Lodowi wojownicy znów zasiądą na himalajskim tronie? Polacy, pod wodzą "generała" Wielickiego ruszyli pod K2

Pogoda może być decydującym elementem, który wpłynie na sukces zimowej wyprawy na szczyt K2, jedyny niezdobyty o tej porze ośmiotysięcznik, z którym zmierzą się polscy himalaiści. Narodowa wyprawa pod wodzą Krzysztofa Wielickiego w piątek ruszyła do Pakistanu.  

2017-12-29, 18:45

Lodowi wojownicy znów zasiądą na himalajskim tronie? Polacy, pod wodzą "generała" Wielickiego ruszyli pod K2
Silna ekipa "lodowych wojowników" tuż przed wylotem do Pakistanu . Foto: Polskie Radio

Wszechogarniające zimno, wiatr, lis i dwa kruki jak stwierdził Artur Małek - to na polskich himalaistów czeka w Karakorum. Przed lodowymi wojownikami, jak od lat na świecie mówi się na polskich himalaistach, wielkie wyzwanie "góra gór", niezdobyty zimą szczyt K2, który rozdaje karty jak żaden inny ośmiotysięcznik.

"

Krzysztof Wielicki Mam nadzieję, że uda mi się powstrzymać indywidualne zapędy niektórych kolegów. Dzięki temu, że zespół jest większy, są i starsi i młodsi, mamy duże szanse 

Polscy himalaiści w składzie Krzysztof Wielicki - kierownik wyprawy, Janusz Gołąb - kierownik sportowy, Jarosław Botor - ratownik medyczny, Dariusz Załuski - filmowiec oraz Adam Bielecki, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Denis Urubko, Maciek Bedrejczuk i Piotr Snopczyński dzisiaj - 29 grudnia - ruszyli na podbój K2. 

Z Warszawy polecieli do Islamabadu. Stamtąd udadzą się do Skardu, a następnie do osady Askole. Kolejny etap to długa, prawie 100 km wędrówka przez lodowiec Baltoro do bazy pod K2.

Polacy będą wspinać się południowo-wschodnim filarem, tzw. drogą Basków, nazywaną też drogą Cesena. Baza, z której ruszą himalaiści położona jest na wysokości 5150 m n.p.m. Stąd droga prowadzi przez obóz 1 (5900m), obóz 2 (6350m) i obóz 3 (7000m), aż do obozu IV, który został zaplanowany na tzw. "Ramieniu" (8000m). Stąd nastąpi atak na szczyt.

REKLAMA

Piotr Tomala tuż przed wylotem powiedział, że w ekipie są "faworyci i druga linia" pretendentów do zdobywania szczytu. - Oczy będą skierowane na faworytów, a ja będę spokojnie robił swoje i poczekam na szansę. 


Adam Bielecki mówił z kolei, że cała ekipa jest bardzo dobrze przygotowana fizycznie do trudnego zadania jakiego podejmie się tej zimy. - Musimy tylko, mieć przynajmniej cztery dni dobrej pogody z rzędu. Niestety o to bardzo trudno w Karakorum. 

Denis Urubko, który w 2014 roku wraz z Adamem Bieleckim szykował się do zimowego ataku na K2, ale himalaiści wówczas musieli odwołać wyjazd, bo Chińczycy cofnęli im pozwolenia mówił, że wreszcie spełnia swoje marzenie. Trzy lata temu i teraz żona Denisa Urubki miała obawy przed wyjazdem męża na K2, ten jednak postawił na swoim. -  Będę słuchał Krzysztofa Wielickiego, on jest kierownikiem, on jest naszym generałem.

Janusz Gołąb, kierownik sportowy opisał jak pracowite będą dla himalaistów dni, zanim dotrą do bazy pod K2 i zaczną się wspinać. Określany przez kolegów mianem "najlepszego himalaisty świata" wspinacz mówił także o ekipie oraz o innych wyprawach tej zimy działających w górach wysokich. 

REKLAMA

Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2 stwierdził, że Polacy to naród, który ma duszę wojownika. - Jak był cel, było wyzwanie to Polacy zawsze lubili wymachiwać szabelką - stwierdził wspinacz, który w 1980 roku wraz z Leszkiem Cichym zimą stanął na szczycie Everestu. 


