Nie tylko żony swoich mężów. O pierwszych damach Rzeczpospolitej
Rola prezydentowej jest odpowiedzialna, lecz nie wiąże się z nią żadne wynagrodzenie. Trudno jest też się do niej przygotować, przewidzieć, że narzeczony może zostać w przyszłości prezydentem. O życiorysach pierwszych dam opowiadała w audycji Warto czytać Aleksandra Szarłat, autorka książki "Pierwsze damy III Rzeczypospolitej".
2016-12-25, 14:33
Posłuchaj
Według pisarki, żadna z kobiet nie spodziewała się zamieszkać w Belwederze. – Żadna z nich się nie spodziewała takiego prestiżu i pozycji społecznej. Zwłaszcza, że są to związki wieloletnie, które zaczynały się kiedy mężowie zaczynali swoje kariery i nie mieli nawet w planach zostać prezydentami. Absolutnie jest to rzecz przypadku – mówiła Aleksandra Szarłat.
Jak podkreślała rozmówczyni Polskiego Radia 24, brak uposażenia dla pierwszej damy jest niesprawiedliwy. – Bardzo często są to kobiety pracujące zawodowo, od których wymaga się, by rzuciły pracę. Nigdzie nie jest to zapisane, ale trudno jest sobie wyobrazić, żeby pracodawca tolerował taką prezydentową, która nagle oznajmia, że ma wizytę w Indonezji. Były projekty wprowadzenia wynagrodzenia dla pierwszych dam, ale wszystkie upadały – powiedziała pisarka.
Podobne problemy występują w innych krajach. Aleksandra Szarłat wspominała prezydentowe Stanów Zjednoczonych. – Hillary Clinton zatrudniła się w administracji swojego męża Billa i zostało to bardzo źle przyjęte, więc po jakimś czasie przestała pracować. Michelle Obama oburzała się, że zanim Barack został prezydentem, to ona zarabiała więcej od niego, a później nagle musiała przejść na kieszonkowe od męża. To jest trochę upokarzające dla kobiety, kiedy nie może wykorzystywać swojej wiedzy – wspominała autorka.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Luiza Bebłot.
Polskie Radio 24/kk
_________________
Data emisji: 25.12.16
Godzina emisji: 14:15
REKLAMA