Eksplozje na dworcu w Brukseli. Prokurator: zamachowiec to 36-letni Marokańczyk

Mężczyzna zastrzelony we wtorek na brukselskim dworcu przy próbie zdetonowania ładunku, to 36-letni Marokańczyk. Dotychczas nie był podejrzewany o działalność terrorystyczną. Poinformował o tym belgijski prokurator. Wtorkowe wydarzenia w Brukseli komentowali w PR24 korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, ekspert ds. bezpieczeństwa Wojciech Szewko i dr Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

2017-06-21, 11:43

Eksplozje na dworcu w Brukseli. Prokurator: zamachowiec to 36-letni Marokańczyk
Według belgijskiej policji sytuacja jest pod kontrolą. Foto: PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

Posłuchaj

20.06.17 Bruksela: eksplozje na dworcu, napastnik został zabity
+
Dodaj do playlisty

Eric Van Der Sypt potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne, że mężczyzna pochodził z dzielnicy Molenbeek w której mieszkało, bądź z niej pochodziło kilku terrorystów odpowiedzialnych za zamachy w Brukseli w ubiegłym roku i w Paryżu w 2015 roku. Jego mieszkanie zostało przeszukane.

Prokurator poinformował, że mężczyzna nie miał na sobie pasa jaki zakładają zamachowcy - samobójcy. Napastnik odpalił częściowo ładunek wybuchowy, ale nie zdążył zdetonować wszystkich, które miał w plecaku, bo został zastrzelony przez patrol wojskowy. Później w bagażu znaleziono gwoździe i butle gazowe podał przedstawiciel prokuratury. Odmówił podania szczegółów tej operacji.

Służby bezpieczeństwa Belgii pozostają w gotowości, ale nie na najwyższym poziomie. Premier Charles Michel mówił o tym na zakończenie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Premier Belgii powiedział, że służby bezpieczeństwa nie mają nowych informacji o planowanych atakach dlatego rząd utrzymał przedostatni, trzeci poziom zagrożenia terrorystycznego. Przyznał natomiast, że zabezpieczenia przede wszystkim w stolicy zostały zwiększone i będą wzmacnianie w najbliższych dniach, ale nie chciał mówić o szczegółach. Premier podziękował też służbom bezpieczeństwa za wczorajszą szybką reakcję oraz pracownikom belgijskich kolei za uspokojenie atmosfery i sprawną ewakuację dworca wczoraj wieczorem.

Jak podkreśliła Beata Płomecka, policja potwierdziła informacje o napastniku, który został zastrzelony. - Wybuch jest określony jako niewielki. Wiadomo, że padły strzały i wiadomo skąd padły. Policja zastrzeliła jedną osobę – mówiła korespondentka.

REKLAMA

Dodała, że został ogrodzony dość duży teren. - Pobliska galeria i restauracje zostały zamknięte. Brukselska policja poinformowała, że sytuacja jest pod kontrolą, ale prosi by mieszkańcy zachowały szczególną ostrożność. W ramach dodatkowych środków ostrożności wszystkie dworce kolejowe w Brukseli też zostały zamknięte i ewakuowane – wyjaśniła Płomecka.

Z kolei Wojciech Szewko poinformował, że "układa się to w jedną całość". - Ten ramadan miał być ramadanem krwawym i jest. Zostały jeszcze cztery dni do końca. Tych prób zamachu prawdopodobnie będzie jeszcze dużo – prognozował Szewko.

Odniósł się też do ładunku wybuchowego zastrzelonego zamachowca. - To już drugi zamachowiec z kolei, który prawdopodobnie nie potrafił zrobić dobrze materiałów wybuchowych. Ładunek bowiem prawdopodobnie nie wybuchł, ale się zapalił, dlatego nie było ofiar – podsumował.

Natomiast zdaniem dr-a Łukasza Fyderka można w tym przypadku mówić o sukcesie sytemu antyterrorystycznego. 

REKLAMA

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.

Polskie Radio 24/pr

 

Data emisji: 20.06.17

Godzina emisji: 22:05

IAR/PR24/pr,dp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej