Kradzież w Auschwitz: szwedzki ślad potwierdzony
Jeśli Szwedowi postawione zostaną zarzuty, Althin prawdopodobnie będzie jego obrońcą.
2010-01-05, 15:11
Posłuchaj
Były przywódca grupy szwedzkich neonazistów przyznał, że miał zamiar sprzedać skradziony z muzeum Auschwitz napis za kilka milionów koron. Jednak zmienił zdanie i pomógł złapać polskich złodziei - pisze szwedzka gazeta "Aftonbladet".
Mężczyzna miał należeć do nielegalnej grupy planującej ataki przeciwko szwedzkiemu rządowi i parlamentowi. Miliony uzyskane ze sprzedaży napisu "Arbeit macht frei" miały służyć do sfinansowania tych ataków. Po tym, jak światowa opinia publiczna wyraziła oburzenie kradzieżą, mężczyzna przestraszył się i zamiast zrealizować swoje plany, zgłosił się na policję. Twierdzi, że skontaktował się zarówno ze szwedzką policją, jak i Interpolem i policją w Krakowie.
Szwedzkie władze otrzymały formalny wniosek Polski z prośbą o pomoc prawną w sprawie kradzieży napisu z Muzeum Auschwitz. Wniosek wysłała krakowska prokuratura, która ustaliła, że zleceniodawca kradzieży lub jego pośrednik pochodzi ze Szwecji. Tydzień temu wniosek został wysłany faksem, by Szwedzi mogli się z nim szybko zapoznać. Dziś do Sztokholmu dotarł oryginał.
"Rozmawiałem z tą osobą"
Jeden z najbardziej znanych szwedzkich adwokatów, Peter Althin, ujawnił agencji prasowej TT, że spotkał się z obywatelem Szwecji, który ma związek ze sprawą kradzieży napisu z bramy byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
- Spotkałem osobę, o której mówimy, ale nie mogę komentować rozmowy. Mogę potwierdzić tylko, że jest obywatelem Szwecji - powiedział adwokat. We wtorek nie chciał rozmawiać z PAP na ten temat. Jeśli Szwedowi postawione zostaną zarzuty, Althin prawdopodobnie będzie jego obrońcą.
Wypowiedź Althina, byłego posła Chrześcijańskich Demokratów oraz obrońcy w wielu słynnych procesach, m.in. w sprawie zabójstwa szwedzkiej minister spraw zagranicznych Anny Lindh czy strony internetowej pośredniczącej w wymianie nielegalnego oprogramowania Pirate Bay, to pierwsze oficjalne i wiarygodne źródło potwierdzające istnienie tzw. wątku szwedzkiego w śledztwie w sprawie kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z bramy Auschwitz.
REKLAMA
Historyczny napis "Arbeit macht frei" został skradziony 18 grudnia, policja odnalazła go trzy dni później. Aresztowano 5 osób podejrzanych o kradzież i organizację kradzieży.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), (PAP)
REKLAMA