EuroBasket 2017: Hiszpania z brązowym medalem
Koszykarze Hiszpanii zdobyli w Stambule brązowy medal 40. mistrzostw Europy. W meczu o trzecie miejsce obrońcy tytułu pokonali Rosję 93:85 (21:13, 24:15, 21:27, 27:30). Dla ich lidera Pau Gasola to siódmy medal Eurobasketu w karierze.
2017-09-17, 18:26
W wieczornym finale Słowenia zmierzy się z Serbią.
Hiszpania, z 37-letnimi Pau Gasolem i kapitanem Juanem Carlosem Navarro, który spotkaniem z Rosją pożegnał się z reprezentacją, zdobyła w Stambule kolejny medal w XXI wieku.
Dla Gasola (San Antonio Spurs) to siódmy turniej na Starym Kontynencie, z którego wyjeżdża z medalem – poprzednio trzykrotnie zdobywał złoto (2009, 2011, 2015), dwa razy srebro (2003 i 2007) oraz brąz (2013). 40. mistrzostwa Europy, rozgrywane w czterech państwach (Finlandia, Izrael, Rumunia, Turcja) zakończył z 206 zwycięstwami w reprezentacji i rekordem 1183 pkt w ME, co oznacza pierwsze miejsce na liście najskuteczniejszych koszykarzy Eurobasketu w historii.
To jego 11. krążek w turniejach międzynarodowych. Hiszpania ma ich 12. – oprócz siedmiu z ME, także mistrzostwo świata (2006), wicemistrzostwo olimpijskie (2008, 2012) oraz brązowy medal igrzysk w Rio de Janeiro (2016).
Choć koszykarze z Płw. Iberyjskiego zdominowali walkę od pierwszych minut grając dobrze w defensywie i skutecznie w ataku (62 procenst za dwa punkty, przy 52 proc. rywali), to czwarta, decydująca kwarta była ciekawa, bo Rosjanie walczyli do końca.
W pierwszej Hiszpanie prowadzili 13:5 i 19:10, a w drugiej ich przewaga sięgnęła różnicy 17 pkt (45:28), choć musieli sobie radzić bez jednego z czołowych zawodników Marca Gasola. Koszykarz Memphis Grizzlies przewrócił się faulowany przez rywala pod koniec pierwszej części i zszedł z parkietu mocno utykając.
W trzeciej kwarcie podopieczni trenera Sergio Scariolo wygrywali już różnicą 18 pkt (51:33), na parkiet powrócił młodszy z braci Gasol Marc i wydawało się, że Hiszpanie będą niezagrożeni do końca.
Zawodnicy Siergieja Bazarewicza zaczęli lepiej bronić, a przede wszystkim trafiać zza linii 6,75 m, co do czwartej kwarty nie udało im się zbyt często. Po trzypunktowych rzutach Dmitrija Chwostowa i Jewgienija Baburina (pierwsze punkty w turnieju) zmniejszyli straty do ośmiu punktów (60:68) w 35. minucie. Wówczas po drugim faulu niesportowym boisko opuścił rozgrywający Ricky Rubio i Hiszpanie zaczęli mieć kłopoty. Po akcjach Witalija Fridzona i rzucie Andrieja Zubkowa zza linii 6,75 m Rosja przegrywała tylko 76:78 na 200 sekund przed końcem.
Sprawy w swoje ręce wziął jednak Pau Gasol, który nie tylko trafiał spod kosza, ale i zbierał kluczowe piłki. Spotkanie zakończył z double-double – 26 pkt i 10 zbiórek. Po rzutach wolnych Marca Gasola obrońcy tytułu prowadzili na 66 sekund przed ostatnią syreną 89:79. Rosjanie jeszcze dwa razy trafili za trzy punkty, ale losów meczu już odwrócić nie mogli. Double-double dla Rosji miał środkowy Timofiej Mozgow (Brooklyn Nets) - 14 pkt i 10 zbiórek.
Hiszpania zrewanżowała się Sbornej za porażkę w finale ME w Madrycie w 2007 r. 59:60, gdy rzut na wagę złota w ostatniej sekundzie wykonał naturalizowany Amerykanin J.R. Holden.
Wynik:
Hiszpania - Rosja 93:85 (21:13, 24:15, 21:27, 27:30).
Hiszpania: Pau Gasol 26, Marc Gasol 25, Sergio Rodriguez 16, Fernando San Emeterio 8,
Juancho Hernangomez 6, Pierre Oriola 5, Ricky Rubio 4, Juan Carlos Navarro 2, Joan Sastre 1,
Willy Hernangomez 0.
Rosja: Aleksiej Szwed 18, Timofiej Mozgow 14, Dmitrij Kułagin 10, Andriej Woroncewicz 10,
Andriej Zubkow 8, Dmitrij Chwostow 8, Witalij Fridzon 6, Nikita Kurbanow 4, Jewgienij Baburin 3,
Władimir Iwlew 2, Siemion Antonow 2.
man
REKLAMA