W tym roku mniej karpi na świątecznych stołach. Jak będzie w latach kolejnych?
Ryb dużo w Polsce nie jemy, poza oczywiście okresem Bożego Narodzenia, kiedy to na stołach królują zwłaszcza karpie. Tradycja hodowli tych ryb jest długa, a nasz kraj i Czechy są największym producentem karpi w Europie.
2017-12-30, 14:00
Posłuchaj
Jednak ten rok nie był najbardziej udany, zauważa Zbigniew Szczepański z Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp".
- Polskich karpi w tym roku było mniej, dlatego że aura była niesprzyjająca. Karp jest rybą bardzo uzależnioną od pogody. Jego tempo wzrostu zależy od ciepłych, słonecznych dni – wyjaśnia rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Na te święta polscy producenci dostarczyli ok. 15 tys. ton ryb. W ubiegłych latach było to ok. 17 – 18 tys. ton.
Perspektywy na kolejne lata też nie najlepsze
Hodowcy karpi nie wyhodowali więc zaplanowanej liczby ryb handlowych, dodaje Zbigniew Szczepański.
REKLAMA
- Również odłowy tzw. materiału zarybieniowego nie są zadowalające, a to nie rokuje najlepiej na lata następne – zauważa ekspert.
Nowe Prawo wodne
Nowe Prawo wodne i związane z nim opłaty za pobór wody również dotkną hodowców karpi i pstrągów, podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia, co spowoduje wzrost kosztów, dodaje.
Hodowcom karpi pozostaje życzyć - jak i nam wszystkim - dużo słońca w 2018 roku.
Aleksandra Tycner, awi
REKLAMA
Polecane
REKLAMA