Resort nauki chce powołać Narodowy Instytut Technologiczny
Powołanie Narodowego Instytutu Technologicznego (NIT), w skład którego wejdzie kilkadziesiąt instytutów badawczych, przewiduje projekt ustawy przygotowany przez resort nauki. NIT ma prowadzić badania naukowe i prace rozwojowe w dziedzinach priorytetowych dla Polski.
2017-05-05, 10:35
Działalność NIT będzie nadzorował minister nauki.
Jak czytamy w projekcie, „celem NIT jest prowadzenie badań naukowych, i prac rozwojowych szczególnie ważnych dla realizacji polityki gospodarczej, naukowej, naukowo-technicznej i innowacyjnej państwa, określonej w strategiach rozwoju i Krajowym Programie Badań”.
NIT, łącząc potencjał mniejszych obecnie działających ośrodków, ma – zgodnie z założeniami autorów projektu – m.in. ułatwić prowadzenie jednolitej polityki rządowej w dziedzinie innowacyjności, zwiększyć szanse polskich naukowców na międzynarodowe granty, poprawić efektywność w uzyskiwaniu patentów oraz podnieść odsetek zatrudnianych w instytutach zagranicznych badaczy. Podstawową jednostką organizacyjną NIT będą instytuty zgrupowane w centra kompetencji, obejmujące obszary działalności ujęte w statucie NIT. Nie wszystkie instytuty będą musiały znaleźć się w ich ramach.
Obecnie w Polsce funkcjonuje 114 instytutów badawczych
Obecnie w Polsce funkcjonuje 114 instytutów badawczych, m.in. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - PIB, Instytutu Matki i Dziecka, Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), Państwowy Instytut Geologiczny – PIB, nadzorowanych przez 16 ministrów (np. obrony, zdrowia, rozwoju). Instytuty prowadzą prace badawcze w niemal wszystkich obszarach nauki. Każdy z nich posiada własną osobowość prawną.
W projekcie wymieniono 35 instytutów, które zostaną włączone do NIT (wszystkie podlegają obecnie Ministerstwu Rozwoju). Z dniem wejścia w życie ustawy o NIT stracą one osobowość prawną. NIT ma przejąć zarówno pracowników, mienie, jak i należności oraz zobowiązania instytutów, które zostaną włączone w jego struktury. Wiceminister nauki Piotr Dardziński powiedział PAP, że do tej grupy mogą dołączyć kolejne instytuty jeszcze w czasie prac legislacyjnych nad ustawą. Po powołaniu NIT-u procedura włączania kolejnych instytutów będzie dokonywana w drodze rozporządzenia, a nie ustawą - poinformował wiceminister. Będzie to mogła zrobić Rada Ministrów z własnej inicjatywy lub na wniosek ministra nadzorującego po uprzednim zasięgnięciu opinii dyrektora lub rady naukowej instytutu, który ma zostać włączony.
NIT ma być finansowany ze środków z dotacji podstawowych - tych, które do tej pory otrzymywały poszczególne instytuty. Na konto NIT trafią też środki, które otrzymują pozostałe instytuty, które jednak nie wejdą w skład NIT (a które stopniowo będą otrzymywały coraz mniejsze dotacje). W 2021 r. zostaną ich pozbawione wszystkie IB poza tymi, które zajmują się ochroną zdrowia (jest to 16 instytutów nadzorowanych przez ministra zdrowia i trzy - przez ministra obrony narodowej).
W konsekwencji tych zmian od 2021 r., po przejęciu przez NIT całej dotacji statutowej (oprócz tej otrzymywanej przez instytuty o profilu medycznym) nowy instytut otrzyma na działalność dodatkowo ok. 335 mln zł w skali roku - wynika z oceny skutków regulacji przygotowanej przez resort nauki.
Rada Główna Instytutów Badawczych krytycznie nt. ustawy o NIT
Projekt ustawy o Narodowym Instytucie Technologicznym (NIT) powinien być wycofany lub radykalnie zmodyfikowany - uważa Rada Główna Instytutów Badawczych (RGIB).
Według Rady lepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie Sieci Instytutów Badawczych "z zachowaniem osobowości prawnej i tożsamości instytutów wchodzących w skład takiej struktury".
- Próba wdrożenia tego pomysłu nie pociągałaby za sobą praktycznie żadnego ryzyka - zauważył przewodniczący RGIB, prof. Leszek Rafalski.
"Projekt ustawy o NIT dyskryminuje większość instytutów badawczych. Nie można ograniczać finansowania środków na działalność statutową, niezbędnych do realizacji badań wyprzedzających tylko dla pewnej grupy instytutów, ponieważ instytuty niezależnie od podległości resortowej powinny prowadzić badania wyprzedzające" - czytamy w opinii RGIB.
Badania wyprzedzające to takie, na które instytuty nie mają najczęściej zewnętrznego finansowania. - Na takim etapie poszukiwany jest dobry kierunek badawczy, który później mógłby zaowocować wdrożeniami - wyjaśnia prof. Rafalski.
"Uniemożliwienie wdrożeń i komercjalizacji badań"
Rada zauważa też, że pozbawienie instytutów badawczych środków na działalność statutową oznacza w rzeczywistości uniemożliwienie wdrożeń i komercjalizacji badań, co "pozostaje w sprzeczności prawnej z określeniem kategoryzacji jednostek naukowych przez KEJN (Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych - przyp. red.)".
Czy instytuty, które znajdą się poza NIT-em, będą w stanie dalej funkcjonować bez dotacji podstawowej? - Jest to szantaż: albo wejdziecie do NIT, albo będziecie mieli głodówkę - podsumował prof. Rafalski. Jak zaznaczył, instytuty te "poradzą sobie, choć będą miały gorszą sytuację".
Według RGIB włączenie instytutów badawczych w NIT spowoduje utratę ich pozycji i marki w Polsce i w Europie oraz ograniczy bezpośrednią współpracę z przedsiębiorcami. W konsekwencji obniżyć się może efektywność zarówno przedsiębiorstw, jak i samych instytutów.
"Obecnie działalność przemysłowych instytutów badawczych jest bardzo efektywna ze względu na: codzienną współpracę z przedsiębiorstwami w ramach realizacji projektów badawczych w skali laboratoryjnej, pilotażowej i przemysłowej; znajomość technologii światowych; posiadanie instalacji pilotażowych i unikalnej aparatury badawczej; dysponowanie kadrą naukowców – specjalistów będących uznanymi liderami w określonych dziedzinach nauki przemysłowej" - czytamy w piśmie RGIB.
"Wstrzymanie działalności akredytowanych laboratoriów"
Po włączeniu do NIT-u części instytutów utracą one swoją osobowość prawną. Według rady spowoduje to wstrzymanie działalności akredytowanych laboratoriów i uniemożliwi prowadzenie działalności certyfikacyjnej. - Tysiące certyfikatów, umożliwiających legalne wprowadzanie wyrobów do obrotu, stracą ważność. Certyfikowani przez instytuty producenci - w Polsce oraz na obszarze Unii Europejskiej – nie będą mogli wprowadzać swoich produktów (np. budowlanych, przemysłowych, wojskowych, farmaceutycznych) na rynek - czytamy w stanowisku RGIB.
- Zaniepokojeni mogą czuć się zarówno pracownicy instytutów badawczych, które mają być włączone do NIT-u, jak i ci, którzy pozostaną poza megainstytutem - twierdzi prof. Rafalski. W instytutach, które zostaną włączone do NIT, mogą nastąpić zwolnienia w administracji i zmniejszenie wynagrodzeń - spekuluje profesor. Obecnie wynagrodzenia w poszczególnych instytutach bardzo się różnią - prof. Rafalski spodziewa się jednak, że w NIT może obowiązywać "jednolity taryfikator". Może się też pogorszyć sytuacja pracowników w instytutach poza NIT-em - gdyż do 2021 r. planowane jest wygaszanie dotacji statutowej dla instytutów.
REKLAMA