Prezes PKO BP: inwestycje w Polsce mogą przyspieszyć w II połowie 2016 r.

Słabsza dynamika inwestycji w Polsce związana jest z zakończeniem wydatkowania środków UE, jednak w II połowie 2016 roku inwestycje mogą przyspieszyć – ocenia Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

2016-09-01, 12:28

Prezes PKO BP: inwestycje w Polsce mogą przyspieszyć w II połowie 2016 r.
Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Foto: Mat. prasowy PKO BP

- Liczę na odwrócenie się tendencji spadku dynamiki inwestycji, bo nie wynika on z pogorszenia się konkurencyjności Polski czy z utraty zaufania do inwestycji w naszym kraju. Wynika natomiast z braku zbieżności pomiędzy jedną perspektywą wykorzystania funduszy europejskich a drugą. W ten sposób powstała tegoroczna luka – powiedział Jagiełło.

- Chciałbym, żeby inwestycje w drugiej połowie roku przyspieszyły. W czerwcu odnotowaliśmy dobrą dynamikę. Lipiec i sierpień mają swoją wakacyjną specyfikę i wówczas wyniki są słabsze. Czekam więc na wrzesień i październik licząc, że one potwierdzą dobre rezultaty czerwca. By zasypać lukę w inwestycjach trzeba szybciej wdrażać projekty z drugiej perspektywy unijnej – dodał.

Pod koniec sierpnia GUS podał, że inwestycje w II kwartale spadły o 4,9 proc. rdr, zaś popyt krajowy wzrósł o 2,4 proc. rdr. Ekonomiści spodziewali się, że inwestycje wzrosły o 0,2 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,5 proc.

Polską gospodarkę czeka kilka wyzwań


Zbigniew Jagiełło ocenił, że w II półroczu 2016 roku polską gospodarkę czeka kilka wyzwań.

- Istnieje ryzyko, że polska polityka pieniężna będzie rozdarta pomiędzy polityką Europejskiego Banku Centralnego, czyli stabilizację negatywnych stóp procentowych, a oczekiwaniem na wzrost stóp w USA. Z jednej strony nasz dług zagraniczny zaliczany jest do klasy emerging-markets – inwestorzy wyceniają więc premię za bycie na tym rynku w odniesieniu do płynnych i bezpiecznych papierów amerykańskiego państwa. Aby ich zatrzymać, będziemy - potencjalnie - musieli podwyższać stopy procentowe – powiedział Jagiełło.

- To ewentualne podwyższanie musiałoby spowodować, poprzez wzrost kosztów finansowania, pogorszenie konkurencyjności polskich firm. Tymczasem polskie firmy konkurują głównie z firmami europejskimi, gdzie EBC utrzymuje ujemne stopy. I to może prowadzić do dylematu: na ile utrzymujemy stabilność finansowania wydatków, a na ile dławimy gospodarkę – dodał.

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej