Amerykański sekretarz stanu jedzie do Moskwy
Ministrowie spraw zagranicznych grupy G7 poparli ostatnie działania Stanów Zjednoczonych w Syrii. Konflikt w tym kraju był głównym tematem szczytu G7. W spotkaniu bierze udział amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson, który po jego zakończeniu udaje się do Moskwy. O wizycie mówiła w Polskim Radiu 24 Anna Gwozdowska z tygodnika Wprost.
2017-04-11, 11:00
Posłuchaj
Po poniedziałkowym spotkaniu G7 szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson oświadczył, że w rozmowach z Rosją Rex Tillerson ma jednoznaczne poparcie zachodnich sojuszników: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch, Kanady i Japonii. Johnson, który dziś będzie mieć dwustronne spotkanie z Tillersonem dodał, że Kreml powinien zdać sobie sprawę, że Baszar al Asad psuje reputację Rosji i że Moskwa powinna go porzucić.
Szef amerykańskiej dyplomacji spotka się we wtorek także z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Sigmarem Gabrielem. Później wystąpi na konferencji prasowej po czym wieczorem odleci do Moskwy.
Już wiadomo, że w środę nie dojdzie do spotkania Rexa Tillersona z Władimirem Putinem. Szef amerykańskiej dyplomacji spotka się natomiast ze swoim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem.
Anna Gwozdowska przypomniała, że wizyta sekretarza stanu USA planowana była dużo wcześniej i nikt nie spodziewał się tego, w jakich okolicznościach będzie przebiegać. – Widać, że atmosfera jest gęsta – oceniła. Dodała, że decyzja Władimira Putina to zmiana strategii, bo „za czasów Obamy spotykał się z odpowiednikiem Tillersona”.
REKLAMA
Jej zdaniem, Donald Trump, atakując bazę Baszara Al-Asada w Syrii chciał pokazać, że Ameryka jest w dalszym ciągu mocarstwem. – Widać po reakcji Rosji, że to było uderzenie w stół i pokazanie, że Amerykanie są w stanie dosięgnąć każdego, to była taka lekcja – podkreśliła.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/ip
REKLAMA
___________________
Data emisji: 11.04.2017
Godzina emisji: 10:09
Polecane
REKLAMA