ASF: protest przed resortem rolnictwa
Przed siedzibą ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi protestuje grupa osób zrzeszona w ramach rolniczego OPZZ. Domagają się od władz skutecznej walki ze skutkami afrykańskiego pomoru świń na wschodzie kraju.
2017-12-07, 15:35
Posłuchaj
Żądają w ty celu między innymi znaczącego wzrostu odstrzału dzików, które roznoszą chorobę oraz rekompensat dla hodowców, którzy borykają się z obostrzeniami handlowymi.
Rolnicy ponieśli duże straty w związku z ASF
W ramach walki ze skutkami ASF część hodowców trzody chlewnej znalazła się w trudnej sytuacji - mówią pikietujący siedzibę ministerstwa: "Wybijano nam także zdrowe świnie. We wsi były ogniska choroby, ale nasze gospodarstwa były czyste. Wprowadzono obostrzenia, nakazano dodatkowe wymogi bezpieczeństwa. Nie wiadomo, czy to wszystko się zwróci, a my mamy zobowiązania" - tłumaczą rolnicy.
Przewodniczący rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski przekazał do resortu rolnictwa listę postulatów protestujących. Został też zaproszony na rozmowy do gmachu ministerstwa. Jak powiedział, w wyniku walki z pomorem zlikwidowano 3 tysiące małych gospodarstw.
"Widzimy wszyscy, że ASF przekroczył ostatnio granicę rzeki Wisły. Przez 2 lata składaliśmy swoje gotowe rozwiązania, ale z nich nie korzystano" - tłumaczył Izdebski.
REKLAMA
Wirus ASF występuje w Polsce z przerwami od 2014 roku. W tym tygodniu Rada Ministrów przyjęła specustawę zakładającą między innymi wzmocnienie odstrzału dzików np. na obszarach chronionych oraz montaż zapory dla dzików wzdłuż wschodniej granicy kraju.
Ministerstwo rolnictwa odpowiada protestującym
Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski zaprosił na rozmowę w sprawie postulatów pikietujących przewodniczącego OPZZ rolników. "Przyjmuję Państwa postulaty i będziemy o nich rozmawiać. Dziękuję także za przybycie, choć dziś od razu nie rozwiążemy tych spraw. Dialog z naszej strony był i mam nadzieję, że na przyszłość będziemy mogli też liczyć na rozmowy" - powiedział wiceminister Romanowski.
Mnister rolnictwa o protestujących
Do manifestacji odniósł się także w Sejmie minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Uważa on, że oprócz problemów hodowców, ma ona także podłoże polityczne i służy zaspokajaniu ambicji.
− Nie każdy jest zadowolony z polityki rządu, ale te podstawowe organizacje jak rolnicze samorządy, dyskutują z nami i budują rozwiązania. Jest też paru liderów, którzy nie mogą pogodzić się z utratą części środowisk. To jest demokracja, szanuję formy ich promocji w granicach prawa" - powiedział minister Jurgiel.
REKLAMA
PAP, jk
REKLAMA