miejscach tranzytowych mogą gromadzić się większe grupy ludzi. Stąd konieczność prewencyjnego wzmocnienia granicznych patroli.
Jednocześnie węgierski rząd zapowiedział, że trwają przygotowania do lepszego zabezpieczenia granicy z Rumunią. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to w ciągu dziesięciu dni może tam zostać postawiony płot - podobny do tego, który już teraz znajduje się na granicy z Serbią i Chorwacją.
Słowenia i Chorwacja zamknęły granice
Słoweńskie MSW poinformowało, że będą wpuszczani tylko ci, którzy spełniają wymagania pozwalające na wjazd do kraju, starający się o azyl w Słowenii oraz pojedyncze osoby, co do których decyzje będą podejmowane indywidualnie, na podstawie przepisów strefy Schengen.
REKLAMA
Śladem Słowenii poszła Chorwacja, która wpuszcza tylko tych imigrantów, którzy mają wizy. I tutaj obowiązują ograniczenia, takie, jak w Słowenii. Podobne obostrzenia zapowiadają już sąsiednie: Serbia i Macedonia
Celem wprowadzenia zakazu wjazdu dla imigrantów tranzytowych jest zamknięcie tak zwanego szlaku bałkańskiego. Wiedzie on od Turcji i Grecji poprzez Macedonię, Serbię, Chorwację, Słowenię i Austrię do Niemiec lub Skandynawii. Od początku 2015 roku z Syrii, Afganistanu i Iraku przez Morze Egejskie do Europy przedostało się co najmniej milion osób.
Kraje tranzytowe - Słowenia, Serbia, Austria, Chorwacja i Macedonia, znacząco zaostrzyły przepisy dotyczące przekraczania granic. Grupa 36 tysięcy imigrantów z tego powodu utknęła na pograniczu grecko-macedońskim.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA