"Beck miał świadomość tego, że Polska została zapędzona w kozi róg"
78 lat temu, 5 maja 1939 roku minister spraw zagranicznych Józef Beck odpowiedział w Sejmie na wypowiedzenie przez Hitlera paktu o nieagresji. Przemówienie zakończył słowami: "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna: tą rzeczą jest honor". O przemówieniu Becka i uwarunkowaniach historycznych tego okresu mówił w audycji Historia na Dziś dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej.
2017-05-08, 21:51
Posłuchaj
Przemówienie Becka wywołało owację posłów. Entuzjastycznie przyjęło je również polskie społeczeństwo. Według Patryk Pleskota przemówienie było wygłoszone w znaczącym momencie historii. – To było zaraz po zawarciu sojuszu obronnego z Wielką Brytania, na mocy którego obiecano nam pomóc w przypadku niemieckiego ataku. Z drugiej strony, mowa miała miejsce po wypowiedzeniu przez Niemcy paktu o nieagresji. Polska stała na progu wojny i Beck bronił się przed żądaniami Niemców, którzy szukali pretekstu do wywołania konfliktu – mówił gość Polskiego Radia 24.
Hitler żądał włączenia Gdańska do III Rzeszy i autostrady eksterytorialnej przez Pomorze do Prus Wschodnich. Według historyka Beck miał świadomość klęski swojej polityki, mimo owacji. – Runęła jego polityka równowagi między Związkiem Radzieckim a nazistowskimi Niemcami. Wybierając honor, a nie pokój i spełnianie żądań, zdawał sobie sprawę, że runęła polityka, którą uprawiał od 1932 roku. Beck miał świadomość tego, że Polska została zapędzona w kozi róg. Mam wrażenie, że Beck już wtedy wiedział, że jest w sytuacji bez wyjścia – wyjaśniał Pleskot.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Tadeusz Płużański.
REKLAMA
Polskie Radio 24/kk/PAP
___________________
Data emisji: 08.05.2017
Godzina emisji: 20:33
REKLAMA