Hiszpania. List gończy za kierowcą furgonetki z Barcelony
Hiszpańskie MSW podało, że cała grupa terrorystyczna, która stała za atakami w stolicy Katalonii i w mieście Cambrils została rozbita. Nadal jednak nie schwytano kierowcy, który wjechał w tłum w centrum Barcelony. O sprawie mówił specjalny wysłannik Polskiego Radia w Barcelonie Wojciech Cegielski.
2017-08-20, 10:02
Posłuchaj
Jak podkreślił Wojciech Cegielski, grupa, która dokonała zamachów w Hiszpanii miała liczyć kilkanaście osób. - To Marokańczycy i Hiszpanie marokańskiego pochodzenia. Wszyscy mieli bazy w jednym z miast na północy Katalonii i prawdopodobnie byli zradykalizowani przez jednego z imamów – mówił korespondent.
Jak dodał, najprawdopodobniej chcieli dokonać zamachu na szerszą skalę. - W środę w jednym z domów oddalonych ok. 100 km od Barcelony doszło do wybuch butli z gazem. Okazało się, że wybuch nastąpił w mieszkaniu, które grupa ta wynajmowała. Policja przypuszcza, że chcieli oni dokonać zamachu na znacznie większą skalę, z użyciem butli z gazem. Gdy to się jednak nie udało, zmienili taktykę i postanowili przesiąść się na furgonetkę – podsumował Cegielski.
W sobotę późnym wieczorem hiszpańskie media poinformowały, że prawdopodobnym przywódcą grupy zamachowców z Katalonii był islamski duchowny, który mieszkał w Ripoll, miejscowości, z której pochodziła część zamachowców.
Policja przeprowadziła rewizję w mieszkaniu imama. W dalszym ciągu nieznany jest jego los. Choć według niektórych mediów przywódca religijny mógł być jedną z ofiar wybuchu w domu w Alcanar, to dziennik "El Pais" twierdzi, że muzułmański duchowny jest jednym z poszukiwanych i nazywa się Abdelbaki As-Satty.
Madrycki dziennik ujawnił, że poza lokalnym duchownym, który mógł mieć wpływ na radykalizację pochodzących z Maroka dżihadystów, katalońscy islamiści mogli utrzymywać kontakt z przedstawicielami Państwa Islamskiego (IS) w Szwajcarii. Dowodem na to miała być niedawna podróż dwóch członków grupy do Zurychu.
W czwartek na popularnym wśród turystów deptaku Las Ramblas w stolicy Katalonii furgonetka staranowała kilkuset przechodniów. Zgionęło 13 osób, a ponad 120 zostało rannych. W piątek nad ranem policja zastrzeliła pięciu zamachowców w Cambril. Byli oni powiązani z autorem barcelońskiego ataku. Terroryści wjechali tam autem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Jedna z nich zmarła na skutek odniesionych obrażeń.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji była Maria Furdyna.
REKLAMA
Polskie Radio 24/pr
___________________
Data emisji: 20.08.17
Godzina emisji: 9:09
Polecane
REKLAMA