Wątpliwości w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa RE? Rzecznik rządu: sprawę uważamy za zamkniętą
Nie ma żadnej politycznej decyzji, aby podejmować jakiekolwiek działania ws. wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej i rząd w ogóle się tym nie zajmuje; sprawę wyboru Donalda Tuska uważamy za zamkniętą - podkreślił w poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek.
2017-03-27, 19:24
Posłuchaj
Nie będzie zaskarżania wyboru Donalda Tuska - oznajmił rzecznik rządu/IAR
Dodaj do playlisty
Rzecznik rządu był pytany na konferencji prasowej, czy premier Beata Szydło podziela opinię ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego dot. wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej i czy opinia ta była skonsultowana z szefową rządu.
Waszczykowski powiedział w poniedziałek w TVN24, że MSZ ma ekspertyzy, że Donald Tusk został wybrany na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego.
TVP Info
"Wada polityczna"
- Unia Europejska to nie jest Donald Tusk. My od samego początku zwracaliśmy uwagę na dwie rzeczy: wybór przewodniczącego Rady Europejskiej jest niewątpliwie obarczony wadą polityczną - podkreślił Bochenk. - I to mówiliśmy od samego początku: jest dokonany wbrew woli państwa członkowskiego, z którego Donald Tusk pochodzi - dodał.
REKLAMA
Rafał Bochenek Nie ma żadnej politycznej decyzji, aby podejmować w tej sprawie jakiekolwiek działania i rząd w ogóle się tym nie zajmuje
Druga kwestia - mówił rzecznik rządu - "to jest w związku z tym wyborem problem pewnej luki prawnej, która niewątpliwie w przepisach traktatowych istnieje, na co zwracała uwagę pani premier Beata Szydło na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli".
- Przyznał to też pan premier - sprawującej w UE prezydencję Malty, Joseph Muscat. Zgodził się z tym, że kwestie proceduralne dot. wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej jak i innych osób na najważniejsze funkcje w UE powinien być na pewno doprecyzowane - zaznaczył Bochenek.
Powiązany Artykuł
Burza wokół wyboru szefa RE
Dopytywany o ewentualne podważanie wyboru Donalda Tuska, Bochenek oświadczył: "Nie ma żadnej politycznej decyzji, aby podejmować w tej sprawie jakiekolwiek działania i rząd w ogóle się tym nie zajmuje". - Sprawę wyboru Donalda Tuska uważamy za zamkniętą - zaznaczył.
Sfałszowane wybory?
- Mamy ekspertyzy, że Donald Tusk został wybrany na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego - mówił w poniedziałek w TVN24 szef MSZ Witold Waszczykowski.
REKLAMA
- Nie było głosowania nad Tuskiem. Zapytano, kto jest "przeciw", nie było pytania kto jest "za", kto "się wstrzymał" i tak dalej. Nie jest prawdą, że przegraliśmy 27:1, bo w tych 27 krajach nie zapytano, kto jest "za" i kto "się wstrzymał od głosu" - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Zdaniem Waszczykowskiego, fałszerstwo miałoby polegać na niedopuszczeniu polskiego kandydata, i nie zastosowaniu procedury głosowania. - Poza tym w czasie obrad Rady Europejskiej równolegle tworzono zmiany prawa na temat konkluzji - zaznaczył. Według szefa MSZ art. 15 Traktatu o Unii Europejskiej jasno mówi, że wybór przewodniczącego na drugą kadencję następuje "kwalifikowaną większością głosów - uzasadniał minister.
Witold Waszczykowski Nie jest prawdą, że przegraliśmy 27:1, bo w tych 27 krajach nie zapytano, kto jest "za" i kto "się wstrzymał od głosu
- Jacek Saryusz-Wolski nie dostał szansy, żeby być przegłosowany kwalifikowaną większością głosów - zaznaczył Waszczykowski.
"Podwójne standardy UE"
Traktat UE stanowi, że Rada Europejska wybiera swojego przewodniczącego większością kwalifikowaną na okres dwóch i pół roku; mandat przewodniczącego jest jednokrotnie odnawialny. W przypadku przeszkody lub poważnego uchybienia Rada Europejska może pozbawić przewodniczącego mandatu zgodnie z tą samą procedurą - czytamy w traktacie.
REKLAMA
Zdaniem Waszczykowskiego, polski rząd wykazał, że "porażka", którą był wybór Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, wynikała z podwójnych standardów. Podkreślił, że nie poddano głosowaniu kandydatury polskiego rządu na to stanowisko Jacka Saryusz-Wolskiego "pod pretekstem, że musi być konsensus".
zi
REKLAMA