Będzie 1 mld zł na wsparcie innowacji. To pomoże Polsce awansować z szarego końca rankingów innowacyjności?
1 mld zł - takim budżetem będzie dysponować nowy międzyresortowy program wspierania innowacji – Infostrateg. Rozpoczęcie prac nad jego powstaniem ogłosił w środę, 31 maja, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas inauguracji konferencji Impact'17 w Krakowie. Czy projekt ten pomoże Polsce w przyszłości awansować z szarego końca rankingów innowacyjności, na którym nasz kraj znajduję się obecnie?
2017-05-31, 19:10
Posłuchaj
W „Globalnym indeksie innowacyjności 2016” Polska zajęła 39. miejsce wśród 128 krajów. Zaś w najpopularniejszym rankingu innowacyjności przygotowywanym przez Światowe Forum Ekonomiczne w zeszłym roku znaleźliśmy się na 36. miejscu. Z kolei Bloomberg skwalifikował Polskę na 22. miejscu w tegorocznym rankingu innowacyjności, co oznacza awans o jedno miejsce.
Widać zatem, że mimo tego, iż mamy dobrych specjalistów, krajowe i unijne pieniądze, w rankingach innowacyjności nadal zajmujemy odległe pozycje.
Powoli gonimy jednak najlepszych, a jak mówi Adam Ruciński, prezes BTFG, sprzyja temu coraz większa świadomość, że stawianie na innowacje się opłaca.
Adam Ruciński Polska goni inne kraje, Polska się rozwija.
- Polska goni inne kraje, Polska się rozwija. Na tle światowym jest to nawet lepiej widoczne, niż na tle europejskim, ponieważ Europa jest dość silną konkurencją. Robi się wiele. Polskie przedsiębiorstwa się zmieniają, do tego otrzymują teraz wsparcie ze strony rządowej, więc wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach ta pozycja na pewno się wzmocni na arenie międzynarodowej. Na arenie europejskiej trochę mniej, ale podkreślam, że tu konkurencja jest bardzo silna – mówi ekspert.
REKLAMA
Jest lepiej niż wynika z rankingów
Idziemy w dobrą stronę, przytakuje w radiowej Jedynce Krzysztof Duchnowski z Instytutu Sobieskiego, dyrektor projektu Krajowa Liga Innowacji. I dodaje, że z Polską innowacyjnością jest lepiej, niż wynika to z rankingów.
Krzysztof Duchnowski Umyka nam część innowacyjności, która faktycznie występuje, ale jednocześnie nie jest odnotowywana w rankingach międzynarodowych.
- Mamy pewien problem ze zbieraniem danych i ich analizowaniem w taki sposób, żeby odpowiadały one międzynarodowym rankingom. To znaczy, że umyka nam część innowacyjności, która faktycznie występuje, ale jednocześnie nie jest odnotowywana w rankingach międzynarodowych – zaznacza ekspert. – Jest pewien problem z metodologią tych rankingów. Często odniesieniem do innowacyjności danego kraju jest jego populacja. Stąd małe kraje mogą drobnymi działaniami przeskoczyć takie państwa jak Polska – dodaje.
Polska na ścieżce wzrostu
Jesteśmy na ścieżce wzrostu, jeśli chodzi o innowacyjność, ale to dopiero początek tej drogi, zauważa z kolei Marek Kłoczko, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Marek Kłoczko Poziom innowacyjności jest adekwatny do poziomu rozwoju polskiej gospodarki i wraz z szybkim rozwojem tej gospodarki także będzie rosła innowacyjność.
- Poziom innowacyjności jest adekwatny do poziomu rozwoju polskiej gospodarki i wraz z szybkim rozwojem tej gospodarki także będzie rosła innowacyjność, bo innej drogi nie ma, aby osiągnąć sukces – podkreśla ekspert.
REKLAMA
I wylicza, co należałoby zrobić, by poprawić pozycję Polski w tych rankingach i zwiększyć innowacyjność naszych firm.
- Nie ma jednej złotej recepty. Potrzebne są liczne procesy. Na pewno zwiększanie proeksportowości gospodarki przyczynia się do innowacyjności, ponieważ to jest kontakt z innymi kulturami, nowe pomysły na wejście na rynek, stąd na pewno trzeba zwiększyć proeksportowość gospodarki. Po drugie trzeba uruchomić te instytucje, o których mówił wicepremier Mateusz Morawiecki, które mają wspierać innowacyjność. Należy wspierać tworzenie funduszy venture capital i innych funduszy wspierających start-upy i zacieśniać współpracę pomiędzy biznesem a nauką, tworząc bardziej atrakcyjne przepisy, także dla naukowców, żeby pieniądze nie szły tylko na granty dla samych grantów, ale żeby były one skierowane na konkretne wdrożenia – mówi ekspert.
Współpraca biznesu z nauką coraz bardziej realna
O tej realnej współpracy biznesu z nauką w naszym kraju słyszymy coraz częściej. Tutaj też idziemy w dobrym kierunku, uważa Krzysztof Duchnowski.
