Czy samorządy płacą liniom lotniczym za uruchamianie połączeń?
Dopłaty od lotnisk i samorządów to dla przewoźników niskokosztowych znaczące źródło przychodu. O warunkach, od których linie lotnicze uzależniają otwarcie trasy lub bazy opowiedział w Polskim Radiu 24 Adrian Furgalski z Zespołu Doradców TOR.
2016-11-29, 12:34
Posłuchaj
Jedna z najbardziej popularnych linii niskokosztowych działająca w naszym kraju może otrzymywać rocznie nawet ponad 700 mln euro - czyli więcej niż wynosi zysk linii. Jak tłumaczył gość Magazynu Samorządowego wynika to z faktu, że lotniska i samorządy nie mogą bezpośrednio dofinansowywać tras z uwagi na unijne przepisy. Najczęstszą formą dopłat są więc tzw. opłaty marketingowe.
- Są takie linie, które oferując bardzo niskie ceny biletów, szukają pieniędzy w działalności pobocznej każąc płacić sobie za wybór miejsca w samolocie czy dodatkowy bagaż. Oprócz tego podpisują umowy na tzw. promocję regionu czy portu lotniczego na świecie, którego reklamę można potem znaleźć na stronie przewoźnika, czy w magazynie pokładowym – tłumaczył Adrian Furgalski.
Jak podkreślił gość Magazynu Samorządowego, jeśli za cenę opłat marketingowych, na małym lotnisku lądują samoloty tylko jednej linii - to układ jest chory. Rozwiązaniem jest utworzenie Centralnego Portu Lotniczego, który mógłby np. przesunąć do Modlina loty czarterowe, nocne czy przewoźników niskokosztowych – dodał Adrian Furgalski.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla
Polskie Radio 24/kawa
Magazyn Samorządowy w Polskim Radiu 24
_________________
REKLAMA
Data emisji: 29.11.16
Godzina emisji: 12:18
REKLAMA