Korea Północna straszy atakiem, reżim Kima dąży do nuklearnej potęgi
Dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un zapowiedział, że jego kraj będzie najsilniejszą potęgą nuklearną na świecie. Północnokoreański reżim twierdzi, że technologicznie są w stanie dokonać ataku rakietowego na prawie całym terytorium USA. Wojskowi Kima pracują też nad bronią biologiczną.
2017-12-13, 12:17
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un jest zdecydowany uczynić swój kraj "najsilniejszą potęgą nuklearną na świecie" - podała w środę rano czasu lokalnego oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA. - Korea Północna podąża zwycięsko i stanie się najsilniejszą potęgą nuklearną i militarną na świecie – powiedział we wtorek dyktator Korei Północnej w przemówieniu do pracowników programu balistycznego prowadzonego przez ten kraj.
Powiązany Artykuł
Wspólne ćwiczenia wojskowe Japonii i USA. Odpowiedź na północnokoreańskie próby rakietowe
Głodująca armia Kima
Północnokoreański reżim zapewnia, iż technologicznie są w stanie wystrzelić rakiety w dowolny cel niemal na całym terytorium USA i tym samym zaliczają swój kraj do grona nuklearnych mocarstw. Wojsko to jedyny atrybut Kima, który mu pozostał. Korea Północna utrzymuje armię ponad 1 mln żołnierzy (przy populacji 25 mln to wysoki wskaźnik). Sprzęt wojskowy na wyposażeniu tego kraju jest, jednak przestarzały a listopadowa dezercja i ucieczka północnokoreańskiego żołnierza do południowego sąsiada tylko potwierdza niskie morale i kondycję zdrowotną żołnierzy (lekarze podczas operacji znaleźli w jego ciele pasożyty). Mimo tragicznej sytuacji wewnętrznej w kraju (głód, niski poziom życia) Korea Północna prowadzi agresywną politykę zagraniczną i testuje Międzykontynentalne Pociski Balistyczne (ICBM/Hwasong-15), które mają być zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych. Takie testy rakiet wykonano w czerwcu i listopadzie. Postawiło to w stan gotowości sąsiadów Korei Północnej a napięte relacje na Pacyfiku najlepiej pokazuje fakt, iż japońska telewizja emituje filmy instruktażowe jak ludność cywilna ma reagować na wypadek ataku rakietowego. „Prężenie muskułów” przez reżim Kima oprócz prób rakietowych idzie w parze z próbami nuklearnymi - największą z nich przeprowadzono we wrześniu.
Więcej broni w arsenale
Do arsenału Kima może dołączyć także broń biologiczna. Korea Północna chce nabyć technologię i poszukuje know-how, które mają jej umożliwić szybką i masową produkcję broni bakteriologicznej - sprawę opisał amerykański dziennik "Washington Post". "Dotychczas (północnokoreański reżim) nie zdołał przekształcić bakterii w broń, jednak zaniepokojenie władz USA budzą oznaki, że służąca temu celowi technologia, zakazana przez sankcje, została zidentyfikowana na terytorium (Korei Płn.), i to w czasie, gdy Pjongjang zdradza zainteresowanie inżynierią genetyczną i innymi dyscyplinami biotechnologii - pisze amerykański dziennik.
REKLAMA
Broń biologiczna stwarza komplikacje z wojskowego punktu widzenia - podkreśla "WP". "Łatwiej ją ukryć niż pociski zdolne przenosić ładunki atomowe czy siły konwencjonalne. Atak wyprzedzający może doprowadzić do niechcianego rozprzestrzenienia bakterii. Z bronią biologiczną trudno jest się obchodzić, trudno ją też magazynować przez długi czas. Bakterie uwolnione do powietrza w ramach ataku mogą zmienić kierunek wraz ze zmiennym wiatrem i warunkami pogodowymi, stanowiąc zagrożenie dla żołnierzy i ludności cywilnej, bez rozróżnienia między swoim i wrogiem" - wyjaśnia amerykański dziennik.
Sankcje i reakcja
Odpowiedzią na agresywny kurs Korei Północnej i kolejne militarne kroki tego kraju są sankcje nałożone we wrześniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Decyzja o reakcji na działania Kima była jednomyślna i ONZ zadecydowała m.in. o ograniczeniu dostawy paliw do tego kraju i wprowadzenia zakazu importowania północnokoreańskich tekstyliów. Była to dziewiąta od 2006 roku rezolucja RB ONZ w sprawie sankcji wobec Korei Północnej za jej program nuklearny i rakietowy. W reakcji na działania Korei Północnej odbywają się także cykliczne manewry wojsk Japonii, Korei Południowej oraz USA.
mb/PAP/Washington Post/polskieradio.pl
REKLAMA