Skok cen ropy po decyzji OPEC nie oznacza automatycznego wzrostu cen paliw

Po raz pierwszy od ośmiu lat Organizacja Eksporterów Ropy Naftowej OPEC porozumiała się w sprawie zmniejszenia wydobycia tego surowca.

2016-12-01, 14:54

Skok cen ropy po decyzji OPEC nie oznacza automatycznego wzrostu cen paliw
Mniejsza produkcji i wyższe ceny ropy nie oznaczają automatycznego wzrostu cen paliw. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Dlaczego ostatnie porozumienie OPEC o ograniczeniu produkcji ropy, nie musi oznaczać ostrego wzrostu cen na stacjach paliw, o tym w radiowej Jedynce Polskiego Radia./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Większe ograniczenie produkcji potwierdziła Arabia Saudyjska. Wydobycie ma spaść do 32,5 miliona baryłek dziennie. Skutek tej decyzji wydaje się dla zwykłego zjadacza chleba dość oczywisty - wzrost cen paliw. Czy jednak czeka nas ostra podwyżka na stacjach benzynowych?

"

Andrzej Szczęśniak Decyzja kartelu to jednak wydarzenie przełomowe 

Ceny ropy po decyzji OPEC wzrosły o 9 proc.

Od stycznia 2017 roku OPEC obetnie wydobycie ropy naftowej o 1 milion 200 tysięcy baryłek dziennie. Ceny surowca na światowych giełdach już wzrosły prawie o 9 procent.

Rynek paliw wchodzi w fazę wzrostu cen

̶  Decyzja kartelu to jednak wydarzenie przełomowe - ocenia Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.


Powiązany Artykuł

opec pap 1200.jpg
Jest porozumienie OPEC ws. zmniejszenia dostaw ropy. Cena ropy ostro w górę. Paliwa zdrożeją?

Jak podkreśla, rynek paliw wchodzi w nową fazę – z nasycenia i nadwyżki duszącej ceny, w obcięcie produkcji i tym samym wzrostu cen ropy.

REKLAMA

Teraz bardzo dużo zależy od Rosji 

Na obniżenie wydobycia o 300 tys. baryłek dziennie zgodziła się także niebędąca członkiem OPEC Rosja. Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, nie wiadomo, czy Moskwa wywiąże się z tej obietnicy.

Przypomina, że Rosja nigdy nie deklarowała cięć produkcji, najwyżej wyzerowanie wzrostu. A w ostatnich 2 latach jej wydobycie podniosło się o ok. 10 procent.

Rosja może jednak wyhamować produkcję

I dodaje, że Rosja nie ma możliwości szybkiego zmniejszenia wydobycia fizycznie, ale może wyhamować wzrost przy pomocy podatków i cen.

REKLAMA

"

Urszula Cieślak Jednak nie oznacza to, że polscy kierowcy powinni zacząć szturmować stacje benzynowe

Na rynek trafi mniej ropy

Decyzja kartelu z 30 listopada oznacza, że teoretycznie na rynki powinno trafić mniej ropy naftowej. Ceny na rynku hurtowym faktycznie już wzrosły i ta tendencja utrzyma się także w tym tygodniu.

Mniejsza produkcji i wyższe ceny ropy nie oznaczają automatycznego wzrostu cen paliw

̶  Jednak nie oznacza to, że polscy kierowcy powinni zacząć szturmować stacje benzynowe - mówi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw BM Reflex.

Czy porozumienie będzie przestrzegane?

Jak prognozuje, po pierwszej reakcji rynku, sytuacja powinna się ustabilizować.

Tym bardziej, jak dodaje, że jednym jest deklaracja o cięciu produkcji, a drugim – przestrzeganie porozumienia.

REKLAMA

Co z cenami na inne produkty?

Wzrost cen ropy zazwyczaj pociągał za sobą wzrost cen niemalże wszystkich pozostałych towarów. Urszula Cieślak uważa, że dziś za wcześnie o tym mówić.  

Zauważa, że ostatnie dane mówią o wstrzymaniu spadku cen towarów i usług, stąd wzrost cen paliw wpisuje się w ten scenariusz, ale trudno mówić o spektakularnym wpływie cen paliw wzrost cen. 

W maju przyszłego roku kartel OPEC dokona oceny realnego przestrzegania limitów wydobycia tego surowca przez poszczególnych członków kartelu.

Przypomnijmy, że nadmierna podaż tego surowca, utrzymująca się od 2014 roku, spowodowała duże obniżki cen paliw płynnych. Teraz jest nadzieja w elektrycznych samochodach.

REKLAMA

Aleksandra Michałek-Tycner, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej