El. MŚ piłkarek ręcznych: Polki poczyniły postęp? "Zależało nam, żeby pokazać, czego się nauczyliśmy"

- Po porażce trudno popadać w euforię, ale porównując oba występy, poczyniliśmy mały postęp - powiedział trener polskich piłkarek ręcznych Leszek Krowicki po przegranym dwumeczu z Rosją, którego stawką był awans do grudniowych mistrzostw świata w Niemczech.

2017-06-16, 10:52

El. MŚ piłkarek ręcznych: Polki poczyniły postęp? "Zależało nam, żeby pokazać, czego się nauczyliśmy"
Kinga Achruk w meczu z Rosją. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Posłuchaj

Mimo porażki, selekcjoner polskiej reprezentacji dostrzega w postawie Polek wiele pozytywnych stron (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po przegranej w Astrachaniu 20:31, w czwartkowym rewanżu w Koszalinie biało-czerwone uległy mistrzyniom olimpijskim z Rio de Janeiro 28:32.

- Po porażce trudno popadać w euforię, ale porównując oba występy, poczyniliśmy mały postęp. Teraz dziewczyny walczyły dłużej, w Rosji zabrakło im trochę sił, chociaż i tak rozstrzygająca faza spotkania potoczyła się po myśli rywalek - stwierdził Krowicki na oficjalnej stronie Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Sprawa kwalifikacji na MŚ 2017 była praktycznie przesądzona po pierwszym meczu, dlatego w Koszalinie trener przeprowadził więcej zmian.

Źródło: TVP

REKLAMA

- Wynik z Astrachania w zasadzie przesądzał awans Rosjanek, ale nam zależało, aby pokazać to, czego już się nauczyliśmy, chcieliśmy nagrodzić wszystkie zawodniczki za dobrą pracę i nagrodzić wspaniałą publiczność. W hali panowała znakomita atmosfera. Koszalin jest jednym z poważniejszych kandydatów do organizacji ważnych meczów reprezentacji - ocenił selekcjoner.

Najskuteczniejszymi polskimi zawodniczkami były Kinga Achruk - 7 bramek, Marta Gęga - 5 oraz Monika Kobylińska i Sylwia Lisewska - po 4.

- Przede wszystkim lepiej wyglądała druga połowa. Szkoda, że nie udało się wygrać przed tak wspaniałą publicznością. Bardzo czułyśmy wsparcie kibiców. Teraz musimy liczyć na "dziką kartę" - stwierdziła Kobylińska, wybrana najlepszą piłkarką czwartkowej potyczki.

Źródło: x-news

REKLAMA

- Zostawiłyśmy serce, dużo energii i robiłyśmy wszystko, co w naszej mocy - dodała Joanna Drabik.

Z kolei bramkarka Weronika Kordowiecka powiedziała:

- Jestem zadowolona ze swojego występu, choć mogłam wybronić ostatnie dwie akcje. Rosjanki to jednak zespół na takim poziomie, że nie zawsze się udaje. Pokazałyśmy, że potrafimy walczyć z drużynami najwyższej klasy. Jesteśmy młode i wszystko jest przed nami. Trener jest bardzo spokojny, co jest dobrą cechą. Jest także cierpliwy i wie, że każdy popełnia błędy. Najważniejsze to jednak wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Reprezentantki Polski będą miały teraz przerwę, a po urlopach rozpoczną przygotowania do sezonu w klubach.

REKLAMA

- Na sierpień otrzymaliśmy bardzo wartościowe zaproszenie z Japonii. Zagramy w dwóch turniejach i będziemy mogli potrenować przez dwa tygodnie, co jest bardzo potrzebne. We wrześniu przystąpimy do rywalizacji o awans do mistrzostw Europy - dodał trener.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej