"Polskie Himalaje 2018". Marek Kamiński: odzyskanie niepodległości było dla Polski jak zdobycie Everestu

- Projekt "Polskie Himalaje 2018" jest wyjściem poza szablon tradycyjnych obchodów. Przed stu laty Polska miała swój Everest do zdobycia, niepodległość była takim Everestem - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Marek Kamiński, zdobywca biegunów, który w 2018 roku, w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości wraz z setkami amatorów będzie u podnóża Everestu.

2016-05-17, 14:35

"Polskie Himalaje 2018". Marek Kamiński: odzyskanie niepodległości było dla Polski jak zdobycie Everestu
Marek Kamiński . Foto: Portal PolskieRadio.pl/Aneta Hołówek

Jak powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Marek Kamiński, inspiracją do zainteresowania się wyprawami w Himalaje był wywiad z Krzysztofem Wielickim i Leszkiem Cichym, pierwszymi zdobywcami Mount Everestu zimą. -  Opowieści tych wielkich himalaistów sprawiły, że na dźwięk Everest moje serce zaczynało bić inaczej, szybciej - wspomina Kamiński. - Everest często pojawiał się w moich myślach. Kiedy z Leszkiem Cichym byliśmy przed laty na Kilimandżaro, gdy razem zdobywaliśmy najwyższą górę Antarktydy - Masyw Vinsona - Everest często był tematem naszych rozmów. Teraz będzie okazja do wyruszenia w tamtym kierunku.

W 2018 roku Kamiński nie planuje wejścia na najwyższą górę świata. W projekcie "Polskie Himalaje 2018" weźmie udział w trekkingu i w biegu u podnóża Everestu. Polarnik już przygotowuje się do podróży do Nepalu.

- Codziennie staram się wychodzić na trening. Biegam około 5-10 kilometrów, jestem w grupie triathlonowej. Ostatnio przepłynąłem kajakiem fragment Wisły. Zrzuciłem kajak pod mostem w Lidzbarku, a wyszedłem z niego w Sobieszewie - mówi Kamiński.

Zdaniem polarnika połączenie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości z polskimi sukcesami w Himalajach to bardzo ważna idea. - Przed stu laty Polska miała swój Everest do zdobycia, niepodległość była takim Everestem - mówi Kamiński. - Projekt jest wyjściem poza szablon tradycyjnych obchodów. Okazuje się, że obchody nie muszą się kojarzyć tylko z manifestacją i orkiestrą. To jest przełamanie tego szablonu, pokazanie, że niepodległość można uczcić w inny sposób, taki bardziej żywy. To jest nasza przyszłość - wyjaśnia Kamiński.

REKLAMA

Przed laty, w 1995 roku Marek Kamiński z Wojtkiem Moskalem, po 72 dniach wyczerpującego marszu osiągnęli biegun północny. Wcześniej nie dotarł tam żaden Polak. Kilka miesięcy później Marek Kamiński już samotnie dotarł na biegun południowy. Został pierwszą osobą, która zdobyła oba krańce Ziemi w jednym roku. To było spełnienie marzeń. - Podczas wyprawy na biegun poznałem Roba Halla, nowozelandzkiego himalaistę, znanego przewodnika ekspedycji na Mount Everest - mówi Kamiński. - Hall przygotowywał się wówczas do kolejnego sezonu na Evereście i zaprosił mnie do wzięcia udziału w jego wyprawie na przełomie kwietnia i maja 1996 roku. Zapaliłem się do tego pomysłu - wspomina podróżnik.

Los sprawił, że Kamiński nie wziął udziału w ekspedycji organizowanej przez agencję Adventure Consultants, na czele której stał Rob Hall. W 1996 roku sezon pod Everestem zakończył się tragicznie. Nowozelandczyk z ekspedycji nie wrócił. O wyprawie Roba Halla i innych działających wówczas w bazie pod Everestem napisano wiele książek i artykułów, powstał też film "Everest".

