"Każdy pokazywał, jakim jest politykiem"
18 lat temu Sejm powołał nieznaną wcześniej w polskiej praktyce parlamentarnej instytucję. Komisji śledczej - bo o niej mowa - nadano uprawnienia prokuratorskie, a członkowie zyskali możliwość przesłuchiwania świadków zgodnie z kodeksem postępowania karnego. – Komisje pokazały pewne mechanizmy w państwie. Każdy, kto przed nią stawał, pokazywał, jakim jest politykiem – mówił w audycji Kulisy Spraw Mikołaj Wójcik z dziennika "Fakt".
2017-01-16, 16:48
Posłuchaj
Gość przypomniał, że pierwszą komisją była ta, która powstała po aferze Rywina. – To matka komisji śledczych i jedna z nielicznych, która dobrze zaczęła, działała i skończyła – ocenił Wójcik. Zaznaczył także, że posłowie, którzy weszli w jej skład nie mieli świadomości, jak wielką popularność przyniesie im praca w tym gremium . – Tam wypłynął Ziobro, zbudowano popularność Jana Rokity – mówił. Dodał, że komisja w większym stopniu odkryła przed ludźmi nieznane mechanizmy, niż realizowała cel polityczny.
Mikołaj Wójcik podkreślił, że jego ulubioną komisją jest ta, powołana do spraw afery Orlenu. Jak wskazywał, był to rok przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi. – Była wojna interesów, być może o miejsce w nowym układzie. Pojawiło się mnóstwo ciekawych wątków – mówił. Ocenił, że w wyniku działań komisji, ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnował Włodzimierz Cimoszewicz. – Dziś nie wyobrażamy sobie sytuacji, że ktoś postrzegany za uczciwego polityka, na podstawie dętej afery, podejmuje decyzję o wycofaniu się – wyjaśniał.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Jerzy Jachowicz.
REKLAMA
Polskie Radio 24/ip
______________________
Kulisy Spraw w Polskim Radiu 24
Data emisji: 16.01.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 19:15
REKLAMA