Atak na polski konsulat w Łucku. „To musi zostać wyjaśnione”
W nocy ostrzelano polski konsulat w Łucku na zachodzie Ukrainy. Oględziny przeprowadzone przez ukraińskie służby wykazały, że do ataku użyto granatnika. – To sprawa całego polskiego rządu, incydent musi zostać wyjaśniony. Tego będziemy oczekiwali – mówił w audycji 24 Pytania – Rozmowa Poranka Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
2017-03-29, 09:15
Posłuchaj
Jak mówił w Polskim Radiu 24 wiceszef MSWiA, w kontekście bezpieczeństwa placówek dyplomatycznych polskie służby robią, co mogą. – Nie wszystko jednak od nas zależy w tej kwestii. Nie wszędzie BOR ma zgodę na posiadanie broni. Trudno skutecznie chronić placówki, będąc pozbawionym tego typu narzędzia – wskazywał Jarosław Zieliński. – Musimy jednak robić wszystko, by nasze placówki chronić jak najlepiej – podkreślał.
Gość PR24 zauważył również na naszej antenie, że ochrona (budynek konsulatu w Łucku strzeżony jest przez Służbę Ochrony i Kontaktu, podległą MSZ) nie mogła zapobiec atakowi przy użyciu granatnika. – Nawet najlepsza służba ochronna nie jest w stanie przeciwdziałać tego typu atakom. To poważny problem. Pamiętajmy jednak, że Ukraina, zwłaszcza jej cześć wschodnia, nie ma stabilności. To region objęty działaniami wojennymi – przypominał wiceszef MSWiA.
W związku z incydentem w Łucku nikt nie ucierpiał. Doszło jedynie do zniszczeń elewacji budynku konsulatu. Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce. Polska placówka w Kijowie wystosuje notę protestacyjną do ukraińskiego MSZ – podało ministerstwo spraw zagranicznych.
Więcej tematów i komentarzy w całej rozmowie z Jarosławem Zielińskim.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Piotr Wąż.
Polskie Radio 24/IAR/mp
24 Pytania Rozmowa Poranka - wszystkie audycje
__________________
REKLAMA
Data emisji: 29.03.17
Godzina emisji: 8.33
REKLAMA