„Ludzie w Rosji i na Białorusi są wkurzeni”

W sobotę i niedzielę odbyły się na Białorusi i w Rosji masowe protesty. Na Białorusi ludzie wychodzą na ulice od kilku tygodni, pretekstem do protestów jest wprowadzenie tzw. podatku od pasożytnictwa. Z kolei w Rosji organizacja Aleksieja Nawalnego opublikowała raport o korupcji, który obciąża premiera Dmitrija Miedwiediewa. Z krytyką poczynań władz w Moskwie i Mińsku wystąpiły m.in. Unia Europejska, Rada Europy, Stany Zjednoczone i polskie władze. O demonstracjach w Rosji i na Białorusi mówili w audycji Debata Poranka Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektorka TV Biełsat; Maciej Zaniewicz, zastępca redaktora naczelnego eastbook.eu; Witold Jurasz, Ośrodek Analiz Strategicznych.

2017-03-28, 12:40

„Ludzie w Rosji i na Białorusi są wkurzeni”

Posłuchaj

28.03.2017 Agnieszka Romaszewska–Guzy, Witold Jurasz i Maciej Zaniewicz o protestach w Rosji i na Białorusi
+
Dodaj do playlisty

Mińsk i Moskwa utrzymują, że weekendowe demonstracje były nielegalne. Natomiast Niemcy zażądały uwolnienia zatrzymanych podczas protestów w Mińsku, do których doszło w miniony weekend. Jak podkreślała Agnieszka Romaszewska–Guzy, poziom wzburzenia ludzi na Białorusi jest bardzo wysoki.

- Charakterystyczne dla tych protestów jest uczestnictwo wielu miast, wcześniej bardzo często działalność opozycyjna dotyczyła przede wszystkim stolic. Na Białorusi są to bardzo małe miasta, co zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Widać, że musi to być powodowane silnym wzburzeniem. Manifestacje rozlały się też po całej Rosji, od Władywostoku, przez Krasnojarsk, Nowosybirsk, aż do Petersburga. Tych demonstracji nie spowodował żaden manifest, tylko własne doświadczenia ludzi – powiedziała dyrektorka TV Biełsat.

Z kolei według Witolda Jurasza skala protestów była niewielka w porównaniu z wystąpieniami ludności sprzed kilku lat. - W 2010 roku, kiedy były protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich, to na w protestach na Białorusi uczestniczyło od 25 do 40 tysięcy ludzi. Dzisiaj „The Washington Post” podaje, że protestujących było 700. To nie jest nawet sytuacja przedrewolucyjna, tak samo w Rosji. Uderza jednak reakcja, która była bardzo brutalna i jest logicznym działaniem dyktatury – stwierdził gość Polskiego Radia 24

Maciej Zaniewicz określił reakcję władz na protesty jako pokazową. - Rosja i Białoruś odrobiły lekcję ukraińską. Cała akcja nie była aż tak brutalna, tylko dobrze zorganizowana. Władza użyła bardzo nowoczesnego sprzętu. W Rosji wygrała władza, która pokazała, że jest w stanie opanować protesty w całym kraju. Wygranym jest też Nawalny, który poszerzył bazę elektoratu, bowiem zauważył, że prowincjonalne regiony się budzą – mówił z-ca redaktora naczelnego eastbook.eu.

REKLAMA


fot.PR24/MS Agnieszka Romaszewska-Guzy, Maciej Zaniewicz i Witold Jurasz/fot.PR24/MS

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Filip Memches.

Polskie Radio 24/kk

_________________

REKLAMA

Debaty Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje 

Data emisji: 28.03.2017

Godzina emisji: 09:18


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej