Wiek emerytalny. Ekspert: to powinna być decyzja GUS
W najbliższy czwartek Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się kwestią obniżenia wieku emerytalnego.
2016-06-28, 13:38
Posłuchaj
Na razie na stole jest propozycja resortu finansów, by przejście na emeryturę w wieku 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn było możliwe po przepracowaniu odpowiednio 35 i 40 lat. To jednak - według minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej tylko jedna z możliwości. Sprawę komentowali goście Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24. Rząd ma problem z tą obietnicą - mówił Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC.
- Należę do tej grupy, która jest zdecydowanie przeciwna majstrowaniu przy już ustalonych zasadach, które są zgodne z fizjologią człowieka, czyli pespektywą dłuższego życia i dłużej aktywności zawodowej. Niższy wiek emerytalny to było zobowiązanie polityczne, niepoparte faktami. Wśród pomysłodawców także zrodziły się wątpliwości. Z pewnością jest to problem, który musi być uwzględniony, jako element nowej sytuacji gospodarczej – podkreśla gość.
Posłuchaj
A jest nią - według Macieja Grelowskiego - Brexit i niepewność w światowej gospodarce, która obecnie zapanowała.
GUS będzie ustalał wiek emerytalny
Jarosław Janecki, główny ekonomista banku Societe Generale uważa natomiast, że to nie rząd, a Główny Urząd Statystyczny powinien ustalać wysokość wieku emerytalnego.
REKLAMA
- Nowa propozycja jest wyraźnie bardziej miękka od poprzedniej. Z punktu widzenia budżetu koszty będą nieco niższe od wariantu zapowiadanego przez wyborami. Wprowadzanie stażu pracy zmniejszy liczbę osób upoważnionych do pobierania emerytur w wieku 60 i 65 lat. Najlepiej, żeby politycy nie decydowali o wieku emerytalnym, tablice demograficzne powinny być kluczowe. Za kilka lat może okazać się, że te emerytury będą tak niskie, że i tak w wieku 60 i 65 lat wiele osób będzie pracować – uważa specjalista.
Posłuchaj
System emerytalny i tak się rozpadnie
Obniżenie wieku emerytalnego nie ma znacznie, bo ten system i tak w przyszłości się rozpadnie - mówił z kolei Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego
- Gdyby sytuacja systemu emerytalnego była dobra, to by poprzedni rząd nie ukradł nam 150 mld złotych. Ten system nie działa, więc może lepiej jest w nim być krócej niż dłużej. System w pewnym momencie się zawali, bo nie ma tam więcej pieniędzy niż teraz wkładamy. Sytuacja jest dramatyczna. Jak będziemy na emeryturze, to już go nie będzie – przewiduje rozmówca
Posłuchaj
REKLAMA
Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało w kampanii prezydenckiej i parlamentarnej, że wróci do poprzedniego wieku emerytalnego, który przed reformą wynosił 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Obecnie jest on stopniowo podnoszony do 67 lat zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet.
Błażej Prośniewski, abo
REKLAMA