- Dzisiaj widać dużą aktywność, szczególnie w sektorze małych i średnich firm, które zaczynają penetrować również obszar współpracy z nauką, próbują podjąć ten temat – zauważa rozmówca Jedynki. – Jest jeden problem, że ta współpraca B+R nie przekształca się w zapisy księgowe – dodaje.
REKLAMA
Ulga na badania i rozwój wciąż mało popularna
Już dziś Polskie firmy inwestujące w badania i rozwój mogą korzystać z ulg podatkowych wynoszących 30 procent dla dużych przedsiębiorstw i 50 procent dla firm małych i średnich.
Chociaż od momentu wprowadzenia ulgi podatkowej na prace badawczo-rozwojowe minął już ponad rok, to nie zyskała ona jeszcze dużej popularności wśród przedsiębiorców. W ubiegłym roku skorzystała z niej jedynie co dziewiąta przebadana firma. Aż 21 procent respondentów w ogóle o niej nie wie, podkreśla w Polskim Radiu 24 Bartosz Igielski z KPMG.
Bartosz Igielski Z ulgi na prace badawczo-rozwojowe mogą skorzystać wszystkie firmy, które prowadzą działalność B+R i nie prowadziły działalności w SSE na podstawie zezwolenia.
- Z ulgi na prace badawczo-rozwojowe mogą skorzystać wszystkie firmy, które prowadzą działalność B+R z jednej strony i z drugiej strony nie prowadziły działalności w specjalnych strefach ekonomicznych na podstawie zezwolenia. To są dwie główne przesłanki – wyjaśnia ekspert. – W celu skorzystania z tej ulgi firmy muszą wykazać odpowiednie koszty prowadzenia dzielności badawczo-rozwojowej, które mieszczą się w definicji ustawowej, w ustawie o podatku dochodowym, zarówno od osób prawnych, jak i od osób fizycznych. Takie koszty należy wykazać w rocznym zeznaniu podatkowym. Dodatkowo muszą też wyodrębnić te koszty działalności B+R w odrębnej ewidencji – dodaje.
Z ulgi łatwo skorzystać i warto to robić, dodaje Bartosz Igielski.
REKLAMA
- Jest to instrument powszechny. Tutaj nie ma żadnych konkursów, procedury, która weryfikuje projekty. Nie ma też wymogów takich, jak są przy dotacjach, czyli np. obowiązku wdrożenia wyników do działalności badawczo-rozwojowej. Nie ma obowiązku wykazania odpowiedniego poziomu innowacyjności, czy odpowiedniej opłacalności wdrożenia. W przypadku ulgi kwalifikują się po prostu wszystkie prace badawczo-rozwojowe, niezależnie od tego, czy kończą się powodzeniem, czy nie. Sama procedura jest stosunkowo prosta. Przez cały rok należy zbierać koszty, prowadzić odrębną ewidencję tych kosztów w księgach i na koniec roku tę ulgę wykazać w zeznaniu podatkowym. Warto też się zabezpieczyć i stworzyć sobie dodatkową, wewnętrzną dokumentację, która uzasadni ponoszenie kosztów badawczo-rozwojowych w danym roku i będzie dowodem dla organów kontrolnych na wypadek późniejszej kontroli, że w danym roku te prace B+R były prowadzone – radzi rozmówca Polskiego Radia 24.
Będzie można odliczyć każdą złotówkę wydaną na B+R
Zgodnie zaś z zapowiedziami wicepremiera Jarosława Gowina, od 1 stycznia 2018 roku te ulgi podatkowe dla firm inwestujących w badania i rozwój będą wynosić 100 procent, a w przypadku centrów badawczo-rozwojowych - 150 procent.
Te zachęty mogą podnieść poziom innowacyjności w naszym kraju, uważa Krzysztof Duchnowski.
- Jest szansa, może nie na to, że wystrzelimy w rankingu innowacyjności, ale że nasza pozycja będzie bardziej realna i bardziej będzie odzwierciedlała fakty, a nie tylko to, co my sami myślimy – mówi gość Jedynki.
REKLAMA
Nowy program wspierania innowacji
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego we współpracy z innymi resortami rozpoczyna prace nad nowym wieloletnim programem strategicznym Infostrateg. Skierowany będzie do innowacyjnych podmiotów działających w sektorze Przemysłu 4.0. Jak zapowiedział podczas konferencji Impact'17 w Krakowie wicepremier Jarosław Gowin, program będzie dysponował budżetem w wysokości miliarda złotych.
Z tych pieniędzy już niedługo będą mogły skorzystać innowacyjne podmioty gospodarcze, mówił wicepremier Jarosław Gowin, który tłumaczył, że głównym celem projektu jest wparcie dla nowoczesnego przemysłu, czyli technologii informacyjnych, robotyki i telekomunikacji.
A już 1 czerwca zacznie funkcjonować Krajowa Liga Innowacji, która ma na celu wesprzeć polskie przedsiębiorstwa i promować krajowe rozwiązania w najnowszych technologiach i metodach zarządzania.
Zaś Kongres Impact’17 poświęcony czwartej rewolucji przemysłowej potrwa w Krakowie do 1 czerwca.
Dominik Olędzki, Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak, Anna Wiśniewska
REKLAMA