Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny z łodzi podwodnej
Najprawdopodobniej użyto pocisku woda-ziemia, który może przenosić głowice jądrowe. Pociski tego typu zazwyczaj są w stanie dolecieć z ładunkiem na odległość co najmniej 300 kilometrów.
2016-04-23, 17:00
Posłuchaj
Wystrzelenie pocisku balistycznego z łodzi podwodnej to kolejny z serii incydentów, który ma wpływ na napiętą sytuację na Półwyspie Koreańskim. Relacja z Pekinu Tomasza Sajewicza/IAR
Dodaj do playlisty
Kolegium Połączonych Szefów Sztabów na Półwyspie Koreańskim podało, że do wystrzelenia pocisku doszło wieczorem czasu lokalnego.
Według źródeł, na które powołuje się południowokoreańska agencja Yonhap, pocisk znajdował się w powietrzu przez kilka minut. Według źródeł wojskowych, pokonał zaledwie 30 kilometrów.
Pjongjang przeprowadził już kilka testów pocisku SLBM i zapewnia, że każdy z nich był udany. Na początku maja odbędzie się kongres Partii Pracy Korei, na którym rządzący mają ogłosić wzmocnienie programu atomowego.
Program ten wzbudza niepokój nie tylko sąsiadów Korei, ale całego świata. W marcu Korea Północna poinformowała, że zminiaturyzowała głowice jądrowe w celu wyposażenia międzykontynentalnych pocisków balistycznych oraz przeprowadziła symulowaną próbę ponownego wejścia w atmosferę rakiety balistycznej.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Korea Północna ignoruje ONZ. Nowy test rakiety dalekiego zasięgu
W grudniu zeszłego roku Kim Dzong Un ogłosił, że Korea Płn. to "silny kraj wyposażony w broń nuklearną, który jest gotowy zdetonować bombę A (atomową) i bombę H (wodorową) w celu obrony swej suwerenności w sposób niezawodny".
Korea Północna już kilka razy dokonywała prób z bronią atomową. Na początku stycznia władze tego kraju oświadczyły, że udało się przeprowadzić próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków.
Wielu ekspertów wątpi, czy izolowany kraj mógł dokonać takiego postępu. Jednak Korea Północna nieustannie grozi zwiększaniem swego potencjału nuklearnego, a eksperci obawiają się, że reżim północnokoreański w końcu będzie w stanie skonstruować broń mogącą dosięgnąć USA.
W odpowiedzi na próbę jądrową oraz wystrzelenie przez Pjongjang w lutym rakiety balistycznej dalekiego zasięgu, która umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę, Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Koreę Płn. kolejne surowe sankcje. Jak dotąd jednak, próby powstrzymania nuklearnych ambicji Korei nie dały rezultatu.
REKLAMA
TVN24/x-news
Niepowodzeniem zakończyły się też rozmowy sześciostronne, których uczestnikami byli przedstawiciele rządów obu państw koreańskich, Rosji, Chin, Japonii i USA.
Prezydent Korei Południowej Park Geun Hie poinformowała w połowie kwietnia, że są oznaki świadczące o przygotowaniu przez reżim w Pjongjangu nowej próby jądrowej. Park wyraziła przypuszczenie, że Korea Północna może przeprowadzić test atomowy, by podnieść morale obywateli w czasie, gdy kraj zmaga się ze skutkami surowych sankcji gospodarczych.
Zdaniem analityków, próba atomowa może zostać przeprowadzona przed zaplanowanym na początek maja zjazdem rządzącej Partii Pracy Korei, który Kim Dzong Un będzie chciał wykorzystać do pochwalenia się postępami w rozwijaniu północnokoreańskiego programu atomowego.
REKLAMA
Seul zaobserwował od początku kwietnia wzmożoną aktywność w podziemnym ośrodku testowym Punggye-ri, na północnym wschodzie Korei Płn., gdzie przeprowadzono cztery poprzednie próby. Według źródła "częstotliwość przemieszczania się pojazdów, pracowników i sprzętu w ostatnim czasie wzrosła dwu-, a nawet trzykrotnie" na terenie ośrodka.
W ocenie południowokoreańskiej armii, Korea Płn. jest gotowa pod względem technicznym do kolejnej próby jądrowej, a przeprowadzenie jej zależy tylko od politycznej decyzji władz.
PAP/IAR/iz
REKLAMA