Dlaczego obrót bezgotówkowy opłaca się i klientom, i gospodarce?
5 kwietnia po raz pierwszy w Polsce obchodzimy „Dzień bez płacenia gotówką”. Ta akcja ma zachęcać do korzystania z usług bankowych i pokazać zalety obrotu bezgotówkowego.
2016-04-05, 19:31
Posłuchaj
Polacy nie używają kart tak aktywnie jak mieszkańcy innych państw Unii Europejskiej. W 2014 r. liczba transakcji kartą płatniczą na jednego mieszkańca w Polsce wyniosła 48,7 – podczas gdy średnia w UE była na poziomie 93,2, czyli blisko dwukrotnie wyższym. Wiele instytucji, w tym Narodowy Bank Polski, podejmuje różne działania mające na celu upowszechnienie elektronicznych instrumentów płatniczych.
Otrzymywanie pieniędzy…
Idea, aby jednego dnia w roku płacić wyłącznie bezgotówkowo jest zapisana również w Programie Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego w naszym kraju na lata 2014–2020.
– Obrót bezgotówkowy, czyli trzy procesy: otrzymywanie pieniędzy, przechowywanie, wydatkowanie warto rozwijać dlatego, że przynosi to korzyści zarówno dla konsumentów, przedsiębiorców, jak i dla państwa oraz gospodarki – wyjaśnia gość Jedynki Adam Tochmański, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego w Narodowym Banku Polskim.
Po pierwsze są to mniejsze koszty obrotu gotówkowego. Każde przekazywanie gotówki, przechowywanie gotówki to są pewne koszty dla każdego, a szczególnie dla przedsiębiorstwa czy dla państwa. Chociażby ZUS, który 1/3 emerytur i rent wypłaca w gotówce, i to kosztuje ok. 200 mln zł. Podczas gdy pozostałe 2/3 emerytur przelewane są bezgotówkowo, praktycznie przy zerowych kosztach, tak wynika z danych za 2015 rok. Ale także wszystkie inne masowe świadczenia społeczne też dużo kosztują.
REKLAMA
…przechowywanie pieniędzy…
– Natomiast ten drugi proces, czyli przechowywanie pieniędzy jest najważniejszy, bo nasze oszczędności trzymane w banku, a nie w domu, są w banku bezpieczne. Banki są bowiem regulowane, nadzorowane, a depozyty do 100 tys. euro równowartości w złotych są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Dlatego nawet jak bank upadnie, a taki przypadek zdarzył się po raz pierwszy od kilkunastu lat w ubiegłym roku, to klienci, którzy spełniali ten warunek depozytów – dostali w ciągu 10 dni możliwość zwrotu depozytów wraz z należnymi odsetkami – podkreśla Adam Tochmański.
…i wydatkowanie pieniędzy
I wreszcie trzeci proces, czyli wydatkowanie pieniędzy. Tutaj płacenie to jest przede wszystkim wygoda i bezpieczeństwo.
– Wygoda dlatego, że nie musimy np. szukać drobnych, jeśli w kasie nie ma reszty, nie musimy szukać bankomatu. Mamy możliwość zakupienia rzeczy, których nie moglibyśmy kupić, bo np. mamy za mało gotówki w portfelu – wylicza gość Jedynki.
Jeżeli mamy jakieś płatności za czynsz, gaz, za inne rachunki to spokojnie możemy to zrobić w zaciszu domowym, nawet wieczorem, czy w nocy, a nie stać w kolejce i tracić czas.
REKLAMA
– Dlatego z punktu widzenia konsumentów, klientów, dla każdego z nas płatności bezgotówkowe są i bezpieczne, i wygodne – ocenia dyrektor Adam Tochmański z NBP.
Poziom ubankowienia zmienia się powoli
Rzeczywiście, coraz więcej Polaków ma konta bankowe i korzystają oni chociażby z kart płatniczych. Ale …
– To się zmienia powoli, choć co roku notujemy np. w przypadku rachunków bankowych wzrost. Obecnie 39,7 mln rachunków bankowych mają osoby fizyczne. Co jednak nie znaczy, że każdy z nas ma te rachunki, ponieważ statystyka mówi tutaj o sytuacji, kiedy ktoś ma 2–3 rachunki, a są też osoby, które mają konta w wielu bankach – zwraca uwagę gość Jedynki.
Natomiast jeżeli bierzemy pod uwagę ilu Polaków ma rachunek bankowy, to jeszcze niedawno, 4 lata temu szacunki mówiły o około 70 proc. Badanie Banku Światowego z 2014 roku pokazuje 78 proc. w wieku od 15. roku życia, a więc przy osobach dorosłych to będzie powyżej 80 proc.
REKLAMA
– Czyli tutaj w ostatnich 3–4 latach ubankowienie wzrosło o około 8 punktów procentowych, co jest jednym z najwyższych temp wzrostu w Unii Europejskiej – dodaje Adam Tochmański.
Wykluczeni finansowo
W wielu krajach Europy Zachodniej coraz rzadziej pewne rzeczy można kupić za gotówkę. Usługi, wynajęcie samochodu, czy rezerwacja hotelu, wszędzie tam potrzebna jest gwarancja kartą, niekoniecznie płatność.
– W wielu krajach brak rachunku albo karty prowadzi do takiego wykluczenia społecznego i finansowego – zauważa Adam Tochmański.
W Polsce jest inaczej. Praktycznie wszędzie można płacić gotówką, więc nie ma jeszcze mowy o tego typu relacji.
REKLAMA
Warto tu też przypomnieć, że karta jest własnością banku i kasjer w sklepie nie ma np. prawa zniszczenia, co jest zresztą zapisane na karcie lub w regulaminie. Wobec czego sklep może tylko zatrzymać kartę, gdyby się np. okazało, że jest podejrzenie, iż posługuje się nią kto inny niż właściciel, ale nigdy nie ma prawa jej np. pociąć.
Tylko 20 proc. sklepów ma terminale
Jednak często w mniejszych punktach handlowych nie ma terminali, co uniemożliwia płacenie bezgotówkowe. Opłaty za transakcje kartami dla przyjmujących karty, tzw. interchange – systematycznie spadają w Polsce, a i tak są miejsca gdzie kartą nie można zapłacić. Co się musi stać, żeby można było wszędzie płacić kartą?
– Ta zmiana to kwestia czasu i pewnych regulacji. I potrzeba wielu lat, aby każdy sklep miał terminal POS, czyli wysoki wskaźnik „uposowienia”. I żeby mógł akceptować karty płatnicze – komentuje Adam Tochmański z NBP.
Taki wysoki poziom tego wskaźnika jest szczególnie w krajach, gdzie przyjeżdżają turyści, takich jak Grecja, Włochy, Hiszpania. W Polsce szacuje się, że około dwudziestu paru procent punktów handlowo-usługowych akceptantów rzeczywiście przyjmuje karty płatnicze, co oznacza że większość, czyli ok. 80 proc. nie przyjmuje. Są to głównie małe podmioty, małe sklepy.
REKLAMA
– I rzeczywiście, dla niektórych koszt może być jeszcze barierą dla przyjmowania kart, ale jest to też kwestia przyzwyczajeń handlowców. Także w mniejszych miejscowościach nie ma zbyt wielu osób, które chciałyby płacić kartą. Stąd też ten „Dzień bez płacenia gotówką” ma być impulsem, zarówno dla konsumentów, jak i dla sklepikarzy, żeby przyjmować płatności nie tylko gotówką – przypomina gość radiowej Jedynki.
Wydatki kartą też można kontrolować
Bo choć rzeczywiście trudniej jest kontrolować wydatki przy korzystaniu z karty, ponieważ banknoty, monety to jest tzw. żywy pieniądz, który widać. Natomiast karta to tylko klucz do tych pieniędzy, które są przechowywane w banku.
– Ale kluczem może też być komputer i bankowość internetowa, gdzie w każdym momencie można sprawdzić stan konta, saldo, transakcje. Jest więc możliwość monitorowania wydatków – zachęca gość Jedynki Adam Tochmański, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego NBP.
Narodowy Bank Polski jest członkiem Koalicji na rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności, skupiającej ponad 70 podmiotów i instytucji popierających upowszechnienie płatności bezgotówkowych w naszym kraju, i która jest inicjatorem „Dnia bez płacenia gotówką” w Polsce.
REKLAMA
Sylwia Zadrożna, mb
REKLAMA