46-latek znęcał się nad swoją rodziną. Zabił go syn. Wyrok w głośnej sprawie
Na karę dziewięciu lat pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Tarnowie 21-letniego Filipa W., oskarżonego o zabójstwo ojca.
2017-01-03, 14:58
Do zabójstwa doszło w grudniu 2015 roku w Tuchowie. Oskarżony zadał kilka ciosów ojcu łopatą, a następnie oblał go łatwopalną substancją i podpalił. Filip W. sam zgłosił się na policję i powiedział, że zabił ojca.
Oświadczył, że zrobił to za wszystkie krzywdy wyrządzone matce, siostrze i jemu samemu. Wskazał, że ojciec zrujnował życie rodzinie poprzez wieloletnie znęcanie się nad nimi i zasłużył na taki los.
46-letni mężczyzna był w przeszłości kilkakrotnie karany za znęcanie się nad rodziną. Doszło do tego, że członkowie rodziny wyjechali do innego kraju.
Prokuratura oskarżyła Filipa W. o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, ponieważ biegli stwierdzili, że nieprzytomny 46-latek żył jeszcze, kiedy został podpalony. Za zbrodnię zarzuconą oskarżonemu groziła kara od 12 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie.
W toku procesu prokurator wystąpił z wnioskiem o nadzwyczajne złagodzenie kary z uwagi na życiowe doświadczenia, jakie spotkały oskarżonego. Domagał się dla niego kary 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd uwzględnił wniosek o złagodzenie kary. Ogłaszając wyrok dziewięciu lat pozbawienia wolności dla Filipa W. podkreślił, że nikt nie kwestionuje, że w rodzinie oskarżonego działo się źle i że rodzina żyła w patologii z racji usposobienia i zachowania ojca.
Sąd zwrócił jednak uwagę, że oskarżony poszedł do ojca, by go zabić, chciał tego. Nie działał w stanie silnego wzburzenia.
Przy wymiarze kary sąd uwzględnił młody wiek Filipa W. i to, że - według relacji innych - jest osobą uczynną, grzeczną, i że dla wszystkich jego czyn był zaskoczeniem.
Wyrok jest nieprawomocny.
kk
REKLAMA
REKLAMA