USA jednak nie dla Artura Szpilki? "Czas się zacząć budować w Polsce"
Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który od kilkunastu miesięcy mieszka i trenuje w USA zdradził, że myśli o powrocie do Polski. Polak swoją ostatnią walkę stoczył 16 stycznia 2016 roku.
2016-12-28, 11:05
Powiązany Artykuł

Boks: Nokaut Roku w walce Szpilka - Wilder. "Myślałem, że Szpila nie żyje"
Artur Szpilka obecnie przygotowuje się do pierwszego po długiej przerwie starcia. W ostatnim został dotkliwie znokautowany przez Deontaya Wildera. Szpilka po przegranej walce z Wilderem nie był w stanie samodzielnie opuścić ringu, jego ekipa i lekarze przez długie minuty próbowali go cucić. "Szpila” ring opuścił na noszach i pojechał prosto do szpitala. Potem, w Polsce poddał się operacji ręki. Federacja World Boxing Council cios jaki Amerykanin zadał Szpilce uznała za najlepszy nokaut 2016.
Teraz Szpilka szykuje się do powrotu na ring. Na Facebooku zdradził, że zna już nazwisko swojego najbliższego rywala. Z oficjalnym ogłoszeniem "Szpila" czeka jednak na organizatorów gali.
- Cały czas jestem w treningu, już niedługo ogłoszę z kim i kiedy walczę. Ja już wiem, ale czekam na potwierdzenie. Jestem w świetnej formie, więc wszystko powinno być dobrze. Nie mogę się doczekać aż wjadę do ringu. - przekonuje Szpilka.
Pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions w USA mieszka od wiosny 2015 roku. Szpilka z wyjazdem do stanów wiązał bardzo duże nadzieje. Chciał poznać USA, nauczyć się języka, zobaczyć jak wygląda inny boks. - Myślę, że to jest to, co akurat w tym momencie powinienem zrobić - wyjaśniał Szpilka zaraz po tym jak pokonał Tomasza Adamka i w jego planach pojawił się wyjazd do Stanów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Szpilka wyprzedaje majątek i jedzie do USA: jestem stworzony do dużych rzeczy
Zdaniem Andrzeja Wasilewskiego, promotora boksera, wyjazd Szpilki za ocean miał otworzyć bokserowi drogę do największych walk i wyzwań sportowych, miał pozwolić także na mądre prowadzenie zawodnika i dać możliwość zarabiania naprawdę dużych pieniędzy.
Artur Szpilka przed wyjazdem do USA stwierdzał z przekonaniem, że jest stworzony do dużych rzeczy. Teraz myśli jednak o powrocie do Polski. - Tęsknię strasznie za Polską, po walce na pewno przylecę do domu. Zastanawiam się, czy nie wrócić na stałe, a do USA przenosić się będę jedynie na przygotowania, dwa miesiące przed walką. Czas się zacząć budować w Polsce - powiedział Szpilka.
Według nieoficjalnych informacji Szpilka ma wejść do ringu z Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO). Pojedynek ma odbyć się 25 lutego na gali w Birmingham.
ah, PolskieRadio.pl, ArturSzpilka/Facebook
REKLAMA
REKLAMA