Czarne chmury nad rosyjskim Sbierbankiem na Ukrainie
Przedstawicielstwo jednego z największych rosyjskich banków nad Dnieprem, Sbierbanku, może ponieść konsekwencje za działania centrali. Chodzi o zapowiedź uznawania przez rosyjski bank dokumentów wydawanych przez separatystów z Donbasu. Ukarania oddziału Sbierbanku na Ukrainie domagają się ukraiński minister spraw wewnętrznych oraz bank centralny.
2017-03-08, 07:40
Posłuchaj
Władze Rosji kilkanaście dni temu zapowiedziały, że będą honorować paszporty i dokumenty tożsamości wydawane przez tak zwane Republiki Ludowe: Doniecką i Ługańską. Większość rosyjskich banków odniosła się sceptycznie do możliwości obsługi klientów na podstawie dokumentów wydanych przez separatystów, tymczasem służby prasowe Sbierbanku niedawno dopuściły taką możliwość.
Ostra rekacja ministra spraw wewnętrznych Ukrainy
Wywołało to ostrą reakcję między innymi ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Arsen Awakow powiedział, że Sbierbank, który zamierza uznać prorosyjskich bojówkarzy i wspierać łamanie międzynarodowego prawa,
powinien zaprzestać swojej działalności na Ukrainie.
Szef MSW zaapelował do Ukraińskiego Banku Narodowego o wprowadzenie sankcji wobec Sbierbanku. Bank Narodowy oświadczył z kolei, że jeśli informacje o Sbierbanku potwierdzą się, to zainicjuje proces wprowadzenia sankcji. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej.
Sbierbank plasuje się na 6 miejscu na Ukrainie pod względem posiadanych aktywów.
REKLAMA
IAR, awi
REKLAMA