Dla Marka Kamińskiego wydarzenia sprzed lat są dowodem na to jak dramatyczne mogą być okoliczności realizowania marzeń i pasji. Jednak nie można z nich rezygnować. - Na szczyt Everestu i tak prędzej, czy później się wybiorę - zapewnia podróżnik.

Marcin Mentel,  koordynator ds. logistyki projektu "Polskie Himalaje 2018"

Źródło/PolskieRadio.pl/Paweł Kurek

REKLAMA

Do udziału w projekcie zgłosiło się już ponad 1700 chętnych, ale nie wszyscy będą mogli wyruszyć do Nepalu. - Do Katmandu wyleci jednak nieco ponad tysiąc osób - mówi Leszek Cichy, himalaista i szef projektu. - To będzie grupa, którą w ciągu miesiąca, w odstępach będziemy transportować do Katmandu i z powrotem. To będzie bardzo duże przedsięwzięcie, bo zgromadzenie w jednym miejscu i czasie takiej grupy, przewiezienie wszystkich małymi samolotami z Katmandu do Lukli, zakwaterowanie w domach szerpańskich na drodze do bazy pod Everestem, to naprawdę będzie wielkie wyzwanie.

Przygotowania rozpoczęły się jednak na tyle wcześnie, że pomysłodawcy mogą być niemal pewni, że wszystko uda się domknąć na ostatni guzik. - Obecnie w kolejnych miastach Polski organizowane są spotkania z uczestnikami, którzy zarejestrowali się w projekcie.

Więcej informacji na stronie polskiehimalaje.pl

***

REKLAMA

11 listopada 2018 roku przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Wśród wielu uroczystości i wydarzeń, jakie będą w tym czasie organizowane znalazł się wyjątkowy projekt - "Polskie Himalaje 2018". Składać się będzie z trzech elementów: supermaratonu w stolicy Nepalu Katmandu, trekkingu do bazy pod Everestem oraz narodowej wyprawy na najwyższy szczyt Ziemi. Jak podkreślili pierwsi jego zdobywcy zimą Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki (17 lutego 1980), w biegu oraz marszu może wziąć udział każdy, kto jest zdrowy i sprawny, i każdy może mieć swój Everest. W Polsce z okazji rocznicy odbędzie się sto biegów.

Powiązany Artykuł

Bielecki Czech diablak 9 1200.jpg
Pokonaj raka, w rakach zabierz go na szczyt

Projekt "Polskie Himalaje 2018" to pomysł Janusza Kalinowskiego z Polskiej Agencji Prasowej. Dokładnie pomysł zorganizowania wyjątkowego przedsięwzięcia na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości narodził się w maju 2013 roku, u podnóża Kanczendzongi (8586 m). Na tej trzeciej pod względem wysokości góry Ziemi położonej na granicy Nepalu z Indiami na zawsze pozostała 13 maja 1992 roku Wanda Rutkiewicz. W 2013 roku, w poświęconej tej wielkiej himalaistce wyprawie trekkingowej do bazy tego ośmiotysięcznika, pod kierunkiem Anny Czerwińskiej i Marcina Mentela, uczestniczyli dziennikarze i pracownicy Polskiej Agencji Prasowej, m.in. Janusz Kalinowski, który w mroku księżycowej nocy, przed wyjściem na pobliski sześciotysięcznik, "dostrzegł" tak wyjątkowy projekt.

Projekt ten, rozpowszechniany najpierw w małym kręgu osób, od razu zyskał aplauz, zaś Leszek Cichy, bez oporów, przyjął propozycję bycia jego szefem. Na kolejnych etapach do projektu dołączają nowi uczestnicy, którzy dokładają swoją cegiełkę.

Projekt "Polskie Himalaje 2018" - przygotowany jest przez Polski Związek Alpinizmu, Polski Związek Lekkiej Atletyki przy współudziale Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, Fundacji Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady, Polskiej Agencji Prasowej, Polskiego Radia i Telewizji Polskiej.

(Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl)

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej