Grzegorz Dolniak

Wiceprzewodniczący klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział, że poseł Antoni Macierewicz chce zrzucić z siebie odpowiedzialność za sytuację, w której zagrożone jest bezpieczeństwo naszych misji wojskowych.

2008-09-20, 09:12

Grzegorz Dolniak

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Wiceprzewodniczący klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział, że poseł Antoni Macierewicz chce zrzucić z siebie odpowiedzialność za sytuację, w której zagrożone jest bezpieczeństwo naszych misji wojskowych. Grzegorz Dolniak odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Antoniego Macierewicza, że oskarżenia o przywłaszczenie przez byłych likwidatorów WSI dokumentów są bezzasadne.

W rozmowie z Sygnałami Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia poseł Dolniak wyraził opinię, że powodem zaginięcia dokumentów był bałagan panujący w komisji weryfikacyjnej, jak sama nieudana weryfikacja.

Grzegorz Dolniak podkreślił, że wszyscy wiedzieli, iż 30 czerwca wygasała ustawa, która wprowadzała instytucję komisji weryfikacyjnej i na ten dzień musiały być zweryfikowane wszystkie złożone wnioski. Natomiast te, których nie udało się zweryfikować, miały być złożone do kancelarii tajnej. Tak się nie stało. Poseł Dolniak podkreślił, że nie można również było zastapić komisji weryfikacyjnej komisją kwalifikacyjną, gdyż ustawę w tej sprawie prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego. "A więc zaistniało zbyt wiele okoliczności, aby jednoznacznie określić w lipcu, ile tych dokumentów w rzeczywistości brakuje" - powiedział wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Dodał, że na dzień dzisiejszy minister obrony narodowej nie doliczył się 18 dokumentów. Dodał też, że istnieje pismo, że 14 z nich pobrał Antoni Macierewicz i do dziś nie zwrócił.

Wcześniej Antoni Macierewicz ponownie zapewnił w Sygnałach Dnia, że komisja weryfikacyjna WSI zwróciła wszystkie dokumenty do Ministerstwa Obrony Narodowej. Przyznał, że być może w czasie zdawania dokumentów nie wszystkie odnotowano, ale jeśli tak się stało, to winę za to ponosi kancelista, który je odbierał.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej