Czy były premier Katalonii może liczyć na uczciwy proces? "To przypomina czasy dyktatury gen. Franco"
Hiszpański Sąd Najwyższy wezwał byłego premiera Katalonii na przesłuchanie. Carles Puigdemont pozostaje jednak w Belgii. W Hiszpanii zostało wobec niego wszczęte postępowanie w sprawie "rebelii i działalności wywrotowej", za co grozi do 30 lat więzienia. O przyszłości Katalonii mówił Polskim Radiu 24 Xavier Bordas, Katalończyk, który od lat mieszka w Warszawie.
2017-11-05, 11:45
Posłuchaj
Były premier Katalonii zapowiedział, że jest gotów wrócić do Hiszpanii, jeśli rząd w Madrycie da mu gwarancję, że może liczyć na uczciwe postępowanie sądowe. Z informacji belgijskich mediów wynika, że trójka współpracowników katalońskiego przywódcy wróciła już do Hiszpanii, trzech innych polityków pozostało na razie w Belgii. W sumie madryckie sądy wezwały 20 polityków.
Zdaniem Xaviera Bordasa uczciwe postępowanie sądowe jest w tym przypadku niemożliwe. – Widzimy, że rząd w Madrycie upolitycznił cały wymiar sprawiedliwości, to co obserwujemy przypomina czasy dyktatury gen. Franco. Nie chciało nam się wierzyć, że jeszcze do tego wrócimy. Nie było żadnej możliwości dialogu z Madrytem. Nigdy nie widziałem swojego narodu tak zjednoczonego i zdeterminowanego – powiedział Katalończyk.
Według gościa Polskiego Radia 24 Hiszpania i Katalonia to dwie odmienne kultury. – Język kataloński pochodzi z rodziny gallo-romańskich, czyli bardziej podobny jest do francuskiego. Mieliśmy także inne wpływy historyczne. W Katalonii mamy oddziaływania fenickie i greckie, jesteśmy związani z kultura śródziemnomorską. Natomiast Kastylia i inne części Hiszpanii znajdowały się pod wpływem kultury arabskiej – mówił Bordas.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Mateusz Maranowski.
Polskie Radio 24/kk/PAP/IAR
____________________
Data emisji: 05.11.2017
Godzina emisji: 11:16
REKLAMA