Dotychczasowy rekord wysokości zimą na K2 to 7 650 m n.p.m. Na tę wysokość dotarli zimą 2002/2013 Marcin Kaczkan, Piotr Morawski i Denis Urubko. Czy tej zimy uda się przekroczyć magiczną wysokość 8 tysięcy na K2, a potem dotrzeć na szczyt na 8611 m n.p.m.? 

Rafał Fronia, który zyskał miano managera do spraw pogody, mówi o znaczeniu prognoz, bo te mogą być kluczowe dla końcowego sukcesu na K2

PolskieRadio.pl

Jeżeli polscy himalaiści odniosą na K2 sukces, zakończą erę zimowej eksploracji ośmiotysięczników, której początek miał miejsce 37 lat temu - 17 lutego 1980 roku Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki stanęli na szczycie najwyższej góry Ziemi Mount Everestu (8848 m n.p.m.), jak się później okazało wyprawa pod wodzą Andrzeja Zawady była początkiem złotej ery polskiego himalaizmu.

REKLAMA

"

Jacek Czech Chopy, życza WOM Bożej Mocy, Wiary, Nadzieji, Miłości, powrotu i co by już na te K2 w zimie jechać niy cza było. Pozdrowiom z Bogiym - wasz partner, Jacek

Tę "zabawę" Andrzej Zawada rozpoczął już wcześniej, w 1973 roku "Lider" wraz z Tadeuszem Piotrowskim dokonał pierwszego zimowego wejścia, wprawdzie jeszcze nie na ośmiotysięcznik w Himalajach, ale na położony w górach Hindukuszu Noszak (7492 m n.p.m.), rozpoczynając tym samym erę zimowych wspinaczek na najwyższe góry. 

Polacy stali się narodem pionierów w dziedzinie zdobywania zimą najwyższych szczytów świata. - Nasza dominacja w zimie to wina Stalina i Bieruta, bo zamknęli nas w klatce. Kiedy inni dokonywali wejść na ośmiotysięczniki, my tkwiliśmy za żelazną kurtyną. Kiedy się podniosła, wyskoczyliśmy z klatki. Byliśmy bardzo głodni - mówił przed laty Artur Hajzer, wspinacz i kierownik wypraw, twórca programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015".    

Powiązany Artykuł

Małek Gołąb 1200.jpg
K2 dla Polaków. Artur Małek podczas wyprawy najbardziej obawia się obecności kamer

Ośmiotysięczniki w Himalajach i w Karakorum, których w sumie jest czternaście, ulegały polskiej szarży dziesięć razy, w tym raz Polacy podzielili się zdobyczą. W 2005 roku Sziszapangmę wraz z Piotrem Morawskim zdobył Włoch Simone Moro.  

REKLAMA

Oprócz Everestu i wspomnianej Sziszapangmy biało-czerwona flaga jako pierwsza zimą powiewała na Manaslu w 1984 (Maciej Berbeka i Ryszard Gajewski), Dhaulagiri w 1985 roku (Andrzej Czok i Jerzy Kukuczka), Czo Oju w 1985 (Maciej Berbeka i Maciej Pawlikowski), na Kanczendzondze w 1986 (Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki), Annapurnie I w 1987 (Artur Hajzer i Jerzy Kukuczka), Lhotse w 1988 (samotne wejście Krzysztofa Wielickiego), Gaszerbrumie I w 2012 (Janusz Gołąb i Adam Bielecki) oraz w 2013 na Broad Peaku (Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski, Artur Małek i Adam Bielecki).

Powiązany Artykuł

Krzysztof Wielicki 1200.jpg
Krzysztof Wielicki będzie chciał "powstrzymać indywidualne zapędy niektórych kolegów"

Na trzech szczytach pierwsi byli koledzy Polaków. Denis Urubko, który teraz też jedzie na wyprawę na K2, ale już z polskim obywatelstwem w 2009 roku zdobył jako pierwszy zimą Makalu, a w 2011 Gaszerbrum II, Simone Moro to zdobywca Makalu w 2009, Gaszerbruma II w 2011 i Nanga Parbat w 2016 oraz Sziszapangmy, ale na ten szczyt wchodził wspólnie z Polakiem więc "kradzież” odbywała się pod okiem przedstawiciela pionierów. Cory Richards to pierwszy zdobywca Gaszerbruma II w 2011, a Alex Txikon i Muhammad Ali to zdobywcy Nanga Parbat w 2016.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl


REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej