Kryzys migracyjny. Prezydencki minister: pomysły KE zwiększą eurosceptycyzm
Bruksela nowymi pomysłami na walkę z falą imigrantów tylko zwiększy eurosceptycyzm w UE. Tak Krzysztof Szczerski minister w Kancelarii Prezydenta komentuje propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą prawa azylowego.
2016-05-06, 13:11
Posłuchaj
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski o propozycji KE ws. kwot uchodźców (IAR)
Dodaj do playlisty
Komisja chce wymusić na państwach stały i obowiązkowy system przyjmowania uchodźców. Zaproponowała, że będzie można się wykupić, ale cena jest wysoka. To 250 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę. Pieniądze miałby otrzymywać kraj, który zmaga się z nadmiarem uchodźców.
Powiązany Artykuł
Propozycja KE ws. uchodźców. Angela Merkel: to forma lojalności
Krzysztof Szczerski przekonuje, że propozycja Komisji będzie nieskuteczna. - Nie rozwiążemy problemu humanitarnego, jak jeszcze wprowadzimy dodatkowe administracyjne regulacje i kary - twierdzi Krzysztof Szczerski.
"Nie będziemy ludzi przytrzymywać siłą"
Minister przekonuje, że prezydent Andrzej Duda nie zmieni swojego podejścia do kwestii przenoszenia imigrantów wewnątrz UE. - Nie będzie w Polsce przymusowych obozów i przymusowej relokacji imigrantów. Nie będzie u nas ludzi przetrzymywanych siłą, bo to jest sprzeczne z prawami człowieka - podkreśla minister.
Zaproponowany przez Komisję Europejską system podziału uchodźców, ustalony procentowo na podstawie poziomu zamożności każdego państwa i liczby ludności, byłby uruchamiany, gdyby jakiś kraj znalazł się pod presją migracyjną. Zgodnie z propozycją Komisji, sytuacja kryzysowa byłaby wtedy, gdyby napływ uchodźców przekroczył o 150 procent wyznaczony limit. Jeśli na przykład Polska odmówiłaby przyjęcia około siedmiu tysięcy osób, musiałaby zapłacić ponad półtora miliarda euro.
REKLAMA
Tymczasem Komisja Europejska krytykuje kraje, które odrzucają jej plany i nie chcą przyjmować uchodźców. Ostro te pomysły skrytykowała Grupa Wyszehradzka.
Źródło: TVN24/x-news
"Żart primaaprilisowy" - komentował szef polskiej dyplomacji, "szantaż" - mówił węgierski minister spraw zagranicznych, kiedy Komisja Europejska opublikowała swoje propozycje. A prezydent Czech nie wykluczył pozwu do unijnego Trybunału.
Kraje Grupy Wyszehradzkiej stanowczo odrzuciły pomysły Komisji Europejskiej. Jej szef Jean-Claude Juncker odpowiedział krytyką.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Viktor Orban: propozycja KE ws. kwot uchodźców jest oburzająca
- Są Europejczycy w pełnym wymiarze kiedy chodzi o przyjmowanie korzyści i są Europejczycy na pół etatu kiedy muszą coś od siebie dać. W przeszłości wszyscy byli zaangażowanymi w pełni Europejczykami - powiedział w Rzymie Jean-Claude Juncker.
O tym, czy pomysły Komisji wejdą w życie, a jeśli tak, to w jakim kształcie zdecydują unijne rządy i Parlament Europejski. Komisja przyspieszyła opublikowanie swoich propozycji. Chodziło prawdopodobnie o to, by Holandia, kierująca pracami Unii, doprowadziła do porozumienia do końca czerwca. Od lipca stery we Wspólnocie przejmie Słowacja, przeciwna wymuszaniu na krajach obowiązkowego przyjmowania uchodźców.
IAR, to
REKLAMA