Barack Obama: Kuba nie ma czego się obawiać ze strony USA
Prezydent USA w przemówieniu do Kubańczyków przekonywał, że chce "pogrzebać resztki zimnej wojny". Nie zabrakło jednak krytyki rządów Raula Castro.
2016-03-22, 22:40
Posłuchaj
Barack Obama w Hawanie. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
- Nadszedł czas byśmy (USA) znieśli embargo, ale nawet jak zostanie zniesione jutro, Kubańczycy nie będą mogli w pełni zrealizować swego potencjału bez dalszych zmian tutaj, na Kubie - powiedział Obama w przemówieniu wygłoszonym w Teatrze Narodowym w Hawanie, transmitowanym na żywo w kubańskiej telewizji. - Jeśli nie macie dostępu do informacji w internecie, jeśli nie możecie poznać różnych punktów widzenia, to nie możecie też osiągnąć pełnego potencjału, a z czasem młodzież straci nadzieję - dodał Obama.
W przemówieniu wygłoszonym w ostatnim dniu historycznej wizyty na Kubie prezydent USA podkreślił, że Hawanę i Florydę dzieli "zaledwie 90 mil, ale by tu dotrzeć, musieliśmy pokonać wielki dystans". Po ponad 50 latach od zerwania stosunków USA i Kuba ogłosiły w grudniu ubiegłego roku początek normalizacji relacji. Obama wygłosił swe przemówienie dokładnie z tego samego miejsca, z którego 88 lat temu przemawiał prezydent Calvin Coolidge, ostatni urzędujący prezydent USA, który przed Obamą odwiedził wyspę.
- Przyjechałem tutaj, by zakopać ostatnie pozostałości zimnej wojny w Amerykach - zadeklarował Obama. - Przybyłem tutaj, by wyciągnąć dłoń przyjaźni w kierunku Kubańczyków.
Ogromne różnice
Ale Obama przyznał, że mimo entuzjazmu, jaki w obu krajach towarzyszy normalizacji stosunków, wciąż istnieją między nimi ogromne różnice. Zwracając się do prezydenta Raula Castro, przysłuchującego się przemówieniu z balkonu Teatru Narodowego, Obama podkreślił, że jego wizyta na Kubie "pokazuje, że nie powinniście się niczego obawiać ze strony USA". Zaapelował zarazem, by obywatele kubańscy mogli "mówić co myślą, bez obaw" i wybierać swych przywódców w wolnych i uczciwych wyborach.
REKLAMA
Obama przywiózł listę więźniów politycznych do zwolnienia. Castro: Nie mamy takich!
źródło: TVN24/x-news
Jego przemówienie kilkakrotnie przerywały burzliwe oklaski, największe gdy apelował do Kongresu USA o zniesienie embarga nałożonego na wyspę.
Ostatniego dnia swej trzydniowej wizyty na Kubie Obama spotkał się też dysydentami kubańskimi i działaczami na rzecz praw człowieka. Po południu udał się wraz z prezydentem Castro na rozgrywany w Hawanie mecz amerykańskiej drużyny baseballu z Tampy z zespołem kubańskim.
REKLAMA
Spór o embargo
Raul Castro podkreśla tymczasem, że warunkiem dalszej normalizacji stosunków kubańsko-amerykańskich jest zniesienie embarga i oddanie terenów, na których leży baza Guantanamo.
Obama podczas spotkania z dziennikarzami przypomniał, że Stany Zjednoczonej złagodziły już cały szereg restrykcji nałożonych na Kubę od czasu zerwania stosunków dyplomatycznych w 1961 r. Zostały m.in. wznowione regularne połączenia lotnicze i morskie. Zniesiono część zakazów dot. handlu, biznesu oraz podróży na Kubę dla osób odwiedzających rodziny, dziennikarzy, sportowców i ludzi kultury.
Powiązany Artykuł
Spotkanie Castro-Obama. Kuba chce zdjęcia embarga USA, spór o prawa człowieka
Ponadto zostały złagodzone przepisy dotyczące wymiany naukowej oraz współpracy w sferze edukacji i związanych z tym podróży na Kubę oraz do USA. Ponownie została otwarta możliwość rozliczania transakcji handlowych Kuby w dolarach USA oraz dostępu do amerykańskiego systemu bankowego. Wykluczenie Kuby z tego systemu utrudniało nabywanie oraz sprzedaż produktów w handlu międzynarodowym.
Zniesione zostały ograniczenia dotyczące eksportu towarów amerykańskich na wyspę. Zapowiedziano możliwość otwierania na Kubie sklepów z komputerami i oprogramowaniem pochodzącym z USA. Z kolei oprogramowanie stworzone przez informatyków kubańskich można będzie sprzedawać w USA.
REKLAMA
Przestał obowiązywać też zakaz nabywania przez Amerykanów towarów pochodzących z Kuby w krajach trzecich. Dotyczy to przede wszystkim cygar oraz kubańskiego rumu.
Decyzje Kongresu
Nadal obowiązują jednak restrykcje dotyczące swobodnej wymiany turystycznej grupowej oraz indywidualnej. Ich zniesienie jest jednak poza zasięgiem Białego Domu. Musi o tym zadecydować zdominowany przez Republikanów Kongres.
USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na więzi handlowe z Kubą i oficjalne kontakty międzyludzkie było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres.
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA