Ekstraklasa: recepta Lecha na sukces w Warszawie? "Nie pozwolić Legii improwizować"
Starcie Legii z Lechem to najciekawiej zapowiadające się wydarzenie 34. kolejki Ekstraklasy. Trener poznaniaków Nenad Bjelica przyznał, że największą siłą mistrzów Polski są ofensywni zawodnicy i liczy, że tym razem szczęście dopisze jego drużynie.
2017-05-16, 17:19
Spotkania Legii z Lechem w tym sezonie miały dużą dramaturgię, oba zakończyły się wygranymi 2:1 podopiecznych Jacka Magiery. W obu zwycięstwach mistrzów Polski dużą rolę odegrał były gracz "Kolejorza" Kasper Hamalainen. Fin zdobywał decydujące gole w doliczonym czasie gry.
- Te mecze przegraliśmy pechowo, nie byliśmy gorsi. Liczę, że teraz to nam będzie sprzyjać szczęście - mówił chorwacki szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Obrońca Jan Bednarek zapewnił z kolei, że jego koledzy wyciągnęli wnioski z porażek z mistrzem Polski. - W ostatnim meczu przy stanie 1:1 mieliśmy rzut wolny i prawie wszyscy pobiegli pod bramkę Legii. Po prostu bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Gdybyśmy wiedzieli, jak to się zakończy, zachowalibyśmy się inaczej. Teraz jesteśmy mądrzejsi i nie powtórzymy tych błędów - tłumaczył reprezentant młodzieżówki.
Bjelica pytany, czy remis byłby dla niego satysfakcjonującym wynikiem odparł: nie, jedziemy po zwycięstwo. Legia jest faworytem, mają bardzo dobrych zawodników, którzy grają w reprezentacji Polski. Są w wysokiej formie. Wiemy, że czeka nas ciężki mecz, ale my też jesteśmy w dobrej formie i mamy szansę na wygraną - podkreślił.
Opiekun Lecha uważa, że Legia największy potencjał ma przede wszystkim w ofensywie i niezwykle trudno jest kontrolować takich zawodników jak Miroslav Radović, Guilherme, Hamalainen czy Vadis Odjidja-Ofoe.
- Oni bardzo często improwizują, zmieniają pozycje na boisku. W defensywie musimy grać w bliskim kontakcie, nie dać im możliwości na to improwizowanie. To będzie recepta na sukces. Z drugiej strony musimy szukać swoich okazji w kontratakach - zaznaczył Bjelica.
Poznaniacy w lidze wygrali pięć ostatnich spotkań i zajmują drugą lokatę w tabeli. Mają tyle samo punktów (37), co lider - Jagiellonia Białystok. Legia ma o jedno "oczko" mniej i plasuje się tuż za tą dwójką drużyn. Lech na rozkładzie oprócz Legii ma jeszcze u siebie Lechię Gdańsk i Wisłę Kraków oraz Jagiellonię na wyjeździe. Z tymi rywalami "Kolejorz" dotąd słabo punktował - z Wisłą dwukrotnie zremisował, pokonał Lechię, a pozostałe konfrontacje przegrał.
- Większość tych meczów była bardzo dobra w naszym wykonaniu, w niektórych brakowało nam po prostu szczęścia. Nasza drużyna jest gotowa na grę przeciwko tym zespołom, także pod względem psychologicznym. Jestem przekonany, że te statystyki będziemy mieli lepsze - podsumował Chorwat.
Mecz Legii z Lechem rozegrany zostanie w środę o godz. 20.30.
bor