Szef MSP: resort musi mieć zaufanie do rad nadzorczych i zarządów spółek SP
Oprócz kompetencji, doświadczenia i odpowiedniego stażu pracy przedstawiciele rad nadzorczych i zarządów spółek Skarbu Państwa muszą mieć zaufanie ministra skarbu i realizować program gospodarczy rządu - mówił w czwartek w Sejmie szef MSP Dawid Jackiewicz.
2016-03-31, 13:39
W Sejmie na wniosek klubu Kukiz'15 minister przedstawił informację w sprawie polityki kadrowej w spółkach z udziałem Skarbu Państwa i instytucjach podległych Radzie Ministrów.
Tomasz Jaskóła (Kukiz'15) ocenił, że "partyjne nominacje do spółek z udziałem Skarbu Państwa to tragedia naszego państwa". - To partyjne prezenty fundowane z kieszeni obywateli. Jest to cios dla rynkowych pozycji naszych spółek oraz zagrożenie dla wielu miejsc pracy w spółkach Skarbu Państwa - mówił Jaskóła. - Wchodzicie w te same buty, co PO i PSL - dodał poseł.
Jackiewicz przekonywał, że przedstawiciele w spółkach Skarbu Państwa muszą identyfikować się z programem rządu. - Muszą mieć świadomość tego, jakie są postulaty programowe rządu. Muszą stać na straży tego interesu. Minister skarbu państwa musi mieć zaufanie do ludzi, których tam delegował - zaznaczył szef resortu skarbu. Dodał, że odstąpił od "fikcyjnej procedury konkursowej w MSP", od "tej hipokryzji, którą uprawiali jego poprzednicy".
- Jak wyobrażacie sobie realizację interesów gospodarczych, programu gospodarczego rządu PiS, w oparciu o ludzi, którzy sabotują ten program? - pytał posłów.
Patologie w resorcie skarbu
Szef MSP dodał, że kilka miesięcy pracy w resorcie skarbu pozwoliło mu zdiagnozować wiele patologii, do których doszło w ciągu ośmiu lat rządów PO-PSL w państwowych spółkach. Zapowiedział, że wkrótce upubliczni je w trakcie prezentacji wyników kontroli i audytów w tych spółkach.
Jackiewicz podał kilka przykładów. - W jednej ze spółek zapłacono firmie doradczej prawie 900 tys. zł za opracowanie strategii mającej - uwaga - niecałe 50 stron. W innej spółce - nie podaję nazw, żeby nie wpływać na notowania i na kursy na Giełdzie Papierów Wartościowych tych podmiotów - stwierdzono zawyżenie wielomilionowych wynagrodzeń kancelarii prawnych i brak kontroli nad rozliczaniem godzinowych świadczeń usług. Koszt takiej usługi prawnej ze strony niektórych kancelarii wynosił nawet do tysiąca złotych za godzinę - wyliczał minister.
Wysokie koszty
Z kolei w jednej z grup kapitałowych - jak podał - koszty związane z doradztwem, obsługą PR wyniosły "nawet do 250 tysięcy zł dziennie przez cały rok".
Według szefa MSP jedna ze spółek, posiadająca wysoką rozpoznawalność i realizująca monopol ustawowy, wydała na reklamę w ciągu roku w jednej stacji telewizyjnej 37 mln zł. - Prezes jednej ze spółek państwowych, nieprowadzącej działalności za granicami kraju, miał zaplanowane wyjazdy do ośmiu różnych krajów w ciągu zaledwie najbliższych dwóch miesięcy, w tym do tak odległych, jak Nigeria, RPA, Stany Zjednoczone - wymienił.
Jackiewicz przekonywał, że obecnie jest "bardzo transparentny proces doboru ludzi do spółek SP. - Do rad nadzorczych nie ma konkursów, bo pełna odpowiedzialność za to spoczywa na rządzie, na tych ministrach, którzy dobierają swoich współpracowników - zaznaczył.
- Jeśli gdzieś został popełniony błąd, to musi on być naprawiony przez właściwego ministra, albo minister ponosi polityczną i później prawną odpowiedzialność za podjęte przez siebie decyzje - wskazał.
REKLAMA
W MSP w ciągu czterech miesięcy zostało zmniejszone zatrudnienie
Szef MSP poinformował ponadto, że w MSP w ciągu czterech miesięcy zostało zmniejszone zatrudnienie o 35 osób. - Na najbliższe pół roku zmniejszyliśmy etatyzację o 65 i pół etatu. To są realne decyzje zmniejszające biurokrację w Ministerstwie Skarbu Państwa - podkreślił.
Zapowiedział, że do końca tego roku zatrudnienie w jego resorcie zmniejszy się o 20 proc., czyli o ponad 100 osób. - To jest realna oszczędność środków publicznych. To jest walka z przerostem biurokracji i administracji - mówił.
W spółkach SP w ciągu 100 pierwszych dni rządu - jak podkreślił minister skarbu - odwołano 159 członków rad nadzorczych. - W to miejsce powołano zaledwie 135, bo tam, gdzie to było możliwe, uznaliśmy, że rady nadzorcze można zredukować z pięciu do trzech członków. Tak się stało we wszystkich regionalnych rozgłośniach radiowych, w Krajowej Spółce Cukrowej - wyjaśnił.
Jeśli chodzi o zarządy spółek SP - jak podkreślił - odwołano 90 członków zarządów i w ich miejsce powołano 71. - To są realne oszczędności, idące w setki tysięcy złotych rocznie - wyjaśnił Jackiewicz.
PAP, abo
REKLAMA