UE otwiera furtkę dla ukraińskich produktów rolnych. Polsce rośnie konkurencja?
Jest zgoda Unii Europejskiej na otwarcie rynku na produkty z Ukrainy. Ta decyzja niepokoi polskich rolników i przetwórców żywności. Zwracają uwagę na nierówne reguły gry obowiązujące producentów.
2017-07-10, 15:16
Posłuchaj
Jak wyjaśnia Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności, nie są to potężne ilości surowców, dotyczą np. tylko 65 tys. ton pszenicy, co jest kroplą na rynku UE czy Polski, ale nie pozostanie to bez wpływu na rynek importerów i eksporterów zboża.
− Ale nawet te małe ilości eksportowanych zbóż, wywołają zmiany na rynku cen, mówi Gantner.
Unijne normy dotyczące produkcji żywności nie obowiązują na Ukrainie
− Ukraińskie kontyngenty rolno-spożywcze niepokoją nie tylko rolników, ale i polski przemysł spożywczy, który musi, zgodnie z unijnymi przepisami, bardzo restrykcyjnie dbać o wypełnianie europejskich norm- dodaje Andrzej Gantner.
Produkcja żywności na Ukrainie tańsza, bo bez unijnych norm
Jak podkreśla gość radiowej Jedynki, mamy w ten sposób do czynienia z zaburzeniem konkurencyjności.
I dodaje, że koszty produkcji na Ukrainie są dużo niższe, gdyż nie obowiązują tam normy, których muszą przestrzegać producenci unijni, w tym polscy.
Zasady dotyczące jakości powinny obowiązywać wszystkich eksporterów
− Nie negując prawa Ukrainy do bezcłowych kontyngentów eksportu na unijne rynki, na pewno trzeba jednak wymagać od ukraińskich eksporterów przestrzegania naszych norm dotyczących jakości - uważa ekspert.
I przypomina, że podczas wszystkich dyskusji dotyczących TTIP, czyli umowy o wolnym handlu z USA, czy z Kanadą (CETA), podkreślano wyraźnie, że wszystkie europejskie normy dotyczące bezpieczeństwa muszą być zachowane.
− Jeśli tak nie będzie, to konkurencyjność naszych zakładów bardzo mocno się obniży, mówi gość Polskiego Radia.
W tym roku Ukraina będzie mogła zwiększyć bezcłowy eksport do Unii między innymi kukurydzy, jęczmienia, pszenicy i pomidorów przetworzonych.
Tymczasem żywność stała się już polska specjalnością eksportową, w tym przede wszystkim do Unii Europejskiej, gdzie trafia większość polskich produktów spożywczych. Szacuje się, że w tym roku, wartość tego eksportu wyniesie ponad 25 mld euro.
Elżbieta Mamos, jk