Kandydat na dowódcę sił NATO w Europie: popieram stałą obecność wojsk USA
Brygada pancerna USA stacjonująca na stałe w Europie byłaby skuteczniejsza w odstraszaniu rosyjskiej agresji w tym regionie niż obecność rotacyjna - powiedział amerykański generał Curtis Scaparrotti, kandydat na dowódcę sił NATO w Europie (SACEUR).
2016-04-22, 06:53
Posłuchaj
Rada NATO-Rosja. Relacja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR)
Dodaj do playlisty
Gen. Scaparrotti podkreślił, że zgadza się z innymi dowódcami wojskowymi co do tego, iż Rosja stanowi największe zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych i że Waszyngton powinien niezłomnie potwierdzać swoje prawa.
- Z perspektywy militarnej powinniśmy żeglować i latać wszędzie tam, gdzie zezwala na to prawo międzynarodowe, i powinniśmy być silni, wyraźni i konsekwentni w naszym przesłaniu w tej kwestii - powiedział Scaparrotti w senackiej komisji sił zbrojnych, zapytany na przesłuchaniu w sprawie jego nominacji o niedawny incydent na Bałtyku, kiedy rosyjskie samoloty wojskowe przelatywały nad amerykańskim okrętem.
Powiązany Artykuł

Jarosław Guzy: polityka imperialistyczna Rosji zagraża Polsce
Zdaniem generała Waszyngton powinien dostarczyć Ukrainie broń, której kraj ten potrzebuje, by bronić się przed siłami wspieranymi przez Rosję, łącznie z rakietowymi pociskami przeciwczołgowymi. Powiedział też, że jest "zaniepokojony" zagrożeniem, jakie rosyjskie okręty podwodne stwarzają dla szlaków żeglugowych USA.
Intencją Kremla nie jest dialog
Członkowie NATO potwierdzili swe poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Nie uznają nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję – przypomniał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
REKLAMA
Rada NATO-Rosja przeprowadziła w środę "szczerą i poważną" dyskusję – poinformował sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg po zakończeniu spotkania. Jak dodał, pokazało ono, że utrzymują się głębokie różnice między NATO a Rosją.
Ambasador Rosji przy Sojuszu Atlantyckim Aleksandr Gruszko ocenił zaś ze swej strony, że "w trakcie rozmów po raz kolejny dało o sobie znać odmienne rozumienie tego, co znaczy rygorystyczne, konsekwentne i całkowite wypełnienie porozumień z Mińska".
(NATO Channel/x-news)
”Trwałe różnice”
- Między NATO a Rosją są głębokie i trwałe różnice. Dzisiejsze spotkanie tego nie zmieniło. Członkowie NATO pozostają przekonani, że nie może być powrotu do praktycznej współpracy z Rosją, zanim Rosja nie zacznie szanować prawa międzynarodowego - powiedział Stoltenberg dziennikarzom.
Przypomniał, że to rosyjskie działania na Ukrainie doprowadziły do pogorszenia relacji między NATO a Rosją. - Członkowie NATO potwierdzili swe poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Nie uznają nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję - powiedział. Dodał, że niepokojące są przypadki naruszenia rozejmu na wschodzie Ukrainy, których liczba wzrosła w ostatnich dniach.
Sekretarz generalny poinformował, że wszyscy uczestnicy spotkania Rady NATO-Rosja podkreślili konieczność pełnego i szybkiego wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie. - Na Rosji spoczywa w tej sprawie szczególna odpowiedzialność - powiedział.
Jak dodał, że Sojusz nie zgadza się z interpretacją Rosji, która próbuje przedstawiać konflikt na wschodzie Ukrainy jako wojnę domową. - To Rosja destabilizuje wschodnią Ukrainę, zapewniając wsparcie, amunicję, sprzęt dla separatystów - powiedział.
REKLAMA
(Wideo: szef MON zapowiada zwiększenie armii o połowę. TVN24/x-news)
Oświadczenia Rosji
Zgoła odmiennie ocenia sytuację rosyjski ambasador przy NATO. Po zakończeniu spotkania powiedział, że "udzielając władzom w Kijowie politycznego i wojskowego poparcia Sojusz Atlantycki działa na rzecz partii wojny na Ukrainie, która wciąż jeszcze wierzy w możliwość uregulowania kryzysu w Donbasie na drodze wojennej", a nie w oparciu o porozumienia mińskie.
Postanowienia przyjęte w Mińsku, jak podkreślił, "są zaś jednoznaczne" – zaznaczył Gruszko. "Zakładają bezpośredni dialog Kijowa z przedstawicielami Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej (...) Natomiast władze w Kijowie starają się narzucić swoją interpretację tych porozumień" – dodał.
