Pogróżki wobec szefa niemieckich Zielonych za głosowanie w Bundestagu
Berlińska policja wzmocniła patrole w okolicach mieszkania Cema Oezdemira, któremu po głosowaniu za uchwałą Bundestagu uznającą masakrę Ormian przez imperium osmańskie za ludobójstwo nieznani sprawcy grożą śmiercią.
2016-06-05, 11:40
Sprawą zainteresował się też Federalny Urząd Kryminalny (BKA) - pisze w niedzielę "Welt am Sonntag". Władze rozważają możliwość przydzielenia posłowi osobistej ochrony.
Powiązany Artykuł
Rzeź Ormian – pierwsza w XX wieku zbrodnia ludobójstwa
- Jesteśmy przyzwyczajeni do wyzwisk i zniewag, ale tylu wypowiedzi, w których grozi się posłowi śmiercią, jeszcze nie mieliśmy - powiedział szef biura Oezdemira, Marc Berthold.
Wszystkie groźby docierające do polityka za pośrednictwem poczty, e-maili czy Twittera kierowane są przez pracowników jego biura do BKA.
- Skrają prawica nie jest przywilejem Niemców. Takie postawy spotyka się także w Turcji i wśród Turków mieszkających w Niemczech - powiedział poseł Zielonych.
REKLAMA
"Welt am Sonntag" zwraca uwagę, że tureckie media prowadzą przeciwko Oezdemirowi kampanię oszczerstw, nazywając go "niemieckim idiotą", "wrogiem Turcji" i "zdrajcą".
Niemiecki parlament przyjął w czwartek uchwałę, w której uznał masakrę dokonaną przez imperium osmańskie na Ormianach podczas pierwszej wojny światowej za ludobójstwo. W czasie debaty w Bundestagu Oezdemir uzasadniał w imieniu klubu Zielonych tę decyzję. Władze Turcji ostro skrytykowały uchwałę. Oezdemir ma tureckie korzenie. Jego rodzice wyemigrowali w latach 60. z Turcji do Niemiec.
"Rzeź Ormian"
Według historyków w latach 1915-1917 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Będąca prawnym następcą imperium osmańskiego Turcja sprzeciwia się stosowaniu terminu ludobójstwo w odniesieniu do wydarzeń sprzed 101 lat.
Turcja nie miała swojej Norymbergi" - audycja radiowej Dwójki:
REKLAMA
Polskie Radio/You Tube
Natura i skala tej zbrodni pozostaje niezmiennie tematem sporu. Historycy powszechnie reprezentują pogląd, że masakra chrześcijańskich Ormian była pierwszym aktem ludobójstwa w XX wieku.
Strona turecka kwestionuje nie tylko termin ludobójstwo, lecz także liczbę ofiar, twierdząc, że jest ona zawyżana. Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami a Ormianami było wiele ofiar po stronie Ormian, ale mówi o ofiarach wojny domowej i zamieszek.
Rząd Niemiec unika zadrażnień z władzami Turcji, obawiając się negatywnego wpływu na umowę UE-Turcja, która jest zdaniem Berlina kluczem do rozwiązania kryzysu migracyjnego. Niemieckie MSZ było początkowo przeciwne użyciu w uchwale terminu ludobójstwo. Zarówno Merkel jak i szef MSZ Frank-Walter Steinmeier nie wzięli udziału w głosowaniu ze względu na inne obowiązki.
REKLAMA
PAP/iz
REKLAMA