Premiera filmu dokumentalnego o Danucie Siedzikównie "Ince"
Film "Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć" opowiada historię bohaterskiej sanitariuszki, straconej przez władze komunistyczne i zapomnianej na prawie pół wieku.
2017-02-28, 21:00
Posłuchaj
W dokumencie wykorzystano relacje weteranów Armii Krajowej, zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz członków rodziny "Inki". Dzięki temu jej życie przedstawione jest z różnych perspektyw - powiedział reżyser filmu Jacek Frankowski (IAR)
Dodaj do playlisty
Reżyser Jacek Frankowski powiedział, że impulsem do realizacji filmu dokumentalnego była informacja, którą podano we wrześniu 2014 roku, o tym że profesor Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej najprawdopodobniej odkrył grób sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny ps. Inka.
"Poświęciła się dla babci, a później dla ojczyzny"
W dokumencie wykorzystano relacje weteranów Armii Krajowej, zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz członków rodziny "Inki". - Pierwszym rozmówcą, do którego pojechałem z kamerą był Brunon Tymiński, wujek "Inki", brat jej matki - wytłumaczył Frankowski po prapremierze filmu, która odbyła się w ubiegły piątek w Szczecinie.
- Wspomnienia najbliższej rodziny uzupełniają wypowiedzi Danuty Ciesielskiej, mieszkanki Szczecina, która jest siostrzenicą "Inki". Przekazała mi ona bardzo bogaty materiał ilustracyjny, udostępniła archiwum rodzinne w postaci wielu fotografii - dodał reżyser.
Jak zaznaczył, wielki wkład w powstanie filmu miał historyk z gdańskiego oddziału IPN Piotr Szubarczyk. - Jest on jednym z największych znawców biografii Danuty Siedzikówny. Jego wypowiedzi stanowią oś filmu - podkreślił twórca.
Waldemar Kowalski "Inka" poświęciła się dla babci, a później dla ojczyzny
W dokumencie pojawia się także Waldemar Kowalski, historyk z Gdańska, który był zastępcą dyrektora w areszcie śledczym, w którym "Inka" była więziona i gdzie dokonano jej egzekucji.
REKLAMA
W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową szwagier "Inki" Maciej Pawełek opisał ją jako dojrzałą i gotową do poświęceń młodą dziewczynę. Przypomniał, że mimo iż kochała bardzo babcię nie mogła z nią zostać, ponieważ wiązało się to z dużym niebezpieczeństwem. - Poświęciła się dla babci, a później dla ojczyzny - zaznaczył Pawełek.
- Ostatnie słowa Siedzikówny są dla młodego pokolenia drogowskazem - ocenił prezes IPN Jarosław Szarek. "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba" - te słowa napisała "Inka" w więziennym grypsie.
Szarek zaznaczył, że dziewczyna w obliczu śmierci chciała jedynie, aby pozostała w pamieci bliskich jako osoba, która nie zdradziła. Jego zdaniem, właśnie dlatego młode pokolenie tak chętnie przyjmuje ją na swoją patronkę.
Jarosław Szarek Ostatnie słowa Danuty Siedzikówny są dla młodego pokolenia drogowskazem
Sam reżyser wspomniał historię, jaka przydarzyła mu się we wrocławskim Liceum Ogólnokształcącym nr 1, które starało się o nadanie imienia Danuty Siedzikówny.
REKLAMA
- Pojechałem do Wrocławia z kamerą. Tam nagrałem wypowiedź jednej z uczennic Katarzyny Szpileckiej, która mówi: "Inka miała 17 lat. Była młodsza od nas. Ona nie zdradziła kolegów, bo uznała, że jest coś ważniejszego od życia". Po odsłuchaniu nagrania stwierdziłem, że mam tytuł - wyjaśnił Frankowski.
Danuta Siedzikówna, ps. Inka
Powiązany Artykuł

Zobacz serwis specjalny: Żołnierze Wyklęci
Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 roku. W wieku 15 lat złożyła przysięgę w Armii Krajowej i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w wileńskiej AK.
W czerwcu 1946 roku została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tutaj aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. Nie miała wówczas skończonych 18 lat.
Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku. Wraz z Inką zginął - również skazany na śmierć - ppor. Feliks Selmanowicz, ps. Zagończyk. Ich szczątki odkryto na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku we wrześniu 2014 roku.
REKLAMA
28 sierpnia 2016 roku, w 70. rocznicę śmierci Siedzikówny oraz Selmanowicza, na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym odbył się uroczysty, państwowy pogrzeb "Inki" i "Zagończyka".
***
Film "Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć" został zrealizowany dla Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych. Jak wytłumaczył Jacek Frankowski, życie Danuty Siedzikówny było mocno związane z pracą leśników.
- Ojciec "Inki", Wacław Siedzik, był leśnikiem, ona sama zaczęła pracę w Nadleśnictwie Narewka. Została tam aresztowana z całą grupą leśników za działalność konspiracyjną. Po tym wydarzeniu pracowała w Nadleśnictwie Miłomłyn. Wtedy wróciła na wojenny szlak z 5. Brygadą Wileńską, z którą już wcześniej jako sanitariuszka, brała udział w akcjach - zaznaczył.
Film będzie udostępniany jako pomoc dydaktyczna dla szkół.
kk
REKLAMA
REKLAMA