Powiązany Artykuł

"Potrzebna infrastruktura NATO na wschód od Niemiec"
Rosyjski dyplomata zarzucił też władzom ukraińskim, że nie podjęły żadnych kroków, które pozwoliłyby osiągnąć porozumienie w takich kwestiach jak przyznanie specjalnego statusu obu regionom, przyjęcie prawa wprowadzającego amnestię dla uczestników działań po stronie separatystów oraz przeprowadzenie wyborów.
Gruszko wezwał też wszystkie państwa członkowskie uczestniczące w pracach Rady NATO-Rosja, aby zaczęły wywierać presję na Kijów.
- Celem tych nacisków powinna być rezygnacja przez Kijów z siłowych metod rozwiązania kryzysu na wschodzie Ukrainy i realizacja porozumień z Mińska – zaznaczył.
Podczas pierwszego od 2014 r. spotkania Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów rozmawiano m.in. o konflikcie na Ukrainie, działaniach wojskowych i ich przejrzystości oraz o sytuacji w Afganistanie.
REKLAMA
Rada NATO-Rosja
Rada NATO-Rosja powstała w 2002 roku na mocy ustaleń zawartych w tzw. Deklaracji Rzymskiej jako forum dla konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem i współpracą między państwami członkowskimi NATO i Federacją Rosyjską.
Po aneksji Krymu przez Rosję i rozpoczęciu działań militarnych na wschodzie Ukrainy w 2014 roku NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą.
Kontakty w ramach Rady NATO-Rosja zostały ograniczone do szczebla ambasadorów. Od wybuchu konfliktu ukraińskiego odbyły się dwa spotkania z udziałem ambasadorów - w marcu i czerwcu 2014 roku.
Eksperci: to pozorne ruchy
Dialog Rosji i NATO to ruchy pozorne - ocenił prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski.
Zdaniem eksperta, Rosja i NATO chcą pokazać, że próbują znaleźć płaszczyzny porozumienia, ale i tak są to ruchy pozorne, mające być publiczną demonstracją chęci porozumienia. Zbigniew Pisarski dodaje, że ostatnie prowokacje w rejonie Bałtyku pokazują odmienne niż dialog motywacje Rosjan, którym zależy na eskalacji napięcia dla celów wewnętrznych i zewnętrznych, a także na przypomnieniu krajom NATO, że Rosja jest poważnym graczem.
Dyrektor warszawskiego biura German Marshall Fund Michał Baranowski ocenia, że Sojusz Północnoatlantycki i Rosja powracają do dialogu, ale nie do normalnych relacji. Michał Baranowski podkreśla, że nie mamy do czynienia z przejściem do porządku dziennego we wzajemnych stosunkach. Dodał, że to dobra wiadomość dla Polski.
REKLAMA
Baranowski dodaje, że spotkanie w ramach Rady spowodowała bliskość natowskiego szczytu w Warszawie, ale po dialogu z Moskwą nie powinniśmy jego zdaniem obecnie czegokolwiek oczekiwać.
Chodzi o to, by samym sobie i Rosji pokazać, że jest miejsce na dialog - tłumaczył szef biura GMF. Zaznaczył jednak, że Rosja kontynuuje działania na Ukrainie, są agresywni i nieprzewidywalni jeśli chodzi o działania wojskowe. - Nie zależy im, by uspokić sytuację, oni ją podkręcają - zaznaczył.
(Incydenty na Bałtyku. STORYFUL/x-news)
REKLAMA
Incydenty na Bałtyku
W ubiegłym tygodniu rosyjskie samoloty Su-24 przeleciały 20 razy nad niszczycielem USS Donald Cook znajdującym się na wodach międzynarodowych na Bałtyku. Na pokładzie okrętu był polski śmigłowiec. Informacje o incydencie przekazały źródła amerykańskie. Incydent wydarzył się na wodach międzynarodowych w odległości 70 mil morskich (ok. 130 km) od Kaliningradu. USS Donald Cook wyszedł 11 kwietnia z portu w Gdyni.
Z kolei w niedzielę amerykańskie dowództwo sił zbrojnych w Europie poinformowało, że samolot RC-135 podczas wykonywania rutynowego lotu w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem został przechwycony przez rosyjski myśliwiec Su-27, który niebezpiecznie zbliżył się do maszyny i "wykonał nieobliczalne i agresywne manewry". Z relacji rzecznika amerykańskiego dowództwa w Europie Danny'ego Hernandeza dla CNN wynika, że rosyjska maszyna zbliżyła się do RC-135 na odległość ok. 15 metrów.
pp/PAP/IAR
REKLAMA
Wideo: wystąpienie sekretarza NATO ws. Rady NATO-Rosja
Political dialogue both necessary & useful. Watch SG @jensstoltenberg’s press point after the #NATO-Russia Councilhttps://t.co/ph0lmJYygd
— Oana Lungescu (@NATOpress) 20 kwietnia 2016
REKLAMA