Rozwój obszarów wiejskich: Wschód Polski ciągle nadgania zapóźnienia

Historyczna linia podziału rozwoju Polski biegnie w poprzek kraju - od Suwałk do Opola. Z drugiej zaś strony jest centrum - peryferia. Takie są wnioski wynikające z raportu „Monitoring rozwoju obszarów wiejskich” opracowanego przez Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

2016-10-08, 08:00

Rozwój obszarów wiejskich: Wschód Polski ciągle nadgania zapóźnienia
Rozwój obszarów wiejskich odbywa się w Polsce bardzo nierównomiernie. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O rozwoju obszarów wiejskich mówili w audycji „Agro-Fakty” radiowej Jedynki: profesor Andrzej Rosner z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN i profesor Monika Stanny, dyrektor Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

To nie Wisła oddziela lepiej rozwiniętą część kraju od tej słabszej. Granica przebiega między Mazowszem a Wielkopolską, mówi profesor Andrzej Rosner z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk, jeden z autorów raportu. Uwzględniono w nim jedenaście syntetycznych wskaźników, na przykład dotyczących lokalnych finansów publicznych, czy równowagi rynku pracy.

- Te wskaźniki syntetyczne pokazują dopiero podział na Wschód i Zachód Polski. Pokazują, jak trwałe są struktury, które ukształtowały się w XIX wieku w okresie zaborów, uwłaszczenia chłopów, jak historia wpływa na dzisiejsze struktury – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Nierównomierny rozwój obszarów wiejskich

Niezależnie od podziału historycznego widać, że każdy region ma lepiej rozwiniętą strefę centralną, czyli podmiejską i gorzej rozwinięte obrzeża, czyli peryferia. Ale w ogóle cały rozwój obszarów wiejskich odbywa się w Polsce bardzo nierównomiernie, dodaje profesor Monika Stanny, dyrektor Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk, druga autorka raportu.

- Nie ma typowych obszarów niszy i wielkich, rozpędzonych lokomotyw. Natomiast są pewne pola tematyczne, w których ten rozwój jest bardzo zróżnicowany. Np. w tej chwili znacznie wyższa dynamika rozwoju jest, jeżeli chodzi o warunki mieszkaniowe, w Polsce południowo-wschodniej. Tam, gdzie wyposażenie infrastrukturalne mieszkań do tej pory było najniższe, tam ta dynamika jest w tej chwili najwyższa, co świadczy bardzo pozytywnie o pewnych efektach prospójnościowych. Ale z drugiej strony np. procesy demograficzne są zdecydowanie korzystniejsze na zachód od linii Suwałki – Opole, czyli w północno-zachodniej Polsce – mówi ekspertka.

REKLAMA

Wschód Polski wyludnia się

Raport potwierdza, że wyludnia się wschód Polski. Gminy, nawet sąsiadujące ze sobą, rozwijają się różnie w zależności od sposobu pracy i składu władz lokalnych, mówi profesor Rosner.

- Są takie gminy, w których rolnicy głównie znajdują się w samorządach lokalnych. To nie jest najlepsza sytuacja. Są takie, w których dominują rolnicy i nauczyciele. To też nie jest najlepsze. Natomiast relatywnie szybko rozwijają się te gminy, w których skład zawodowy radnych jest najsilniej zróżnicowany – wyjaśnia rozmówca Jedynki.

Wschodnia Polska goni Zachód 

Zachodnia Polska jest też lepiej wyedukowana, wschodnia nadgania teraz cywilizacyjne zapóźnienia.

- W większym stopniu na wschodzie Polski inwestuje się w ludzi, w edukację, budownictwo mieszkaniowe niż w zachodniej Polsce, która w większym stopniu inwestuje w biznes – wyjaśnia profesor Rosner.

REKLAMA

Inwestycje dzięki środkom z funduszy europejskich 

Inwestycje w południowo-wschodniej części kraju są efektem Programu Operacyjnego Polska Wschodnia na wsparcie tego obszaru, wyjaśnia Monika Stanny.

- Głównie na działalność pozarolniczą, na rozwój przedsiębiorczości i na tzw. zwiększenie dostępności przestrzennej. Jeżeli chodzi o dostępność przestrzenną to tych efektów Programu Operacyjnego Polska Wschodnia wcale nie widzimy. Chodzi o to, żeby ludzie ze wsi mieli łatwy dostęp do ośrodków lokalnych, rynków pracy i odwrotnie, żeby też inwestorzy mieli łatwy dostęp do gmin – tłumaczy ekspertka.

Jakkolwiek widać wzrost przedsiębiorczości w Polsce południowo-wschodniej, to autorzy raportu mają wątpliwość, czy jest on trwały, czyli czy nie zniknie wraz z końcem unijnych funduszy.

Aleksandra Tycner, awi

REKLAMA



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej