Kaprys księżniczki
Pasażerowie dwóch wagonów ekspresu TGV francuskich kolei państwowych zostali zmuszeni do opuszczenia swoich miejsc i przesiadki ze względu na kaprys arabskiej księżnej wracającej z nart we francuskich Alpach.
2008-02-14, 07:59
Pasażerowie dwóch wagonów ekspresu TGV francuskich kolei państwowych zostali zmuszeni do opuszczenia swoich miejsc i przesiadki ze względu na kaprys arabskiej księżnej wracającej z nart we francuskich Alpach. Sprawę wyciągnął na światło dzienne francuski tygodnik satyryczny Canard Enchaine.
Pociąg wyruszał ze stacji Bourg St. Maurice skąd krętymi drogami dojeżdża się do wielu stacji narciarskich we francuskich Alpach, między innymi do Val d’Isere i Tignes. Na kolejnej stacji obsługa pociągu zażądała od pasażerów dwóch wagonów pierwszej klasy, aby natychmiast się przesiedli do innego wagonu- drugiej klasy. Wiele osób protestowało, w tym kobieta w bardzo zaawansowanej ciąży. Obsługa zagroziła, że wszystkich opornych wyprowadzi policja. Pociąg, który miał bezpośrednio jechać do Paryża, zatrzymał się na następnej stacji w Chambery. Obsługa ekspresu twierdziła, że to ze względu na pasażera, który nagle poczuł się źle. Tymczasem na stacji wsiadła z całą świtą arabska księżna, która niespodziewanie zdecydowała skrócić pobyt w ekskluzywnej stacji Courchevel, ulubionym miejscu w Alpach rosyjskich nuworyszy. Ekspres rozwijał prędkość grubo ponad 300 km/h więc był w stanie przybyć do Paryża na czas. Część pasażerów ma zamiar wystąpić do francuskich kolei państwowych z żądaniem o odszkodowanie.
REKLAMA